W Serie A wszystko po staremu, jak można by było powiedzieć. A to oznacza, że rekord ligowy wszech czasów został pobity przez AS Roma, która pokonała Chievo. Swoje mecze wygrały też Juventus i Napoli, które to jednak nie bez problemów pokonało Fiorentinę na wyjeździe.
Jose Callejon z Fiorentiną:
Alessandro Florenzi z Chievo:
Andrea Pirlo z Catanią:
Jedenastka kolejki:
Pepe Reina – dobry występ, pewny punkt Napoli w spotkaniu z Fiorentiną. To gospodarze przeważali i to oni mieli więcej sytuacji do zdobycia bramek, więc postawa Hiszpana była kluczowa do zdobycia trzech oczek przez zawodników z Neapolu.
Leonardo Bonucci – Juventus nie po raz pierwszy zachował czyste konto, grając trójką defensorów z tyłu. Tym razem najbardziej wyróżnił się Bonucci, który nie tylko był skuteczny z tyłu, lecz pokazał także, iż potrafi się włączyć do ataku przy stałych fragmentach. Świetnie wyczucie piłki w polu karnym rywala.
Mehdi Benatia – niesamowite rzeczy wyczyniają obrońcy Romy. Ta drużyna w tym sezonie w dziesięciu spotkaniach straciła zaledwie jedną bramkę. Tak naprawdę można by co kolejkę umieszczać jednego członka bloku defensywnego, tym razem uznanie należy się dla Mehdiego Benatii.
Luca Antonini – znakomicie czytał akcję rywali i zapobiegał groźniejszych strzałom. Po części to także jego zasługa, że Genua odniosła kolejne zwycięstwo i wzniosła się znad strefy spadkowej.
Daniele De Rossi – prawdziwy lider Romy pod nieobecność Francesco Tottiego. Pokazał już dawno, że jest gotowy przejąć pałeczkę pierwszeństwa po bardziej doświadczonym koledze. Znakomicie dostrzega kolegów. 93% podań celnych, statystyki mówią same za siebie.
Andrea Pirlo – kreator, przywódca, wojownik, wszystko to w jednym. Serce Juventusu, ponadto obdarzone wciąż nieskazitelną techniką. Gol Andrei z rzutu wolnego to wszak czysta perfekcja.
Jose Callejon – cóż za gol po uderzeniu wolejem w spotkaniu z Fiorentiną! Widać, że sprowadzenie go do pary z Higuainem to prawdziwy strzał w dziesiątkę. Ich wzajemna współpraca na boisku była widoczna od początku. Natomiast akcja ze starcia we Florencji to jej idealny przykład.
Kaka – wróciła mu nieco pewność siebie po powrocie do Milanu. Miewa zdecydowanie więcej przebłysków niż w Realu. W meczu z Lazio zdecydowanie najaktywniejszy z gospodarzy obok Balotellego. Jego gol nie dał jednak trzech punktów mediolańczykom, ale i tak Brazylijczyk mógł z podniesioną głową schodzić z murawy San Siro.
Panagiotis Kone – Bologna powoli podnosi się z dna. Po odniesieniu pierwszego zwycięstwa w sezonie, tym razem jej piłkarze bardzo pewnie pokonali Cagliari na wyjeździe. Nie udało by się to jednak bez wspaniałej postawy Kone. Panagiotis nie tylko zdobył bramkę, ale miał udział przy pozostałych dwóch.
Gonzalo Higuain – dwie asysty, w tym jedna ładniejsza od drugiej. Argentyńczyk znakomicie wkomponował się w system gry Rafaela Beniteza i udowadnia to w kolejnych spotkaniach. Wraz z Higuainem tworzą zabójczy duet w lidze włoskiej, obaj są bowiem w czołówce strzelców, notując po pięć bramek.
Alessio Cerci – dwie wyśmienite asysty, a na końcu meczu gol z rzutu karnego, który dał jego drużynie cenny remis na wyjeździe. Cerci to niekwestiowany lider Torino, który w tym sezonie eksplodował z formą na początku rozgrywek. Alessio ma już siedem goli w lidze. Szkoda tylko, że jego koledzy nie zawsze dostosowują do niego dyspozycję.
Historia A-League, czyli jak Kangury nauczyły się
kopać:
http://lovefootball.pl/40/items/historia-a-league-czy
li-jak-kangury-nauczyly-sie-kopac-cz-1.html