Zwycięski remis Juventusu z AS Monaco


22 kwietnia 2015 Zwycięski remis Juventusu z AS Monaco

W rewanżowym meczu ćwierćfinałowym AS Monaco zremisowało bezbramkowo na własnym stadionie z Juventusem i dzięki zwycięstwu odniesionemu w Turynie to piłkarze "Starej Damy" znaleźli się w półfinale tych elitarnych rozgrywek.


Udostępnij na Udostępnij na

Głównym celem „Juve” w tej edycji Ligi Mistrzów miał być awans do ćwierćfinału, jednak po wyeliminowaniu Borussii Dortmund i wylosowaniu AS Monaco włodarze włoskiego klubu zaostrzyli sobie apetyty jeszcze bardziej. Ważny krok ku pierwszemu od dekady awansowi do najlepszej czwórki rozgrywek klub z Turynu zrobił tydzień wcześniej po wygranej na swoim boisku 1:0. Do Francji Juventus miał więc jechać po obronę skromnej zaliczki i sztuka ta mu się udała.

Trener Massimiliano Allegri od początku spotkania zdecydował się na system 3-5-2, co oznaczało, iż zamiast ofensywnie usposobionego Roberto Pereyry na murawie pojawił się dodatkowy obrońca Andrea Barzagli. O sile skrzydeł stanowili Lichtsteiner oraz Evra, w ataku zaś rozpoczęła para Tevez – Morata. Gospodarze rozpoczęli z dwójką Martial i Fereira Carrasco z przodu. Mecz na ławce rozpoczął Dimitar Berbatov.

Juventus Turyn zwycięski
„Juve” po latach ponownie melduje się w półfinale Ligi Mistrzów (fot. juvesolo.com)

Już w pierwszej minucie spotkania żółtą kartką, za dotknięcie piłki ręką, został ukarany Giorgio Chiellini. Od początku meczu niedużą optyczną przewagę posiadali goście, jednak z obu stron brakowało klarownych sytuacji do zdobycia gola. Do końca pierwszej części gry mecz był dość zacięty, brakowało w nim dobrych okazji do strzelenia bramki, jednak nie brakowało walki, fauli i ambicji z obu stron. Było widać, że obie drużyny bardzo chcą wywalczyć awans do półfinału, na który tak długo czekają, a zdobędzie go ta, która zostawi na murawie więcej serca.

Od początku drugiej połowy na placu gry w drużynie gospodarzy zameldował się Berbatov, który zmienił Toullalana. W 50. minucie spotkania doskonałą okazję do zdobycia gola mieli wreszcie gospodarze, jednak po strzale głową Abdennoura piłkę z linii bramkowej wybił Patrice Evra. W 55. minucie piłkę we własnym polu karnym źle przyjął Bonucci, a po strzale rezerwowego Berbatova sytuację uratował niezawodny Buffon. W 69. minucie spotkania na placu gry pojawił się Llorente, który zmienił przeciętnego dziś Alvaro Moratę. Do końca meczu obraz gry się nie zmienił. Dużo walki i prób ze strony piłkarzy z Monaco, które jednak były nieskuteczne. Włosi skupili się na wyczekiwaniu na końcowy gwizdek i starali się zwalniać grę, co jak zwykle wychodziło im doskonale.

Ostatecznie mecz zakończył się bezbramkowym remisem, co sprawia, że Juventus po raz pierwszy od dekady może świętować awans do półfinału. Awans, który po tak długiej absencji w gronie najlepszych czterech drużyn na Starym Kontynencie ma szczególną wartość i smak.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze