Kolejna seria spotkań Premier League miała m.in. pokazać, kto poważniej zbliży się do skraju przepaści, a kto wytrzyma presję i oddali się od zagrożenia. Te odpowiedzi dostaliśmy, co jednak wcale nie oznacza, że kocioł w okolicach strefy spadkowej zniknął. Bo zanim osiągnie on swoją ostateczną postać, minie jeszcze kilka tygodni, a my będziemy świadkami niezwykle pasjonujących pojedynków.
Ciekawie również na szczycie. Klopp z Guardiolą prowadzą oczywiście swój własny wyścig, ale za ich plecami dzieją się rzeczy warte odnotowania. Szczerze mówiąc, wyrokowanie miejsc między trzecią a szóstą lokatą w tabeli nie ma najmniejszego sensu, ponieważ przetasowań jest i będzie zbyt wiele. Mistrza oraz wicemistrza Premier League możemy wskazać bez problemu, ale nieszczęśnika, który wypadnie za burtę statku „Liga Mistrzów”, już niekoniecznie. Czas jednak zająć się m.in. tym, którego puchary nie obchodzą.
Wyróżnienia
Ostatnie pięć meczów w Premier League – pięć bramek. Najskuteczniejszy Lis z „Lisów” popisuje się w ostatnim czasie znakomitą formą. Jamie Vardy w tym sezonie zaliczył już siedem spotkań, w których jego gole bezpośrednio przyczyniały się do zwycięstw lub remisów zespołu. W tej kolejce napastnik Leicester ustrzelił dopiero swój pierwszy dublet w tym sezonie, ale niewykluczone, że zdąży powtórzyć ten wyczyn w najbliższym czasie. Tielemans wraz z Maddisonem aktywują Vardy’ego w polu karnym niezwykle często.
Jamie Vardy has scored 100 goals for Leicester City across all competitions.
He'll definitely be having a party.🎉 pic.twitter.com/qX3JIU2z8r
— Squawka (@Squawka) March 9, 2019
Idąc dalej, kierujemy się 300 kilometrów na północ, gdzie Newcastle dokonało remontady w meczu z Evertonem. Kiedy wydawało się, że przyjezdni mają wynik pod kontrolą (0:2), „Sroki” zaczęły odrabiać straty. I raczej nie byłoby tutaj tego wyróżnienia, gdyby nie fakt, że komplet punktów to tlen dla ekipy Rafaela Beniteza. Jego drużyna zamieszana jest przecież w walkę o utrzymanie, a to zwycięstwo pozwoliło oddalić się od czerwonej strefy na sześć punktów. Ogromna w tym zasługa zwycięskiego dubletu Ayoze Pereza.
[#PremierLeague 🏴] Match fou entre Newcastle et Everton 🔥
18' ⚽ Calvert-Lewin (EVE 1-0)
30' ❌ Penalty manqué (NEW)
32' ⚽ Richarlison (EVE 0-2)
65' ⚽ Rondon (NEW 1-2)
81' ⚽ Perez (NEW 2-2)
84' ⚽ Perez (NEW 3-2)#NEWEVE pic.twitter.com/t8gPD6jNpo— LadbrokesTV (@LadbrokesTV_) March 9, 2019
A żeby wyróżnienia stały się formalnością, nie można pominąć koncertu strzeleckiego piłkarza „Obywateli”. Raheem Sterling w meczu z Watfordem rozegrał wybitne zawody, strzelając swojego pierwszego hattricka od 2015 roku. Należy podkreślić, że takie zdobycze w zespole Guardioli nie są oczywistością, ponieważ zazwyczaj podlegają one podziałom. Tym razem tak się jednak nie stało, a angielski skrzydłowy znowu udowadnia, że ma jeszcze ogromne pole do rozwoju. W tym sezonie brał już udział przy 24 golach.
Raheem Sterling has been directly involved in 53 Premier League goals since the start of last season
🏟 60 Appearances
⚽️ 33 Goals
🅰️ 20 AssistsThats a goal or an assist every 89 minutes ⏱#MCFC pic.twitter.com/4DUV9K1K8e
— Stats Per 90 (@StatsPer90) March 10, 2019
Nagany
Całkiem niedawno w tym zestawieniu pojawił się Tottenham i również teraz nie może być inaczej. Pisaliśmy, że „Koguty” wypadły z walki o „coś więcej”, jednak nie sądziliśmy, że ich miejsce w topowej czwórce będzie zagrożone. Ostatnie pasmo niepowodzeń (4 mecze, 3 porażki) sprawiło, że Mauricio Pochettino musi poszukać jakichś nowych rozwiązań, bo jego zespół po powrocie Kane’a do składu jest nie do poznania. Głupio tracone bramki, nieskuteczność w ofensywie, nieszczelne formacje. Czy to ta słynna zadyszka?
🐸 – @Arsenal leapfrog @ManUtd into 4th place, just 1 point behind @SpursOfficial! 👀
Give us your top four predictions below…👇 pic.twitter.com/FVtv7MFyoe
— Sky Sports Premier League (@SkySportsPL) March 10, 2019
Wciąż zostajemy w Londynie, ale przenosimy się do innej dzielnicy. Tam swoją siedzibę ma klub, który beznadziejnie radzi sobie na wyjazdach. I nie jest to Arsenal, tylko West Ham United, który ostatni mecz w delegacji wygrał 27 grudnia. Od tamtej pory „Młoty” zanotowały aż pięć porażek przy jednej strzelonej bramce. Horrendum. Zespół Pellegriniego bywa zagubiony w defensywie i bezproduktywny w ofensywie, co pokazał (po raz kolejny) w ostatnim spotkaniu z Cardiff. Dwa celne strzały? To mówi samo za siebie.
West Ham’s last seven away games:
Burnley 2-0 (L)
Bournemouth 2-0 (L)
AFC Wimbledon 4-2 (L)
Wolves 3-0 (L)
Palace 1-1 (D)
Man City 1-0 (L)
Cardiff 2-0 (L)Think there might be a pattern here but I just can’t put my finger on it… 🤔🧐#BigTeamMentality
— Dan Silver (@dansilver_) March 9, 2019
Wiecie, kto jeszcze powinien otrząsnąć się z formą? Sędziowie. Obecny sezon Premier League w wykonaniu arbitrów jest tym bardziej katastrofalny, im lepiej działa system VAR poza Anglią. Kolejna kolejka ponownie okraszona była poważnymi błędami i tym razem poszkodowanym mógłby zostać Liverpool. W meczu z Burnley Alisson został ewidentnie sfaulowany, po czym ekipa Dyche’a wyszła na prowadzenie. W imię równowagi późniejsza bramka Mane została uznana mimo pozycji spalonej asystującego Sturridge’a.
Referee disaster at the Etihad on Saturday
Andre Marriner …. ‘Hold my Beer’ https://t.co/HGxaDolnq7
— Woodsey (@DWLFC94) March 10, 2019
Podsumowanie
Wyróżnienia:
-
Dublet Jamiego Vardy’ego
-
Comeback Newcastle (na czele z Perezem)
-
Hattrick Raheema Sterlinga
Nagany:
-
Forma Tottenhamu
-
Mecze wyjazdowe West Hamu
-
Sędziowie (z Andre Marrinerem na czele)