Z PKO BP Ekstraklasy do reprezentacji. Kto poradził sobie najlepiej?


Powołanie otrzymało 27 piłkarzy z polskiej elity

20 października 2023 Z PKO BP Ekstraklasy do reprezentacji. Kto poradził sobie najlepiej?
Marcin Bulanda / PressFocus

Dobiega końca przerwa reprezentacyjna. Barwy krajowe przywdziewali w minionym tygodniu również piłkarze klubów PKO BP Ekstraklasy. Jak ekstraklasowi reprezentanci radzili sobie na zgrupowaniach? Kto otrzymał szansę zaprezentowania swoich umiejętności, a kto uświetnił występ bramką bądź asystą?  


Udostępnij na Udostępnij na

Z PKO BP Ekstraklasy do kadry Probierza

Na pierwszy ogień, a jakżeby inaczej, reprezentanci Polski. Michał Probierz powołał do kadry sześciu piłkarzy z PKO BP Ekstraklasy. Duet Kamil GrosickiFilip Marchwiński odegrał w spotkaniach eliminacyjnych rolę raczej symboliczną. 7 minut w meczu z Mołdawią zagwarantowało jednak skrzydłowemu Pogoni awans do najlepszej 10 klasyfikacji wszech czasów pod względem występów z orzełkiem na piersi. Marchwiński zaliczył z kolei debiut w seniorskiej kadrze, kilka dni później biorąc jeszcze udział w spotkaniu reprezentacji do lat 21 („Biało-czerwoni” pokonali 5:0 rówieśników z Estonii). 

135 minut spędził z kolei na boisku pomocnik warszawskiej Legii, Bartosz Slisz. Niewiele niższym wynikiem legitymuje się gliwiczanin, Patryk Dziczek, dla którego starcie z Wyspami Owczymi było debiutem w seniorskiej reprezentacji. W obu spotkaniach selekcjoner desygnował również do gry doświadczonego Pawła Wszołka – 31-latek znalazł się w wyjściowym składzie na mecz przeciwko Mołdawii. Na boisku ani razu nie pojawił się za to kolejny reprezentant z polskiej ekstraklasy,  Bartłomiej Wdowik. 

Kadrowicze z Poznania i z Warszawy 

Zarówno Lech, jak i Legia odprawiły do reprezentacji po trzech zawodników. Poza wymienionymi już Pawłem Wszołkiem i Bartoszem Sliszem, w reprezentacji dwukrotnie wystąpił Ernest Muci. Albańczyk zanotował trafienie przeciwko Bułgarii, a jego kadra wygrała finalnie 2:0 (był to jednak jedynie sparing, rozegrany kilka dni po eliminacyjnym starciu z Czechami). 

Jeśli zaś chodzi o „Kolejorza”, dochodzimy do sporej dysproporcji liczbowej. W pełnym wymiarze gry zaprezentował się Słoweniec Miha Blazic (180 minut). Gruzin Nika Kwekweskiri przebywał z kolei na boisku jedynie 6 minut (eliminacyjne starcie z reprezentacją Cypru). Osobnym zdaniem opatrzony został już wyżej debiutant, Filip Marchwiński. 

Od deski do deski 

Poza wymienionym Blazicem komplet możliwych minut rozegrali również Andrejs Ciganiks (Widzew; Łotwa), Matthew Guillaumier (Stal; Malta) i Arttu Hoskonen (Cracovia; Finlandia). Łotysz mierzył się z Armenią i Turcją, Guillaumier – Włochami i Ukrainą, zaś Hoskonen – Słowenią i Kazachstanem. Żaden z nich nie przyczynił się jednak w bezpośredni sposób do strzelenia którejkolwiek z bramek. 

Premierowe trafienie w kadrze zanotował z kolei Słoweniec, Erik Janza. Piłkarz Górnika trafił do siatki w starciu przeciwko Finlandii. Janza opuścił jednak kilka ostatnich minut w spotkaniu przeciwko Irlandii Północnej, przez co nie może być zaliczony do grona „zaszczytnej” czwórki. Podobnie prezentuje się sytuacja Alvisa Jaunzemsa (Stal; Łotwa), który to uświetnił asystą swój występ przeciwko Armenii. 

Bliski zanotowania kompletu minut był również Artur Craciun (Mołdawia). Na drodze piłkarza Puszczy stanęła jednak czerwona kartka, uzyskana w 87. minucie sparingu ze Szwecją. Zaledwie trzy dni później Craciun zameldował się wraz z kolegami na Stadionie Narodowym, dzieląc się punktami w spotkaniu z podopiecznymi trenera Probierza (zawodnik rozegrał już wówczas pełne spotkanie).  

Asysta i przerwany mecz 

Kadrę Szwecji reprezentował ostatnio zawodnik Pogoni, Linus Wahlqvist. Piłkarz zainaugurował zgrupowanie asystą w towarzyskim starciu z Mołdawią. Kilka dni później 26-latek wystąpił w spotkaniu przeciwko Belgii, przerwanym ostatecznie z powodu tragicznego w skutkach zamachu terrorystycznego. 

W reprezentacjach narodowych zagrali także piłkarze Cracovii – Jani Atanasov (Macedonia Północna) oraz Benjamin Kallman (Finlandia). Nie zapominajmy również o: Wahanu Biczachczjanie (Pogoń; Armenia), Aleksie Petkowie (Śląsk; Bułgaria) i Deianie Sorescu (Raków; Rumunia). Dwaj ostatni rozegrali łącznie po 90 minut, Biczachczjan pojawiał się na boisku dwukrotnie, ani razu nie przebywając na nim jednak w pełnym wymiarze czasu.

Z ekstraklasy, choć bez minut

W ramach uzupełnienia, powołania do reprezentacji narodowych otrzymywali także Sokratis Dioudis (Zagłębie; Grecja), Niilo Maenpaa (Warta; Finlandia), Henrich Ravas (Widzew; Słowacja), John Yeboah (Raków; Ekwador), wspominany Bartłomiej Wdowik (Jagiellonia; Polska) i Luka Zahović (Pogoń; Słowenia). Żaden z wyżej wymienionych zawodników nie otrzymał jednak choćby minuty na zaprezentowanie swoich umiejętności. Zgrupowanie kadry Bośni i Hercegowiny opuścił za to Adnan Kovacević. Przyczyną przedwczesnego wyjazdu stopera okazała się odniesiona kontuzja. 

Już w piątek do gry wracają rozgrywki PKO BP Ekstraklasy. Na pierwszy ogień zawitamy do Gliwic, gdzie Piast podejmie drużynę „Portowców” (18:00) oraz do Białegostoku. Jagiellonia zmierzy się wówczas z Zagłębiem Lubin (20:30). Piłkarski weekend zwieńczy z kolei zaległe starcie Lecha i Jagiellonii, zaplanowane na wtorkowy wieczór (18:00). 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze