Nowy dyrektor w Płocku? Tak, ale pod jednym warunkiem


Jeśli Wisła Płock zostanie w ekstraklasie, nowym dyrektorem sportowym może zostać Marcin Żewłakow

11 maja 2019 Nowy dyrektor w Płocku? Tak, ale pod jednym warunkiem

Wisła Płock deklaruje chęć zatrudnienia nowego dyrektora sportowego. Najbliżej tego stanowiska zdaje się być Marcin Żewłakow. Jednak prezes "Nafciarzy" stawia jeden warunek: utrzymanie w ekstraklasie. Zwycięstwo w najbliższym meczu może zbliżyć płocczan do osiągnięcia celu lub jeszcze bardziej skomplikować ich sytuację.


Udostępnij na Udostępnij na

Dyrektor sportowy jest w szeregach klubu kimś więcej niż tylko kolejnym działaczem. Osoba na tym stanowisku ułatwia komunikację między trenerem a prezesem. Pomaga prezesowi zbliżyć się do drużyny, a szkoleniowcowi spojrzeć na kadrę i jej problemy z dystansu. Kandydat powinien charakteryzować się dużą znajomością rynku transferowego oraz posiadać rozległe kontakty w środowisku. To on będzie odpowiedzialny za wdrażanie planu rozwoju klubu oraz jego modyfikacje.

Wybór takiej osoby i jej późniejsze działania są oczywiście uzależnione od filozofii prezesa. Z tego powodu dyrektorem sportowym nie może zostać przypadkowa osoba. Często te stanowisko obejmuje były zawodnik, zasłużony dla klubu, który jest obyty w międzynarodowej piłce. Jeśli dodatkowo zostanie obdarzony zaufaniem prezesa, a jego kontakty z trenerem i zawodnikami są bardzo dobre, to można liczyć na poprawienie sytuacji klubu.

Niestety jak już zdążyliśmy się przyzwyczaić, to co sprawdza się w renomowanych klubach z całego świata, w Polsce jest traktowane ze sporą dozą nieufności. Dopiero od niedawna kluby polskiej ekstraklasy zaczęły dostrzegać korzyść, jaka płynie ze stworzenia w swojej drużynie takiego stanowiska.

Czy będzie potrzebny nowy dyrektor?

Wisła Płock korzystała ostatnio z usług dyrektora sportowego. Był to Łukasz Masłowski, który na początku kwietnia tego roku zdecydował się na przenosiny do Widzewa Łódź. Od tej pory jego obowiązki pełni prezes klubu Jacek Kruszewski. Taka sytuacja ma potrwać do końca sezonu.

Uważam, że dyrektor sportowy nie będzie nam potrzebny, gdybyśmy, nie daj Boże, grali w I lidze. Co innego w przypadku utrzymania. Wówczas przydałaby się osoba na takim stanowisku – mówi dla „Przeglądu Sportowego” wspomniany już prezes Wisły Płock – Jacek Kruszewski. Jeśli w razie ewentualnego spadku Wisła myśli poważnie o szybkim powrocie do najwyższej klasy rozgrywkowej, zachowanie w swoim zarządzie dyrektora sportowego mogłoby korzystnie wpłynąć na zespół.

Warto zwrócić uwagę na drużyny z I ligi, które w tym sezonie już zapewniły sobie awans do ekstraklasy. W ŁKS-ie jak i w Rakowie Częstochowa funkcjonuje stanowisko dyrektora sportowego obsadzone przez prężnie działających fachowców. W Łodzi jest to Krzysztof Przytuła, a w Rakowie Częstochowa przez większość sezonu, na tym stanowisku znajdował się Łukasz Piworowicz, który odszedł (na własną prośbę) w momencie gdy Częstochowianie mieli już dużą przewagę punktową nad resztą stawki.

Tak o decyzji Łukasza Piworowicza w klubowych mediach wypowiedział się prezes Rakowa, Wojciech Cygan: – To przykra wiadomość. Łukasz był jednym z inżynierów machiny, którą dziś zachwyca się cała Polska. Odpowiadał za transfery, które miały wpływ na aktualne oblicze klubu i doprowadziły nas na przedpole ekstraklasy i do półfinału Pucharu Polski. Ten komentarz potwierdza, że dyrektor sportowy, nawet na zapleczu ekstraklasy, pełni ważną rolę i jest w stanie zwiększyć szanse klubu na odniesienie sukcesu.

Żewłakow w Wiśle Płock

Pogłoski o zatrudnieniu przez Wisłę Płock Marcina Żewłakowa na stanowisku dyrektora sportowego zdają się nie być przesadzone. Kompetencje byłego reprezentanta Polski są niepodważalne. Poza doświadczeniem zdobytym w cenionych europejskich klubach, takich jak Excelsior Mouscron, FC Metz czy APOEL FC, posiada również staż jako skaut, a następnie dyrektor do spraw skautingu w Legii Warszawa.

Pracujący jako ekspert i komentator w Telewizji Publicznej, uczestnik Mistrzostw Świata w Korei i Japonii, jest bez wątpienia osobą szanowaną w środowisku i mającą rozległe kontakty w branży. Interesujący jest również fakt, że brat bliźniak Marcina Żewłakowa – Michał, aktualnie zajmuje stanowisko dyrektora sportowego w Zagłębiu Lubin, a wcześniej pełnił tę samą funkcję w Legii Warszawa.

Spełnić warunek

Warunek, jaki postawił prezes „Nafciarzy”, Jacek Kruszewski (cytowany powyżej), by zatrudnić dyrektora sportowego, może nie być prosty do spełnienia. Chociaż utrzymanie stało się bardziej realne niż jeszcze kilka kolejek wcześniej.

Na początku kwietnia, po trzech porażkach z rzędu, utrzymanie mogło wydawać się kibicom Wisły Płock czymś nieosiągalnym. Jednak klub, wciąż jeszcze widząc szanse na pozostanie w ekstraklasie, postanowił zatrudnić nowego szkoleniowca. Kibu Vicuna zastąpił Leszek Ojrzyński, który w tej trudnej sytuacji postanowił pomóc płocczanom.

Z pierwszych czterech spotkań pod wodzą nowego trenera Wisła wyszła zwycięsko. Jednak kolejne nie poszły już tak, jak chcieliby tego kibice „Nafciarzy”. Porażka 3:2 po ciężkim boju z Miedzią oraz remis, po utracie bramki w ostatniej minucie meczu z Arką, brutalnie sprowadziły zawodników Ojrzyńskiego na ziemię.

Najbliższy mecz ze Śląskiem Wrocław, był niezwykle ważny dla obu ekip. Przed meczem płocczanie znajdowali się tuż nad strefą spadkową z dwupunktową przewagą nad wrocławianami. Wygrana Wisły praktycznie mogła zapewnić jej utrzymanie. Porażka mocno komplikuje sytuacje i powoduje poważne zagrożenie degradacją.

Dyrektor skuteczniejszy od napastnika?

Zatrudnienie w klubie Marcina Żewłakowa może przynieść drużynie z Płocka wiele korzyści. Pod warunkiem, że kadencja nowego dyrektora potrwa dłużej niż zaledwie kilka miesięcy, co w ekstraklasie stało się normą. Nakreślenie planu rozwoju oraz strategii działania klubu nie wystarczy. Trzeba jeszcze te plany wdrożyć, a na to potrzeba czasu.

Warto brać przykład z największych europejskich lig, w których powierzanie losów klubu dyrektorowi sportowemu stało się normą. Kompetentna i odpowiedzialna osoba na tym stanowisku może w ciągu kilku lat stać się skuteczniejsza nawet od bramkostrzelnego napastnika, czego najlepszym dowodem jest wieloletni dyrektor sportowy Juventusu Turyn (aktualnie Inter Mediolan): Giuseppe Marotta.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze