Žarko Udovičić: „W Lechii zrobiłem znaczący krok w mojej karierze” (WYWIAD)


O piłkarskiej karierze, największych wspomnieniach, klubowych celach oraz planach na przyszłość – Žarko Udovičić, piłkarz Lechii Gdańsk

23 maja 2020 Žarko Udovičić: „W Lechii zrobiłem znaczący krok w mojej karierze” (WYWIAD)
058sport.pl

Jest niewątpliwie jednym z najbardziej nietuzinkowych, zagranicznych graczy PKO BP Ekstraklasa. Dzięki swojemu znakomitemu, premierowemu na boiskach ekstraklasy ubiegłemu sezonowi w krótkim czasie przebył drogę od ligowego spadkowicza do krajowego potentata. 32-letni Serb to najlepszy asystent poprzednich rozgrywek, który na dokładkę zaserwował nam kilka ładnych bramek. Jego wieloletnia przygoda w niedawnym klubie, Zagłębiu Sosnowiec, choć dała mu przepustkę na polskie salony, wiodła przez wiele wzlotów i upadków.


Udostępnij na Udostępnij na

Žarko Udovičić to niezwykle pracowity, pełen temperamentu i mający ogromną chęć do gry wirtuoz lewego piłkarskiego skrzydła. Choć początkowo występował na boku obrony, dzięki swej piłkarskiej wszechstronności stał się pełnoprawnym skrzydłowym. Obecny sezon Serba jest prawdziwą drugą stroną medalu wobec tego, co mogliśmy oglądać jeszcze wiosną ubiegłego roku. Na tle poprzedniej edycji wypada słabo i przebiega mocno pod znakiem wielu pozasportowych zawirowań – od zawieszeń zaczynając, na kontuzji kończąc. Czy pod wodzą doświadczonego trenera, Piotra Stokowca, pomoże Lechii w walce o najwyższe klubowe cele?

Początki w Lechii

Jak zostałeś przyjęty przez trenera Piotra Stokowca i drużynę Lechii? Czy coś szczególnie utkwiło Ci w pamięci?

Bardzo dobrze. Trenera Stokowca w głównej mierze zainteresowały moje statystyki i gra w Zagłębiu Sosnowiec. Miałem naprawdę miłe przywitanie. Każdy mógłby pomarzyć o takim rozpoczęciu przygody z nowym klubem.

Jak wspominasz swój pierwszy mecz w barwach Lechii? Co czułeś po wyjątkowo kontrowersyjnej sytuacji i starciu z obrońcą ŁKS-u, Rafałem Grzesikiem?

Zadebiutowałem w Gliwicach, w Superpucharze Polski, gdzie od razu w pierwszych minutach spotkania udało mi się zanotować asystę. Zdobyliśmy trofeum, nie mogło być lepiej. Z kolei w barwach Lechii, w meczu z ŁKS-em Łódź, opuściłem boisko pod koniec pierwszej połowy. Zasłużyłem na tę czerwień, choć przyznam, że zdarzyło się to pierwszy raz w historii moich występów w ekstraklasie. Spodziewałem się jednak nieco łagodniejszej kary ze strony Komisji, pomimo tego, że faul wyglądał naprawdę brutalnie. Zostałem wykluczony na cztery mecze. Po zakończeniu kary wróciłem do pierwszego składu Lechii, w której wraz z zespołem rozegrałem serię udanych spotkań. Jestem wdzięczny, że po tej czerwonej kartce trener ponownie obdarzył mnie zaufaniem.

058sport.pl

Domowa kwarantanna i piłkarska rozłąka

Jak spędziłeś niedawny, doskonale nam znany okres piłkarskiej kwarantanny? W jaki sposób trenowaliście oraz czy udało się spełnić wszystkie trenerskie założenia?

Trenowaliśmy bardzo ciężko, nie było czasu na odpoczynek. Dodatkowo podczas obozu przygotowawczego w Turcji złapałem infekcję mięśniową. Na szczęście jestem już zdrowy i wróciłem do pełni sił. Przyznam, że odczułem pozytywne skutki tej pandemii. Wróciłem do treningów, jestem przygotowany do wznowienia sezonu. Piłkarską kwarantannę uznaję za bardzo aktywny i produktywny czas. W warunkach domowych realizowałem zalecenia szkoleniowców i szczegółowo rozpisane plany treningowe. W ramach dodatkowej aktywności sporo biegałem po plaży. Był to bardzo pracowity okres, jednak cieszę się, że wróciliśmy już do wspólnego trenowania.

Ligowe wyróżnienie i zespołowa klęska

W swoim ubiegłym sezonie, dzięki Twoim świetnym ostatnim podaniom, zostałeś nagrodzony mianem najlepszego ligowego asystenta. Co znaczy dla Ciebie tamto osiągnięcie i jak podsumowałbyś swój ubiegły ekstraklasowy sezon?

Nieskromnie przyznam, że te statystyki robią wrażenie. Najlepszy asystent w ekstraklasie z dorobkiem dziesięciu bramek. Mój osobisty sukces niestety nie przełożył się na końcowy wynik Zagłębia, które finalnie zaliczyło spadek, ale stał się obiektem zainteresowania trenera Stokowca. Dzięki tym liczbom podpisałem kontrakt z jedną z najlepszych drużyn w Polsce, Lechią. Mam nadzieję, że Zagłębie szybko wróci na tory ekstraklasowe.

Bałkańska drużyna nad polskim morzem

Jak układają się Twoje relacje z boiskowym kolegą i krajowym rodakiem, Serbem Filipem Mladenoviciem? W jakim stopniu obecność w Lechii kilku bałkańskich piłkarzy wpływa na Twoją grę oraz relacje z resztą drużyny?

Nasza współpraca przebiega bardzo pomyślnie. Spotkałem się nawet z opinią, że razem z Filipem [Mladenoviciem] tworzymy najlepszą lewą stronę figurującą w naszej lidze. Szeregi klubu zasila szeroka bałkańska kadra. Prócz mnie i wspomnianego Filipa jest jedna z legend Hajduka Split, Mario Maloca, oraz były bramkarz Borusii Dortmund, Zlatan Alomerović. Teraz dołączył do nas Egzon [Kryeziu] ze Słowenii. Liczę, że w takim gronie rozegramy jeszcze sporo spotkań. To świetna drużyna, z którą dużo czasu spędzam również poza boiskiem.

058sport.pl

Premierowy gol w Lechii

Jak wspominasz zdobytą prestiżową bramkę w ligowym wyjazdowym meczu z mistrzem Polski, Piastem Gliwice? Co wtedy czułeś? Bo to właśnie dzięki niej wygraliście mecz.

To była moja debiutancka bramka w barwach Lechii. Z mistrzem Polski wygraliśmy zarówno w Superpucharze, jak i rozgrywkach ligowych. Nie było lekko, Piast to bardzo dobra drużyna. Jeżeli chodzi o wspomnianą bramkę, to wierzę, że przyczynił się do tego Bóg, którego nazywam „architektem z góry”. Przebiegłem całą połowę boiska Piasta, piłka odbiła się od słupka na tyle szczęśliwie, że wpadła wprost pod moje nogi. Najbardziej cieszy mnie to, że wygraliśmy spotkanie. Tę bramkę już na zawsze zapamiętam jako debiutancką.

Pobyt w Zagłębiu – charakterystyka, ocena, rozstanie

Zagłębie Sosnowiec było pierwszym polskim klubem, który postanowił dać Ci szansę gry w najlepszych krajowych rozgrywkach. Świetnie ją wykorzystałeś, bardzo wiele wnosząc do tego klubu, stałeś się nawet ulubieńcem miejscowych kibiców. Jak wspominasz Zagłębie zarówno z tej dobrej, jak i złej strony? Choć na zawsze zapisałeś się w jego ponad stuletniej historii, to zwieńczenie Twojej przygody – odejście i pożegnanie z kibicami – pozostawiały wiele do życzenia.

Ostatnio kibice Zagłębia Sosnowiec wytypowali najlepszą jedenastkę tego wieku. Widziałem, że zostałem wybrany do tego składu. Bardzo mnie to cieszy, poparcie kibiców jest bardzo ważne dla piłkarza. Czułem ich wsparcie, tym samym wiem, że dawałem im radość swoją grą. Bardzo dobrze wspominam Zagłębie, to moja pierwsza drużyna w Polsce. Po ciężkim okresie w Serbii potrzebowałem zmian. Nie ukrywam, że chciałem od razu wskoczyć do ekstraklasy. Myślałem o awansie z Zagłębiem, w którym dawałem z siebie wszystko.

Przez dwa sezony z rzędu zasilałem szeregi najlepszej jedenastki I ligi, jednak klub wciąż nie awansował. Ostatecznie się udało, ja natomiast miałem niesamowite statystyki, które dały mi gwarancję kontraktu w Lechii. W Zagłębiu spędziłem cztery sezony, wiele zawdzięczam temu klubowi i mam z nim wiele miłych wspomnień. Nie zabrakło jednak nieprzyjemnych incydentów. Zdarzało się, że zostałem pomijany w meczowej osiemnastce w kluczowych meczach. Wiele do życzenia pozostawia także forma pożegnania, jakie zaserwował mi klub po wspomnianych czterech sezonach, które w nim spędziłem. Cieszą mnie jednak te dobre rzeczy, głównie więź, którą udało mi się stworzyć z kibicami. Zagłębie zawsze wspominam miło i ciepło.

Porównanie Lechii i Zagłębia

Jak oceniasz różnicę pracy między czołowym klubem ekstraklasy, jakim jest Lechia, a wieloletnim przedstawicielem Pierwszej Ligi, którym było dla Ciebie Zagłębie?

Istnieją pewne różnice. Głównie w kwestiach organizacyjnych oraz infrastrukturze. Lechia jest dużym, ekstraklasowym klubem – to wymusza pewne standardy. Mam nadzieję, że Zagłębie również zasili wkrótce szeregi ekstraklasy i osiągnie tę samą klubową jakość. Życzę mu tego z całego serca, kibice na to zasługują.

058sport.pl

Sytuacja w Lechii – klubowe cele oraz sezonowe oczekiwania

Jakie są Twoje cele i klubowe plany Lechii na wznowiony wkrótce sezon? Nie ulega wątpliwości, że po dwumiesięcznej wymuszonej przerwie nie będzie łatwo przejść na
drogi do meczowego rytmu oraz zdobyć optymalną formę.

058sport.pl

Osobiście czuję się bardzo dobrze przygotowany. Zrobiłem wszystkie niezbędne badania, jestem zdrowy. Myślę, że nie będzie problemu z powrotem. Drużyna grała bardzo mocno i dobrze. Jesteśmy w półfinale Pucharu Polski, mamy też do rozegrania sporo ligowych meczów. Osobiście pracuję nad tym, żeby jak najszybciej wrócić na boisko. Chciałbym znaleźć się w położeniu, w którym znajdowałem się parę dni temu. Najważniejsze, że czuję wsparcie kolegów z drużyny.

Czyli oprócz wysokiego miejsca w lidze celujecie w zdobycie tytułu w Pucharze Polski? Jak doskonale wiemy, wygrana w tych rozgrywkach dałaby Lechii prawo gry w eliminacjach Ligi Europy. 

Oczywiście. Pozostał nam jeden mecz, który zdecyduje o tym, czy znajdziemy się w finale Pucharu Polski. Wiemy, że musimy dać z siebie wszystko. Naszym wielkim marzeniem jest występ na Stadionie Narodowym w towarzystwie kibiców. Jeśli wszystko potoczy się po naszej myśli, ponownie będziemy mieli szansę zagrać w eliminacjach do pucharów. Mam do tych występów ogromny sentyment. Właśnie w nich zadebiutowałem w barwach Lechii.

Piłkarski lider – wspomnienie Flavio Paixao

Flavio Paixao, kapitan Lechii Gdańsk, to niezwykle barwna, jak również zasłużona postać nie tylko przez pryzmat występów dla Twojej drużyny, ale też całej swojej historii gier. Czy Twoim zdaniem ma on szansę na zdobycie tytułu Króla Strzelców PKO BP Ekstraklasa? Wiosną tego roku zdobył już bowiem kilka ważnych bramek, a spotkań w tym okresie było zaledwie sześć.

Flavio jest bardzo dobrym piłkarzem i wspaniałym człowiekiem. Znakomicie pełni funkcję kapitana. Pomaga nam na boisku, jak i poza nim. Przyznam, że jeśli zdrowie mi na to pozwoli, chciałbym z nim porywalizować o tytuł Króla Strzelców Ekstraklasy.

Żarko
058sport.pl

Ocena miejsca zamieszkania oraz życiowe plany

Od pięciu lat mieszkasz w Polsce, zdążyłeś więc poznać wiele istotnych wiadomości i ciekawostek, dotyczących naszego kraju. Jak obecnie oceniasz swój pobyt nad Wisłą i które polskie miasto najbardziej Ci się podoba?

Nigdy nie spodziewałem się, że spędzę tu pięć lat. Świadczy to o tym, że naprawdę mi się spodobało. Zrobiłem tu znaczący krok w mojej piłkarskiej karierze i cały czas idę do przodu. Choć nie należę do najmłodszych piłkarzy, to nigdy nie zgaśnie we mnie chęć ciągłego rozwoju. Największym sentymentem darzę całe Zagłębie Dąbrowskie i tereny nadmorskie. W tych dwóch miejscach mieszkałem i to z nimi się utożsamiam.

Czy po zakończeniu kariery chciałbyś zostać w Polsce na stałe? Jeśli tak – w którym mieście ostatecznie chciałbyś zamieszkać i jakie byłoby Twoje zajęcie w czasie piłkarskiej emerytury?

Piłkarska kariera wiąże się z tym, że nie można zaplanować sobie życia w dłuższym wymiarze czasu. Aktualnie jestem w Lechii, jest mi tu dobrze. Szczerze nie myślę jeszcze o piłkarskiej emeryturze. Jak wspomniałem, pomimo wieku czuję się świetnie fizycznie i psychicznie. Jednym z zajęć, które rozważam po zakończeniu kariery, to inwestycja w serbskie apartamenty. Chciałbym zapraszać tam Polaków i Serbów oraz kibiców zarówno Zagłębia, jak i Lechii Gdańsk.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze