Zalewski przed historyczną szansą


Nicola Zalewski może w Leverkusen awansować drugi raz z rzędu do finału europejskich rozgrywek

18 maja 2023 Zalewski przed historyczną szansą
Davide Casentini/IPA/SIPA/PressFocus

W czwartkowy wieczór w Leverkusen miejscowy Bayer podejmie w rewanżowym meczu AS Roma. Stawką tej rywalizacji będzie awans do finału Ligi Europy. W pierwszym spotkaniu górą byli rzymianie, którzy pokonali rywali 1:0. Zawodnikiem włoskiego klubu jest reprezentant Polski Nicola Zalewski i stanie on przed historyczną szansą. Może zagrać drugi raz z rzędu w finale europejskiego pucharu.


Udostępnij na Udostępnij na

25 maja 2022 roku w finale Ligi Konferencji Roma zmierzyła się z Feyenoordem Rotterdam. O triumfie podopiecznych Jose Mourinho przesądziło trafienie Nicolo Zaniolo. Nicola Zalewski rozpoczął to spotkanie w podstawowym składzie i w 67. minucie został zmieniony przez Leonardo Spinazzolę. W obecnym sezonie Polak dostaje sporo szans na grę od portugalskiego trenera.

Mocne wejście

Jose Mourinho jest jednym z najbardziej utytułowanych współczesnych trenerów. Można go śmiało określić mianem legendy. Jego zespoły słyną ze świetnej organizacji gry oraz bardzo dobrej postawy w defensywie. Być może zawodnikom ofensywnym nie zawsze odpowiada taki styl, za to obrońcy mogą w drużynach Portugalczyka sporo się nauczyć. Nikola Zalewski jest w miejscu, w którym ma kapitalną okazję do rozwoju i wiele wskazuje na to, że dobrze z niej korzysta.

Ponad dwa lata temu reprezentant Polski debiutował w seniorskim zespole AS Roma. Wówczas przeciwnikiem rzymian w Lidze Europy był Manchester United. Kilka dni później Polak zaliczył debiut na boiskach Serie A przeciwko Crotone. Ten występ okrasił asystą. Za sprawą dobrych występów zaczął wzbudzać zainteresowanie mediów i kibiców. Szybko postanowił rozwiać wątpliwości dotyczące kadry, dla której chciałby występować:

Pierwszy telefon dostałem z Polski, dopiero potem pojawiło się zainteresowanie Włochów. Na razie chciałbym kontynuować przygodę z polską reprezentacją, bo tam od najmłodszych lat we mnie wierzyli. To dla mnie wielka duma, że reprezentuję swój kraj. W ten sposób mogę także podziękować rodzicom za wszystko, co mi dali – powiedział w rozmowie z Grandhotelcalciomercato.com.

W kadrze po raz pierwszy wystąpił 5 września 2021 roku w meczu przeciwko San Marino. Do tej pory ma w reprezentacji 11 rozegranych spotkań. Dzięki swojej uniwersalności może być bardzo ważny dla Fernando Santosa. W bieżącej kampanii Zalewski prezentuje się bardzo solidnie, a Mourinho chętnie z niego korzysta.

Regularny progres

Obecny sezon jest dla Zalewskiego bardzo udany. Tak trzeba określić regularną grę w zespole o takiej renomie jak AS Roma. Jose Mourinho najczęściej ustawia swoją drużynę w systemie 3-4-2-1, w którym jest miejsce dla dwóch wahadłowych. Konkurentami Polaka do gry są: Leonardo Spinazzola, Rick Karsdorp oraz Zeki Celik. Ze wszystkich czterech zawodników mogących grać w bocznej strefie boiska to właśnie Zalewski rozegrał najwięcej minut. O ocenę jego sezonu poprosiliśmy Jacopo Aliprandiego, który jest dziennikarzem „Corriere dello Sport”:

Sezon Nicoli Zalewskiego oceniam zdecydowanie pozytywnie. To pierwszy sezon 21-letniego chłopaka wśród zawodowców, nie licząc czterech miesięcy rozgrywek 2021/2022, w których był wystawiany przez Mourinho i odnalazł swoje miejsce na skrzydle. To prawda, że Nicola nie zawsze rozgrywał niezapomniane mecze w tym sezonie, ale z pewnością jest jak dotąd najbardziej konsekwentnym bocznym obrońcą.

– Wśród wielu kontuzji, których Roma doświadczyła na obu skrzydłach, Zalewski był cennym elementem dla Mourinho pod względem poświęcenia, jakości i zdolności adaptacyjnych. Przy naprzemiennych absencjach Spinazzolli, Karsdorpa i Celika Nicola był do dyspozycji zespołu, grając zarówno na prawej, jak i na lewej stronie. Wyraźnie na prawej flance grał lepiej, być może dlatego, że to właśnie na niej zaczynał karierę jako ofensywny pomocnik. Ponad 40 występów w tym sezonie potwierdza jego znaczenie w drużynie zarówno teraz, jak i w przyszłości.

Sporym rozczarowaniem dla kibiców i ekspertów jest postawa Karsdorpa, który nie spełnia pokładanych w nim nadziei. Spinazzola jest bardzo jakościowym wahadłowym, który ma sporo atutów ofensywnych. Pokazywał je na Euro 2020, które z powodu pandemii rozgrywane było rok później. Do momentu kontuzji Włoch był jednym z najlepszych zawodników całego turnieju. 30-latek gra jednak na lewej stronie, a Zalewski najczęściej na prawej. Największym konkurentem Polaka jest Celik, którego trener ceni za solidną grę w defensywie.

Skromna zaliczka

W pierwszym półfinałowym spotkaniu rozgrywanym w stolicy Włoch górą była Roma, która pokonała Bayer Leverkusen 1:0 po trafieniu Edoardo Bove. 21-letni pomocnik w ostatnim czasie coraz częściej znajduje uznanie w oczach portugalskiego trenera. Niestety w rozegranym przed tygodniem meczu na boisku nie pojawił się Zalewski, który poczynania swoich kolegów oglądał z ławki rezerwowych. O jego szanse na grę w rewanżu zapytaliśmy naszego włoskiego eksperta:

Nicola z pewnością ma szansę wyjść na boisko w czwartkowy wieczór. Okaże się jeszcze, czy jako starter, czy w trakcie meczu. Tak naprawdę wiele będzie zależało od warunków fizycznych Celika, obrońcy preferowanego na prawym skrzydle ze względu na jego umiejętności defensywne. Wypełniłby on swoje naturalne zadania na prawej stronie.

– Jeśli kontuzjowany w meczu z Bolonią Turek nie zagra w tym meczu, to Zalewski z pewnością rozpocznie spotkanie na prawej stronie. W meczu, w którym należy również obronić zaliczkę sprzed tygodnia, Mourinho woli tureckiego gracza od Nicoli wyłącznie ze względu na taktyczne, a nie jakościowe względy. W każdym razie podczas meczu znajdzie się miejsce dla Zalewskiego być może na prawym skrzydle, a być może na lewym, gdzie może zająć miejsce Spinazzoli – kończy Aliprandi.

Dla polskich kibiców potencjalny występ Zalewskiego jest jednym ze smaczków czwartkowej rywalizacji. Trudno też, opisując to starcie, nie wspomnieć o pojedynku na ławkach trenerskich. Jose Mourinho przystępuje do tej potyczki z pozycji mistrza w swoim fachu, podczas gdy Xabi Alonso jest na początku szkoleniowej kariery. Hiszpan był zawodnikiem Realu Madryt i przez trzy lata współpracował w nim z „The Special One”. Dużo bardziej doświadczony Mourinho ma zaliczkę z pierwszego meczu, ale coś nam się wydaje, że Alonso nie powiedział jeszcze ostatniego słowa.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze