W młodości siła. Lechia i Wisła odważnie postawiły na młodzieżowców


W 21. kolejce ekstraklasy Lechia Gdańsk podejmuje krakowską Wisłę

13 marca 2021 W młodości siła. Lechia i Wisła odważnie postawiły na młodzieżowców
wisla.krakow.pl

W procesie konstruowania kadry największym problemem dla włodarzy klubu jest obsadzenie pozycji młodzieżowca. Zwykle sprowadza się to do przykrego obowiązku i szukania najmniejszego zła. Lechia Gdańsk i Wisła Kraków to przykłady, że młodzieżowiec w wyjściowym składzie nie tylko nie jest kulą u nogi, lecz także zwykle należy do najlepszych na boisku. W pojedynku dawnych przyjaciół warto zwrócić uwagę na graczy urodzonych w pierwszych latach XXI wieku.


Udostępnij na Udostępnij na

Piotr Starzyński i Jan Biegański, bo o nich mowa, z drzwiami i futryną weszli do PKO BP Ekstraklasy. Najmłodsi w swoich zespołach są motorami napędowymi „Lwów Północy” i „Białej Gwiazdy”. Nowe piłkarskie pokolenie obala mit o konieczności adaptacji w seniorskim zespole. Pewność siebie i znacznie lepsze niż u starszych kolegów wyszkolenie techniczne sprawiają, że przeskok do najwyższej klasy rozgrywkowej może być niezwykle łagodny.

Talent na zapleczu

W jednym z wywiadów reprezentant Polski Jacek Góralski opowiadał o tym, jak trudno piłkarzom z 1. ligi dostać się na najwyższy szczebel. Kilka transferów, jak ten Góralskiego czy Jakuba Czerwińskiego, zmieniło ten trend. Kluby zobaczyły, że zawodników na odpowiednim poziomie można też znaleźć na zapleczu ekstraklasy. Znakomitym przykładem jest tutaj Jan Biegański. Reprezentant młodzieżówki na początku roku zamienił GKS Tychy na Lechię Gdańsk.

Pierwsze tygodnie nie były łatwe. Rundę rewanżową Biegański rozpoczął od przesiadywania na ławce rezerwowych. Kryzys sportowy i seria porażek na własnym obiekcie sprawiły, że trener Stokowiec dokonał zmian. Biegański pojawił się w wyjściowej jedenastce w meczu przeciwko Rakowowi Częstochowa. Ustawiony na pozycji defensywnego pomocnika młodzieżowiec był najlepszym piłkarzem na boisku.

Miejsca w wyjściowym składzie wychowanek GKS Tychy już nie oddał. Za każdym razem spędzał na boisku pełne 90 minut. Nie były to występy bezbarwne. W każdym z nich pozostawiał po sobie dobre wrażenie. Mimo wysoko zawieszonej poprzeczki po meczu z Rakowem Biegański utrzymuje równy, wysoki poziom. Z nim w składzie Lechia zanotowała cztery zwycięstwa i jeden remis wydarty przez Podbeskidzie w końcówce spotkania.

Coś, co jeszcze nie tak dawno wydawało się abstrakcją w Gdańsku, stało się faktem. Sprowadzony z zaplecza 18-latek nie tylko z konieczności zajmuje miejsce młodzieżowca na boisku. Jest on realnym wzmocnieniem spajającym linię pomocy z defensywą gdańszczan. Przykład Biegańskiego dobitnie pokazuje, że warto postawić na wyróżniających się piłkarzy grających na niższych szczeblach. Znaleziony w Wiśle Puławy Niezgoda poprowadził Legię do mistrzostwa Polski. Biegański może być kluczem Lechii do gry w pucharach.

Materiał na gwiazdę

Poza przyjaźnią pomiędzy kibicami Ruch Chorzów i Wisłę Kraków łączą transfery. Z Cichej na Reymonta przychodzili zawodnicy ograni w ekstraklasie jak np. Jankowski czy Sadlok. Tym razem do Krakowa trafił jeden z największych talentów na pozycji skrzydłowego Piotr Starzyński. Zawodnik, który w styczniu skończył dopiero 17 lat, z miejsca stał się jednym z ulubieńców Petera Hyballi. Wychowanek Ruchu Chorzów ma wszystko, aby w przyszłości stać się prawdziwą gwiazdą nie tylko Wisły, lecz także reprezentacji Polski.

Starzyński to chłopak spokojny, dobrze ułożony. Do Myślenic, gdzie znajduje się ośrodek treningowy Wisły, przeprowadził się ze swoim ojcem. Pan Starzyński to jednak inny typ rodzica niż Adam Buksa. Nie prowadzi kariery swojego syna, ale pilnuje, aby Piotr twardo stąpał po ziemi. W szatni pod swoje skrzydła Starzyńskiego wziął Kuba Błaszczykowski. Symboliczny gest zmiany pokoleniowej, jaka zachodzi w drużynie „Białej Gwiazdy”.

Jakub Błaszczykowski to najlepszy mentor, jakiego Starzyński mógł spotkać w szatni. Kto, jak nie kapitan Wisły, wie, ile kosztuje wejście na piłkarski szczyt? Jak dużo przed Piotrem Starzyńskim pracy, niech świadczy fakt, że mimo pięciu występów w ekstraklasie nie zanotował ani jednej asysty czy bramki. Jeżeli Starzyński marzy o grze w wielkim klubie, to musi pracować nad liczbami. Bez tego nie będzie miał szans przebić się na Zachodzie.

Predyspozycje fizyczne i wyszkolenie techniczne pozwalają sądzić, że w niedalekiej przyszłości Piotr Starzyński zostanie jednym z najlepszych skrzydłowych w naszej lidze. Wyjeżdżający zawodnicy często mają problemy z wejściem na wysoką intensywność treningu w topowych ligach. Przedsmakiem tego są treningi Petera Hyballi. Podczas gdy niektórzy walczą o przetrwanie, Starzyński pracuje z uśmiechem na twarzy. Pozostaje mu życzyć, żeby nie zmarnował swojego wielkiego talentu.

Lechia i Wisła są na fali

Spotkanie w Gdańsku będzie meczem dwóch drużyn mających w ostatnim okresie zwyżkę formy. Zarówno Lechia, jak i Wisła nie przegrały od pięciu spotkań. „Biała Gwiazda” coraz lepiej radzi sobie w gegenpressingu trenera Hyballi, Lechia natomiast załatała luki w defensywie, dzięki czemu wróciła na praktykowany przez siebie sposób wygrywania 1:0.

W sobotni wieczór czeka nas mecz otwarty, który obie drużyny będą chciały wygrać. Wisła potrzebuje punktów, by skutecznie oddalić się od końca stawki, Lechia natomiast – by podtrzymać nadzieję na finisz w najlepszej czwórce. Mecz w Gdańsku może zatem aspirować do miana hitu 21. kolejki PKO BP Ekstraklasy. Możemy spodziewać się ciekawego widowiska, w którym zwycięzcę może wyłonić przebłysk jednego z piłkarzy.

Czy owym będzie któryś ze wspomnianych młodzieżowców? Takiego scenariusza nie należy wykluczać. Faktem jest natomiast, że na pewno dostaną oni szansę pokazania się w tym spotkaniu. Inaczej będziemy oceniać ich występy. W przypadku Starzyńskiego bohaterem może go uczynić przebojowa akcja dająca bramkę. Biegański z kolei ma szansę zostać graczem meczu, rozbijając ataki przeciwnika i skutecznie obsługując podaniami swoich kolegów.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze