Wczoraj odbyły się rewanżowe spotkania I rundy eliminacji do Ligi Europy. Lech Poznań swój mecz o awans rozegra dopiero jutro.
Pewny po pierwszym spotkaniu awansu szwedzki Elfsborg pokonał maltańską Florianę 4:0. W pierwszym spotkaniu maltańczycy zostali rozgromieni 8:0 i rewanż był jedynie formalnością. Drugim zespołem, który awansował do dalszej fazy rozgrywek, został klub z Tirany. Zawodnicy ze stolicy Albanii pokonali u siebie 2:0 Grevenmacher z Luksemburga. Na nic zdał się gościom remis z pierwszego starcia, u siebie bałkański team okazał się bowiem znacznie lepszy.
Do małej niespodzianki doszło natomiast w trzecim, bardziej wyrównanym meczu. Estoński Nomme Kalju podejmował Khazar Lenkoran z Azerbejdżanu. Po remisie 2:2 w pierwszym pojedynku wydawało się, że to nadbałtycka drużyna awansuje dalej. Jednak Azerowie zaskoczyli, zagrali odważnie i zaatakowali. Już w 40. minucie Abushev zdobył prowadzenie. To otworzyło mecz, gospodarze ruszyli do przodu, lecz nie zdołali odrobić strat, a decydujący cios zadał w 86. minucie Subasić.
W ostatniej parze zmierzyły się ekipy Shkendija Tetowo z Macedonii i FC Portadown z Irlandii Północnej. Lepsi okazali się piłkarze z Wysp Brytyjskich, którzy zwyciężyli 2:1. Gola na wagę awansu zdobył w 80. minucie Redman.
