Reprezentacja Polski do lat 21 rozgromiła rówieśników z Estonii


„Biało-czerwoni” triumfowali aż 5:0

18 października 2023 Reprezentacja Polski do lat 21 rozgromiła rówieśników z Estonii
Michal Kosc / PressFocus

Reprezentacja Polski U-21 pokonała 5:0 kadrę Estonii w spotkaniu eliminacyjnym mistrzostw Europy. Był to dla trenera Adama Majewskiego pierwszy mecz o punkty w roli selekcjonera – debiut okazał się zatem całkiem udany. Jak wygląda sytuacja w grupie „Biało-czerwonych” i co czeka ich w najbliższych miesiącach?


Udostępnij na Udostępnij na

Po cenne punkty 

Nadszedł czas weryfikacji. Starcie z reprezentacją Słowacji było dla podopiecznych trenera Majewskiego (jak i samego szkoleniowca) jedynie drobnym przetarciem. Postawa „Biało-czerwonych”, podobnie jak wynik sparingu (2:2), nie powinna być zatem wiążąca, niemniej pewnych powodów do optymizmu nie brakowało. Przynajmniej biorąc pod lupę poszczególne elementy gry Polaków, sporadycznie przeplatane dość kardynalnymi błędami. 

Jako że debiut trenera Majewskiego przypadł jednak na starcie obiektywnie nieistotne, szybko pójdzie on zapewne w niepamięć. Niedługo później „Biało-czerwoni” mieli przecież zawalczyć o punkty w eliminacjach mistrzostw Europy U-21. Przeciwnik? Niezbyt wymagający, przynajmniej na pierwszy rzut oka. Rzeczywistość nie zawsze bywa jednak w sporcie równie bezproblemowa, czego dobitnym przykładem może być zresztą pierwsze starcie z młodzieżówką Estonii. 

Owszem, „Biało-czerwoni” mieli już okazję zmierzyć się ze swoim dzisiejszym rywalem. Całkiem zresztą niedawno – ledwie w połowie września. Drużyna Michała Probierza (to właśnie obecny selekcjoner seniorskiej kadry zasiadał wówczas na ławce reprezentacji U-21) zainkasowała trzy punkty po naprawdę mozolnej przeprawie – dopiero w 81. minucie spotkania do siatki rywali trafił Filip Szymczak. 

Było to drugie starcie Polaków w trwających eliminacjach, poprzedzone jedynie triumfem nad reprezentacją Kosowa. W tym przypadku rywale nie zdołali jednak stawić „Biało-czerwonym” zdecydowanego oporu, przyjmując trzy bramki już w pierwszej połowie (wynik 3:0 utrzymał się zresztą do końca spotkania). 

Mocne otwarcie 

Trzeci komplet punktów z okazji trzeciej kolejki eliminacji? To brzmi dobrze. Nie wydaje się również specjalnie skomplikowane w realizacji – wystarczy tylko (albo i aż) udokumentować na boisku niepodważalną przewagę potencjału kadrowego. Ten był przecież olbrzymi. „Biało-czerwoni” wyszli na murawę między innymi z Nicolą Zalewskim i Filipem Marchwińskim w składzie. 

Wbrew wygórowanym apetytom kibiców pierwsze minuty upłynęły pod znakiem dość sporego chaosu w poczynaniach Polaków. Niespodziewany impas szybko jednak zakończył Nicola Zalewski, pakując piłkę do siatki już w 7. minucie spotkania. Bramka Zalewskiego podziałała na „Biało-czerwonych” niczym swego rodzaju sole trzeźwiące, widocznie rozluźniając nieadekwatne boiskowe napięcie.  

Kilkanaście minut później piłkarz Romy ponownie dał się we znaki obrońcom rywali. Zalewski zdecydował się na akcję indywidualną, mijając dwójkę przeciwników, a następnie płaskim strzałem umieszczając futbolówkę w siatce. Ledwie minutę później wynik mógł podwyższyć Kajetan Szmyt, jednak pospieszył się z decyzją o uderzeniu. W 29. minucie spotkania piłka z kolei obiła obramowanie bramki strzeżonej przez Kacpra Tobiasza, finalnie jednak bez konsekwencji. 

Tuż przed przerwą „Biało-czerwoni” podwyższyli prowadzenie – po strzale Szmyta piłkę skutecznie dobił Filip Szymczak, wpisując się tym samym na listę strzelców. Chwilę później w polu karnym sfaulowany został Michał Rakoczy, a sędzia podyktował „jedenastkę” dla reprezentacji Polski. Szmyt nie zdołał zamienić jej jednak na kolejne trafienie – wspaniałą interwencją popisał się Kaur Kivila.  

Spodziewana dominacja 

Nie był to bynajmniej koniec emocji – z perspektywy polskich kibiców była to jednak dobra informacja. W 55. minucie doszło do kotłowaniny pod bramką reprezentacji Estonii, akcję niecelnym strzałem finalnie zwieńczył Zalewski. Napór Polaków trwał jednak w najlepsze, a cztery minuty później na 4:0 trafił Filip Szymczak. Napastnik Lecha wykorzystał prostopadłe podanie Michała Rakoczego, pewnie pokonując bramkarza.  

W 73. minucie Polacy przeprowadzili składną, kombinacyjną akcję pod bramką rywala – Szymon Włodarczyk spudłował jednak w dogodnej sytuacji. Co się odwlecze to nie uciecze – dosłownie po chwili piątą bramkę dla „Biało-czerwonych” zdobył Tomasz Pieńko. Pomocnik Zagłębia Lubin przeprowadził fenomenalny rajd lewą flanką, finalnie zwieńczony celnym uderzeniem.  

W 82. minucie sędzia podyktował drugą „jedenastkę” dla reprezentacji Polski. Tym razem faulowany był Pieńko, a do piłki podszedł Szymon Włodarczyk. Napastnik niespodziewanie podzielił jednak los Kajetana Szmyta, pudłując z rzutu karnego. Bramkarz nie wyczuł co prawda intencji snajpera Sturmu Graz, jednak piłka minęła słupek. Chwilę później Włodarczyk spudłował również w sytuacji sam na sam. Wynik nie uległ już zmianie, a sędzia zagwizdał po raz ostatni. Reprezentacja Polski U-21 ostatecznie rozgromiła Estonię wynikiem 5:0. 

Co dalej? 

Po zainkasowaniu kolejnych trzech punktów podopieczni trenera Majewskiego zameldowali się na pierwszej lokacie w tabeli eliminacyjnej grupy D. Nadal niepokonani pozostają co prawda reprezentanci Niemiec, jednak nasi wschodni sąsiedzi grali dotąd zaledwie dwukrotnie.  

Można odnieść wrażenie, że zmiana trenera była bezbolesna. Trener Michał Probierz został selekcjonerem pierwszej reprezentacji, ja zająłem jego miejsce i myślę, że zawodnicy są zadowoleni i ciekawi, jak nasza współpraca będzie dalej się toczyć oraz chętni do pracy mówił jeszcze przed meczem trener Majewski w rozmowie z portalem Łączy nas piłka. 

Warto zaznaczyć, iż jedynie zwycięzcy grup mają zapewniony awans na imprezę docelową – kwalifikacja zostanie jednak również przyznana trzem najlepszym zespołom z drugich miejsc. Już 17 października „Biało-czerwoni” podejmą reprezentację Izraela. Zaledwie cztery dni później reprezentacja Polski U-21 zmierzy się w starciu z kadrą Niemiec, jakże istotnym w perspektywie walki o awans. 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze