Wielu polskich zawodników może tego lata zmienić otoczenie


Przed nami intensywne okno transferowe. Którzy Polacy powinni znaleźć nowy klub?

6 czerwca 2023 Wielu polskich zawodników może tego lata zmienić otoczenie
Rafał Rusek / PressFocus

Chyba już dawno nie pojawiało się tyle doniesień o potencjalnych transferach polskich zawodników. Przed startem okna transferowego możemy być już pewni, że będzie to czas bardzo obfity w plotki i finalizacje przenosin do nowych klubów. Różne będą powody tych zmian, ale są one po prostu potrzebne, by wrócić na dobre tory.


Udostępnij na Udostępnij na


Kilka dni temu na łamach naszego portalu pojawił się tekst o kilku polskich zawodnikach, których los jest już w miarę znany. Pojawiły się tam mocne nazwiska powiązane z reprezentacją Polski – między innymi Krzysztof Piątek czy Tymoteusz Puchacz. Z dnia na dzień napływają jednak nowe informacje o kolejnych piłkarzach. Niektórzy nie będą przedłużać wygasających umów, inni już planują bądź powinni planować ucieczkę z klubów, w których nie mają perspektyw na dobrą przyszłość. W ten oto sposób kontynuujemy poprzedni artykuł i przedstawiamy kolejnych graczy czekających na letnie okno transferowe.

Jacek Góralski

Zaledwie 144 minuty przez cały sezon. To dosadnie pokazuje, w jak słabym położeniu jest Jacek Góralski, który latem podpisał kontrakt z VfL Bochum. Wszystko potem potoczyło się źle. Defensywny pomocnik nie mógł na dobre wskoczyć do składu z powodu urazów, a dodatkowo pod koniec września klub przejął nowy trener Thomas Letsch. 54-letni Niemiec ułożył sobie kadrę Bochum bez Góralskiego, nie widząc go przez większość sezonu nawet w kadrze meczowej.

To też powoduje, że zmiana klubu latem wydaje się oczywistością. Góralski doskonale zdaje sobie z tego sprawę, o czym już wiosną wspominał w wywiadzie na łamach Sportowych Faktów:

– Wydaje mi się, że w Bochum jestem już bez szans na grę. Dostałem informację, że niedługo usiądziemy do rozmów na temat mojej przyszłości. Wszystko powinno być jasne w ciągu dwóch lub trzech tygodni. Jeżeli jednak ma to tak dalej wyglądać, to będę chciał się spakować i poszukać innego zespołu. Bez sensu jest być w klubie i nie grać.

Furtką do szybszego odejścia z Bochum mógł być spadek z Bundesligi. Umowa Góralskiego była tak skonstruowana, że w przypadku spadku byłaby automatycznie rozwiązana. Utrzymanie Bochum jednak wywalczyło i polski zawodnik jest teraz związany kontraktem z klubem jeszcze przez rok. To jednak nie powinno stwarzać wielkich przeszkód, jeśli klub nadal nie wiąże z nim przyszłości.

Krystian Bielik

Na ten moment zawodnik klubu z League One. To jednak nie powinno długo potrwać, gdyż sam Bielik już zapowiadał, że latem zmieni klub. Derby County co prawda chciałoby go u siebie zatrzymać, ale szans na to nie ma żadnych. Po bardzo solidnym sezonie na boiskach Championship, a co najważniejsze – już z lepszym zdrowiem, ofert na stole trochę będzie.

Krystian Bielik być może ponownie zawita do Birmingham City, a oficjalna oferta z klubu już wpłynęła. Tam go wszyscy chcą ponownie widzieć i trwają negocjacje z Derby County o warunkach transferu. 25-latek jest jednak także otwarty na inne kierunki, a krążą pogłoski, że zainteresowane nim są ponownie kluby z Major League Soccer. Warto przypomnieć, że już raz środkowy pomocnik był blisko przenosin za ocean, jednak nie wypalił transfer do Charlotte FC. Sprawa Bielika powinna się zapewne wyjaśnić w najbliższych tygodniach.

Rafał Gikiewicz

Ponownie zaglądamy na boiska niemieckie, a tam już potwierdzone odejście Rafała Gikiewicza z Augsburga. Sytuacja była tu o tyle ciekawa, że bardzo doświadczonemu bramkarzowi zabrakło dwóch spotkań, by jego umowa się automatycznie przedłużyła. Augsburg postanowił na tym po części skorzystać i przez brak porozumienia z samym zawodnikiem finalnie nie zaproponował mu nowej umowy.

Był to na pewno bardzo dobry czas Gikiewicza w drużynie z Bawarii. Tylko czterech spotkań zabrakło mu do tego, by rozegrać sto meczów w ich barwach. Mając na uwadze wiele świetnych występów w jego wykonaniu, można być spokojnym o to, że zdoła jeszcze znaleźć solidny klub. Jak wygląda obecnie jego sytuacja? Ostatnio „Kicker” donosił, że Gikiewicz był proponowany Stuttgartowi, ale propozycja została przez nich odrzucona. Będąc jednak bez klubu, można na spokoju szukać sobie odpowiedniego miejsca na kontynuację kariery.

Tomasz Kędziora

Ostatnio dosyć niespodziewanie powołany do reprezentacji. Wiosna w wykonaniu Kędziory nie była jednak idealna. Owszem, w końcówce sezonu grywał dużo i walczył o najwyższe cele w Grecji. Całość nie złożyła się jednak na to, żeby mieć szansę pozostania w Grecji. Decyzja zapadła tuż po zakończeniu rozgrywek i tym oto sposobem defensor wraca do Dynama Kijów, gdzie jego umowa obowiązuje jeszcze przez rok.

Skoro zimą pojawiła się u zawodnika spora ulga, że udało mu się wyrwać z trudnego otoczenia, to i teraz zapewne będą czynione ku temu starania. Trudno wyobrazić sobie pozostanie Kędziory w Dynamie Kijów z wiadomych względów. Zapewne jak najszybciej chciałby się stamtąd wyrwać, i to na stałe.

Grzegorz Krychowiak

W kwestii czysto piłkarskiej podobną sytuację do Kędziory latem będzie miał Grzegorz Krychowiak. Po zakończeniu wypożyczenia czeka go powrót do Krasnodaru, gdzie zapewne nie widzi mu się pozostanie na kolejny sezon. Nie wiadomo jednak, czy to wszystko będzie takie proste. Należy mieć na uwadze słowa trenera sprzed kilku miesięcy, który mówił wprost, że liczy na Krychowiaka w kolejnym sezonie. Dodatkowo rzekomo sam zawodnik wyrażał gotowość do dalszej gry w Krasnodarze.

Ile w tym prawdy? Nie wiadomo, ale bliżej nam jednak do tezy, że były reprezentant Polski zrobi wszystko, by odciąć się na dobre od piłki rosyjskiej. Do tej pory nie pojawiło się nic na temat jego przyszłości i trzeba poczekać na rozwój wydarzeń.

Kamil Glik

Kolejny na ten moment były reprezentant Polski i dodatkowo z potężnym zjazdem. Kamil Glik nie ma żadnych powodów do zadowolenia po minionym sezonie Serie B. Z grą było różnie, także z powodów zdrowotnych, a na domiar złego Benevento spisywało się fatalnie i spadło do Serie C. 35-latek dodatkowo w ostatnim meczu sezonu został ukarany czerwoną kartką za ubliżanie arbitrowi.

Spadek powoduje, że Glik w Benevento na pewno nie zostanie. Z takim bagażem doświadczenia może jeszcze spokojnie utrzymać się na poziomie Serie B i tam znaleźć sobie miejsce w którejś z drużyn. Pierwsze doniesienia z włoskich mediów mówią o zainteresowaniu ze strony Palermo. To byłby powrót sentymentalny, ale z konkretami należy poczekać. Media we Włoszech są znakomite w sezonie ogórkowym i co rusz puszczają przeróżne plotki.

Bartosz Białek

Jeden Polak ma za sobą świetne wejście do Wolfsburga, drugi za to nie ma nawet co liczyć na kolejną szansę. Bartosz Białek wrócił do klubu po niezbyt udanym wypożyczeniu do Vitesse i już pojawiają się informacje, że klub nie wiąże z nim przyszłości. Nie ma już tylko myśli o wypożyczeniu, ale brany jest też pod uwagę transfer definitywny.

Nie należy tego oczywiście traktować jako odbicie od poważnej piłki. Wiek jeszcze bardzo dobry, a i w miarę regularna gra w Holandii musiała dużo dać. Teraz ewentualne pozostanie w Niemczech może mu wyjść na dobre, a ewentualna gra w 2. Bundeslidze, na co ma szanse, byłaby opcją najbardziej korzystną.

Sebastian Mrowca

Dużo w tym tekście wątków niemieckich, ale warto jeszcze docenić naszego zawodnika z 3. ligi. Wehen Wiesbaden najprawdopodobniej przypieczętuje we wtorkowy wieczór awans do 2. Bundesligi, jednak już wtedy w klubie zabraknie Sebastiana Mrowcy, który nie przedłuży wygasającego kontraktu.

Dziewięć lat w klubie. 213 występów, a mogło ich być spokojnie o wiele więcej, gdyby nie dręczące go kontuzje. To zapewne jest też głównym powodem tego, że były młodzieżowiec Bayernu Monachium nigdy nie zdołał zrobić większej kariery. Takie przywiązanie do jednych barw jest jednak warte docenienia, a 29-latek teraz poszuka nowych wyzwań i na zakończenie będzie świętował awans drużyny o klasę wyżej. Mrowca powinien spokojnie zostać na poziomie trzecioligowym, zważywszy na jego umiejętności.

Kevin Dąbrowski

W Polsce mało kojarzony, a najbardziej zapewne przez sympatyków Lecha Poznań. Stamtąd właśnie w 2017 roku wtedy osiemnastoletni bramkarz trafił do szkockiego Hibernianu. Nie można powiedzieć, że te kilka lat spędzone na Wyspach były bardzo udane, ale na pewno nie można też tego źle oceniać. W drużynie z Edynburga nie miał przez ten czas wielu szans na pokazanie swoich umiejętności i praktykę meczową zbierał w trzech klubach na wypożyczeniach.

Ostatnią rundę po wyleczeniu kontuzji spędził w Queen of the South FC występującym na trzecim poziomie. Spisywał się tam z reguły bardzo dobrze, ale oczywiście nie jest to poziom, na którym chciałby zakotwiczyć na dłużej. Po powrocie z wypożyczenia Hibernian ogłosił, że nie zdecyduje się na przedłużenie wygasającej umowy z Dąbrowskim.

Na ten moment nie wiadomo, czy Kevin Dąbrowski zostanie w Szkocji. Nie raz jednak udowadniał na szkockich boiskach, że bronić bardzo dobrze potrafi i na brak ciekawych ofert tego lata narzekać nie powinien.

Młodzi do wzięcia

Dosyć ciekawe będzie okno transferowe z młodymi polskimi zawodnikami. Na to wpływ mają między innymi zakończone mistrzostwa Europy U-17, a także nadchodzące mistrzostwa Europy U-19. Już pojawiają się doniesienia między innymi o możliwym odejściu Karola Borysa ze Śląska Wrocław. Gorącym nazwiskiem na rynku może być Kacper Urbański, który nie jest zadowolony ze swojej roli w Bolonii. Ofensywny pomocnik ma za sobą bardzo dobry sezon w Primaverze, gdzie imponował nie tylko grą, ale także kapitalnymi bramkami.

Ze SPAL za to na pewno odejdzie Patryk Peda. Jego drużyna spadła do Serie C, a już zimą środkowy obrońca wzbudzał zainteresowanie nawet klubów z najwyższej klasy rozgrywkowej. Kolejny duży talent rośnie nam we Włoszech i teraz kluczowy będzie odpowiedni dobór nowego klubu. Być może w końcu otoczenie zmieni także Hubert Idasiak. Świeżo upieczony mistrz Włoch, jednak bez żadnego występu na koncie, powinien zacząć łapać minuty, bo już dłużej nie może przesiadywać na ławce. Musi mieć w głowie dalszy rozwój.

Dużo zmian szykuje się także u naszych młodzieżowców szkolących się w Anglii. Blackburn Rovers potwierdził niedawno, że nie zdecyduje się na przedłużenie kontraktu z George Chmielem. 18-letni ofensywny zawodnik opuszcza zatem klub, w którym szkolił się od piątego roku życia. Za to z Derby County poza wspominanym Krystianem Bielikiem już na pewno odchodzi Bartosz Cybulski. Tutaj, tak jak w przypadku Chmiela, klub postanowił nie oferować nowej umowy. Wypożyczany ostatnio do różnych klubów napastnik nie imponował skutecznością i zapewne nie przekonał do siebie trenera Derby.

***

Mamy dopiero początek czerwca, a już oczekuje się wielu transferów z udziałem polskich zawodników. To tylko potwierdza początkowe słowa, że tych zmian klubów może być bardzo dużo. Nas to oczywiście bardzo cieszy, bo najważniejsze jest to, by jak najwięcej Polaków występujących za granicą miało jak najlepsze warunki do rozwoju i oczywiście możliwość regularnego grania.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze