15 zawodników, 100 milionów funtów, jeden kapitan. Fantasy Premier League z sezonu na sezon przyciąga miliony graczy. Każdy próbuje swoich sił w roli menadżera, prowadzącego swój wirtualny zespół.
Zasad jest wiele, a punktować można na kilka sposobów: gole, asysty, czyste konta, bonusy, kartki, podwojenia itp. O tegorocznym sezonie FPL, analizie składów, poradach dla debiutantów postanowiłem porozmawiać z wieloletnim graczem, a prywatnie moim kolegą, Janem Kępskim. Jan od wielu sezonów zajmuje pozycje w top 25k graczy na świecie z prawie pięciu/sześciu milionów użytkowników (jest w czołowym 0,5%). Nie są to pojedyncze menadżerskie wyskoki, lecz konsekwencja i regularność w zajmowaniu stosunkowo wysokich lokat każdego roku. Jan zna temat od podszewki i poproszony przeze mnie, postanowił podzielić się kilkoma opiniami i przewidywaniami.
https://www.facebook.com/OfficialFPL/videos/433214170860560/
Jak rozpoczęła się Twoja przygoda z Fantasy Premier League? Czy najwyższa klasa rozgrywkowa w Anglii to Twoja ulubiona liga? Jeżeli tak, co w niej najbardziej cenisz, co ją wyróżnia na tle innych?
Na forum internetowej gierki zwanej haxballem ktoś kiedyś udostępnił link, aby zaprosić innych do wspólnej rozgrywki – tak poznałem tę grę. Jasne, Premier League to zdecydowania moja ulubiona liga. Bardzo doceniam w niej aktualny potencjał marketingowo-finansowy. To, że jeden z kandydatów do spadku jest w stanie przyciągnąć piłkarza pokroju Joelintona. Natomiast zespół z 10. miejsca kogoś takiego jak Haller czy Fornals.
Masz zatem jakiś ulubiony zespół, któremu kibicujesz? Czy sympatie i antypatie pomagają czy wręcz przeciwnie, przeszkadzają w wyborze zawodników do swojego składu? Słyszałem od Ciebie historię o przypadku kibica Evertonu, który wygrał FPL, a przez cały sezon kierował się zasadą niewstawiania do swojego składu zawodników Liverpoolu.
Od kilku lat najchętniej spoglądam na spotkania Manchesteru City. Lecz kierowanie się sympatiami czy to do klubów, czy zawodników nie jest wskazane w grach Fantasy. To prawda, Ben Crabtree wygrał FPL w sezonie 2016/2017, nie mając ani jednego zawodnika Liverpoolu w składzie przez cały sezon. Sprawiło to, że jego wygrana była jeszcze bardziej imponująca. Była to pewnie jego ostatnia szansa, bo kilka miesięcy później do „The Reds” zawitał najlepiej punktujący zawodnik w ostatnich dwóch sezonach – Mohamed Salah. Generalnie trudno sobie aktualnie wyobrazić granie w FPL bez podopiecznych Juergena Kloppa.
Twoje wyniki, a przede wszystkim ich regularność, są imponujące (3 sezony na 4 zakończone w top 25k na prawie 5/6 mln graczy). Czy na przestrzeni lat pamiętasz jakieś szczególne wybory zawodników, np. na kapitana bądź też nie, które nie wydawały się od początku oczywiste, a przyniosły dużą zdobycz punktową? Jaka była Twoja najlepsza pozycja w jednej poszczególnej kolejce?
Dziękuję, aczkolwiek jest wielu graczy ze zdecydowanie lepszą historią. Pamiętam, że w zeszłym sezonie dość dumny byłem z wyboru Lucasa Moury (Tottenham) w dwóch różnych okresach, gdy nie był specjalnie popularny. Na początku sezonu, gdy ustrzelił dublet na Old Trafford, oraz w końcówce po hat-tricku przeciwko Huddersfield.
GW1 (pierwsza kolejka) 2016/2017 zakończyłem około 1000. miejsca, co skutkowało też oczywiście tą samą pozycją w overallu, ale niestety nie utrzymałem jej do końca sezonu.
Najlepiej punktujący w zeszłym sezonie, ale i aktualnie najdroższy slot – Mo Salah. Twoim zdaniem: „No Salah no party”?
Tak myślę, przynajmniej na początku sezonu. Przede wszystkim przez bycie najpewniejszą opcją na kapitanie (C). Alternatywą jest jedynie potrojenie Liverpoolu w obronie i powierzanie opaski głównie Kane’owi lub Sterlingowi, ale nie rozważam tej opcji na poważnie.
Do startu FPL pozostało jeszcze 12 dni. Obserwując najczęściej wybieranych zawodników, zauważasz jakieś tendencje wśród graczy? W zeszłym sezonie było to z pewnością stawianie sporej sumy z budżetu na bocznych obrońców. Czy w tym tendencją będzie najniższy procent posiadania napastników „premium”? Jakich graczy spośród najczęściej wybieranych nie polecałbyś w składzie?
Widzę tendencje porzucania najbardziej popularnego zwykle ustawienia 3-4-3 na korzyść m.in. 4-4-2 oraz wzrost zainteresowania obrońcami „premium” – przede wszystkim z Liverpoolu. Posiadanie dwóch z trójki: Robertson, Alexander-Arnold i Van Dijk wydaje się normą – nic dziwnego, zważając na ich niską cenę w stosunku do potencjału punktowego. Wielu graczy decyduje się na pokaźną inwestycję w obronę i pomoc, co naturalnie skutkuje budżetowym atakiem. Do samego startu sezonu polecałbym monitorować sytuacje zawodników takich jak Aguero czy Mane, którzy latem uczestniczyli w turniejach reprezentacyjnych i być może nie będą w pełnej dyspozycji na start sezonu, a ich posiadanie jest dość spore – ponad 20%. Oprócz tego warto zastanowić się nad piłkarzami typu Ndombele czy Kante – obaj to fantastyczni piłkarze, lecz ich potencjał w Fantasy pozostawia wątpliwości.
Pozostańmy przy personaliach i skupmy się na chwilę na zespole, z którym sympatyzujesz – Manchesterze City i rotacjami Pepa Guardioli. Oczekiwanie na ogłoszenie przez niego podstawowej jedenastki wywołuje czasem większe emocje niż cała kolejka FPL. Wspomniałeś już o Aguero, a co z innymi zawodnikami?
Najbardziej odporny na rotacje będzie naturalnie Ederson. Myślę, że w obronie Laporte zagra w prawie każdym meczu, lecz jest on też najdroższy spośród defensorów „The Citizens” w Fantasy. Jego partnerem na środku, przynajmniej na początku, będzie Stones, który w dalszej części sezonu rywalizować będzie z wracającym z Copa America Otamendim. Po transferze Rodriego i świetnych występach Gundogana na pozycji defensywnego pomocnika w drugiej części poprzedniego sezonu, krążą pogłoski o możliwym przesunięciu Fernandinho na środek obrony, gdzie City straciło Kompany’ego, a w jego miejsce nikt nie przyszedł, przynajmniej na razie. Na bokach obrony sezon zaczną prawdopodobnie Walker i Zinchenko, z czego miejsce tego pierwszego jest pewniejsze. W skrócie – im droższa cena w Fantasy, tym pewniejsze miejsce w składzie, w tym konkretnym przypadku.
W pomocy każdy będzie prędzej czy później rotowany, ale Sterling, De Bruyne oraz Bernardo Silva wydają się pewnymi opcjami do Fantasy, które najrzadziej usiądą na ławce. Sterling może ten sezon nawet zacząć na środku ataku. Stanie się tak, jeśli Aguero i Jesus nie będą w pełni sprawni przed pierwszą kolejką. Raheem grał tam w przedsezonowych sparingach i obok De Bruyne’a był najlepszym piłkarzem City podczas tournee po Azji. Skład z meczu o Tarczę Wspólnoty z Liverpoolem w najbliższą niedzielę powinien rozpocząć również pierwszą kolejkę. Może z wyjątkiem bramkarza, bo myślę, że Pep w meczu z Liverpoolem da szansę Claudio Bravo, natomiast wracający z Copa America Ederson zagra z West Hamem.
Jeżeli mówimy już o pogłoskach. W kulisach mówi się, że w kolejnym sezonie z rzędu masz zamiar postawić na bramkarza Brighton – Mathew Ryana. W środowisku ten wybór jest gorąco dyskutowany, powstają wręcz mity na jego temat. Skąd pomysł na tak budżetowego golkipera z przeciętnej drużyny?
Generalnie prawie zawsze wybieram budżetowego bramkarza za 4,5. Naturalnie żaden z nich nie dorówna Alissonowi czy Edersonowi, ale plusem jest to, że notują więcej obronionych strzałów. W tym sezonie jest mały wybór bramkarzy za tę cenę po tym, jak Fabiański, Patricio czy Foster podrożeli do 5,0. W jedynie siedmiu drużynach możemy oczekiwać, że podstawowy GK kosztować będzie wart 4,5. Przed startem sezonu skupiam się zwykle na pierwszych 4-6 kolejkach. Kalendarz Ryana w tym okresie wygląda najbardziej sprzyjająco z tylko jednym meczem przeciwko drużynie z top 6. Jeśli któryś z bramkarzy Burnley będzie pewniakiem do gry, rozważę również jego.
Budżetowi zawodnicy to również cecha piłkarzy z zespołów beniaminków. W zeszłym sezonie objawiło się wielu graczy (np. Jimenez, Bamba czy Doherty), którzy solidnie punktowali przez cały sezon. Wiadomo, że postawienie od pierwszej kolejki na graczy z zespołu beniaminka to spore ryzyko, jednak czy któryś piłkarz z tej kategorii jest na Twojej „watchliście”?
Sheffield United jest najpewniejszym defensywnie beniaminkiem – w dalszej części sezonu warto rozważyć Hendersona czy O’Connella. W ofensywie najbardziej obiecująco w tym zespole wygląda dla mnie pozyskany z Preston Robinson. Norwich ma bardzo trudny start sezonu, ale obserwować pod kątem Fantasy będę Pukkiego, Buendię i wypożyczonego z Manchesteru City Robertsa. Aston Villa poczyniła największe wzmocnienia w całej lidze, ale chcę je najpierw zobaczyć w akcji. Obiecująco wyglądają na pewno Wesley i gwiazda zespołu Grealish.
Triple Capitain, Bench Boost, a przede wszystkim Wild Card – co sądzisz o każdym z tych bonusów? Dodatkowo, co możesz powiedzieć o zmianach cen piłkarzy? Ten proces wydaje się czasem bardziej wyrafinowany niż giełda papierów wartościowych na Wall Street. Trzeba mieć rękę na pulsie. Obserwować tendencje do kupna i sprzedaży zawodników. Jakie pamiętasz najbardziej spektakularne wzrosty i spadki cen piłkarzy?
Triple Captain i Bench Boost – zawsze używam podczas double gameweeków (DGW). Zdecydowanie maksymalizuje to szanse uzyskania lepszego wyniku. W tym roku Liverpool po raz pierwszy od dawna będzie na pewno miał DGW (spowodowane udziałem w klubowych mistrzostwach świata). Myślę, że to może być dobra okazja dla Mohameda Salaha lub Sadio Mane.
Pierwszego wildcarda zwykle używam bardzo wcześnie, mniej więcej we wrześniu – po tym, jak składy zespołów są już dość ustabilizowane i wiadomo, kto jest pierwszym wyborem trenera. Drugiego zwykle w przygotowaniu na double gameweeki w końcówce sezonu.
Co do obserwowania zmian cen – zwykle robię to z udziałem strony fplstatistics, jest też kilka innych działających podobnie. O ile jest to ważne, staram się i tak zawsze dokonywać transferów jak najbliżej deadline’ów. Pomaga to chociażby w uniknięciu kupna piłkarza w poniedziałek, który np. dzień później może doznać urazu w Lidze Mistrzów czy nawet na treningu.
Co do spektakularnych wzrostów, to hmmm… na pewno Mahrez i Vardy podczas pamiętnego sezonu Leicester siali spustoszenie na transferowej giełdzie, wzrastając o mniej więcej 2,0 na przestrzeni sezonu.
Oderwijmy się na moment od Fantasy. Nie byłbym sobą, gdybym nie spytał o najlepszego młodzieżowca w Premier League. Wiem, że skauting młodych graczy to Twoje hobby, a mecze młodzieżówki to weekendowy chleb powszedni. Kto zdominuje ligę za kilka miesięcy/lat?
Możesz posądzić mnie o stronniczość, lecz zdecydowanie moim ulubionym talentem w Premier League jest Phil Foden. Chłopak od bardzo dawna jest typowany na wielkiego piłkarza. W City był jednym z trzech największych talentów tego pokolenia – obok Jadona Sancho i Brahima Diaza, którzy już opuścili klub. Historia Fodena jest jednak inna niż tej dwójki. Jest on od małego fanem „The Citizens” i gra dla tej drużyny to spełnienie jego marzeń. Ze względu na miejsce urodzenia oraz styl gry zyskał przydomek „The Stockport Iniesta”. W Manchesterze City piastowany jest na następcę Davida Silvy. Zważając na to, że to ostatni sezon „El Mago” w Anglii, Foden już niedługo może zagościć na stałe w pierwszej jedenastce. Pep już w zeszłym sezonie coraz częściej stawiał na Fodena, nawet w arcytrudnych meczach jak ten z Tottenhamem. Phil odwdzięczył się wówczas decydującą bramką. W sezonie 2019/2020 dostanie na pewno więcej minut.
Inni zawodnicy zdecydowanie warci obserwacji w tym sezonie to dla mnie: Morgan Gibbs-White i Ruben Vinagre z Wolves, Bukayo Saka z Arsenalu, Mason Greenwood i Angel Gomes z United, Rhian Brewster z Liverpoolu czy Max Aarons z Norwich.
W sezonie 2017/2018 zająłeś kompromitującą jak na siebie 500 tysięczną lokatę. Co poszło nie tak?
Tak w skrócie to byłem zbyt uparty z Salahem, a raczej jego brakiem. Przez bardzo długi czas spodziewałem się, że jego passa w końcu się skończy. Zanim zorientowałem się, że nie, było za późno na próbę odrobienia strat. Ale była to dobra nauczka.
Na sam koniec. Jakieś ogólne rady dla debiutantów w Fantasy. Na co zawracać uwagę?
- Bierz zawodników, którzy na pewno będą grać.
- Nie zostawiaj zbyt dużo pieniędzy na ławce.
- Nie bądź uparty. Umiejętność przyznania się do błędu jest bardzo ważna w grze Fantasy.
- Rób transfery pod koniec tygodnia.
- Dobre proporcje pomiędzy dobrą/złą formą zawodników a łatwym/trudnym kalendarzem. Nie powinno się w pełni polegać tylko na jednym albo drugim.
- Gdzie możesz, zachowuj transfer. Dwa transfery dają zdecydowanie więcej możliwości niż jeden.
- Zaznajom się z terminem expected goals (xG)
- Fantasy to przede wszystkim zabawa. Ostatecznie nie bierzcie tego na poważnie.
Stworzyłeś swoistego rodzaju fantasowy dekalog. Chyba to wydrukuję i powieszę nad łóżkiem. Podzielisz się swoim aktualnym składem czy będzie to trzymał w tajemnicy aż do pierwszego gwizdka? W każdym razie dziękuję za rozmowę i powodzenia w grze.
Mogę się podzielić, aczkolwiek na pewno nie jest to wersja ostateczna. Dzięki i powodzenia również!