Wyróżnienia i nagany po 19. kolejce Premier League


Kto zaimponował, a kto wręcz przeciwnie?

28 grudnia 2018 Wyróżnienia i nagany po 19. kolejce Premier League
Managingmadrid.com

Miniona kolejka była tą specyficzną w Premier League. Seria spotkań rozgrywana w okresie Boxing Day przyniosła olbrzymie emocje i radość. W tym roku 26 grudnia nie zabrakło również niespodzianek. Na półmetku rywalizacji tabela dzięki znacznym różnicom punktowym podzieliła się na kilka grup zespołów, które walczą o zupełnie odmienne cele. Nadal zachwyca Tottenham Hotspur, a dołuje Manchester City. Powoli budzi się sąsiad „The Citizens” z Old Trafford. W 19. kolejce wyróżniło się kilku graczy. Z kolei inni zawiedli. Oto nasze wyróżnienia i nagany. 


Udostępnij na Udostępnij na

Zimowy maraton jest specyficznym okresem w Premier League. Walka trwa w najlepsze, a natężenie kalendarza gier imponuje (kibicom) i przytłacza (trenerów i piłkarzy). Mimo że nie końcem, to istnym zwieńczeniem zmagań w grudniowym maratonie jest kolejka rozgrywana 26 grudnia. Od lat w angielskiej ekstraklasie mówi się o regule Boxing Day. Kto po zakończeniu tej serii spotkań jest na fotelu lidera, ten najczęściej zdobywa mistrzowski tytuł. Czy tak będzie i w obecnej kampanii? Wiele na to wskazuje.

Kolejne pewne zwycięstwo odniósł lider tabeli, Liverpool. Świąteczną atmosferę do serca wziął sobie do serca Manchester City, który znów rozdał punkty, ponosząc drugą z rzędu porażkę. Niemrawość podopiecznych Pepa Guardioli wykorzystał Tottenham Hotspur. Londyńczycy mimo braku letnich wzmocnień tracą jedynie sześć punktów do lidera. Pod okiem nowego szkoleniowca powoli rozpędza się Manchester United. Czy to efekt nowej miotły, czy jednak powrót do wysokiej dyspozycji, okaże się jednak dopiero za parę miesięcy. Na dole tabeli bez większych zmian. Blisko zwycięstwa było Fulham, lecz kolejny raz się nie udało. Ponadto świąteczna kolejka wyłoniła kilku bohaterów  – pozytywnych i negatywnych. W zależności od zasług otrzymali od nas wyróżnienie lub naganę.

Wyróżnienia

Po wygraniu igrzysk azjatyckich i tym samym uniknięciu odbycia pełnej służby wojskowej Heung-min Son do Londynu wrócił zupełnie odmieniony. Koreańczyk z Południa jakby odetchnął z ulgą. Zaczął grać z niesamowitą lekkością, imponując motoryką. Świetną dyspozycję w ostatnich tygodniach zawodnik wieńczył zdobywaniem kolejnych bramek i notowaniem asyst. W minionej kolejce napastnik Tottenhamu Hotspur dołożył kolejne dwa trafienia do swojego dorobku bramkowego, wydatnie pomagając „Spurs” rozgromić Bournemouth. Tym samym w czternastu spotkaniach ligowych Koreańczyk z Południa strzelił już siedem bramek.

Prawdziwą sinusoidę emocji przeżywają w ostatnich dniach sympatycy Evertonu. Po bolesnej kompromitacji z Tottenhamem Hotspur „The Toffees” rozgromili Burnley. Duża w tym zasługa Lucasa Digne, zdobywcy dwóch bramek. Najpierw Francuz świetnie przymierzył z rzutu wolnego, mocnym uderzeniem pokonując Joe Harta. Prawie godzinę później defensor przeszedł najśmielsze oczekiwania. Przepięknym strzałem z okolic trzydziestego metra zaskoczył golkipera Burnley, przesądzając o losach rywalizacji. Francuz po letnim transferze z Barcelony coraz lepiej dostosowuje się do wymogów Premier League.

Zmiana na stanowisku szkoleniowca w Manchesterze United najbardziej ucieszyła Paula Pogbę. Zwolnienie Jose Mourinho pozwoliło Francuzowi wstać z ławki rezerwowych i zaprezentować swoje umiejętności. Obecny mistrz świata w meczu z Huddersfield Town popisał się dwoma trafieniami. Najpierw wykończył zespołową akcję strzałem z obrębu pola karnego. Następnie kwadrans przed końcem uderzeniem z mniej więcej trzydziestego metra ponownie zaskoczył Jonasa Lössla. Gołym okiem widać, że ofensywny styl gry preferowany przez nowego szkoleniowca Manchesteru United, Ole Gunnara Solskjaera, bardziej odpowiada Paulowi Pogbie.

Ostatnim wyróżnionym jest Felipe Anderson. West Ham United ostatnio imponuje, a duża w tym zasługa Brazylijczyka. W minionej kolejce „The Hammers” do swojego dorobku dołożyli kolejną wygraną. Dwie bramki Felipe Andersona pozwoliły zespołowi Manuela Pellegriniego odwrócić losy meczu i wywieźć z St. Mary’s Stadium trzy punkty. Na półmetku sezonu Brazylijczyk ma na koncie już osiem trafień i śmiało można stwierdzić, że West Ham United latem zrobił świetny interes.

Nagany

Obecny sezon to prawdziwa katorga dla kibiców Burnley. Sean Dyche ewidentnie się pogubił, a „The Clarets” uzyskują katastrofalne wyniki. W minionej kolejce po zespole z Turf Moor niczym walec przejechał Everton. Pięć straconych bramek mówi samo za siebie. Defensywa Burnley w meczu przeciwko „The Toffees” była obecna jedynie ciałem, bo duchem już niezupełnie. Co gorsza niewiele wskazuje na to, by miało być lepiej. Toporny i jednowymiarowy styl gry preferowany przez Seana Dyche’a został przeczytany przez rywali. Bramkarz Burnley dośrodkowujący w pole karne już nikogo nie straszy. Pytanie, co zmieni się pierwsze. Styl gry „The Clarets” czy jednak szkoleniowiec na ławce zespołu z Turf Moor.

blog.betfred.com

Równie beznadziejnie zaprezentowała się linia defensywa Bournemouth. „The Cherries” pozwalali graczom Tottenhamu Hotspur na praktycznie wszystko. Wyłączenie z gry Kyle’a Walkera-Petersa okazało się zbyt trudnym zadaniem dla Charliego Danielsa. To właśnie Anglik był uosobieniem nieporadności defensywy Bournemouth. Choć może to zbyt duże uproszczenie, bo partnerzy z bloku obronnego nie zagrali wcale lepiej. Szósta lokata odjeżdża podopiecznym Eddiego Howe’a. Najwyższy czas zacząć gonić.

Źle się dzieje ostatnio w Manchesterze City. Zespół Pepa Guardioli przegrał już trzeci mecz. Tym razem z Leicester City, a frustrację w brutalny sposób wyładował Fabian Delph. Za brutalny wślizg na wysokości kolana Ricardo Pereiry Anglik słusznie obejrzał czerwoną kartkę.

Podsumowanie

Wyróżnienia:

  • Heung-min Son
  • Lucas Digne
  • Paul Pogba
  • Felipe Anderson

Nagany:

  • defensywa Burnley
  • defensywa Bournemouth na czele z Charliem Danielsem
  • Fabian Delph
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze