Uzbekistan w strefie medalowej


Zakończył się drugi ćwierćfinał piłkarskiego Pucharu Azji. Do grona półfinalistów dołączył Uzbekistan. Podopieczni Wadima Abramowa w pierwszym starciu fazy pucharowej pokonali Jordanię 2:1.


Udostępnij na Udostępnij na

Za faworytów tego starcia raczej należało uznać ekipę z byłego Związku Socjalistycznych Republik Radzieckich. Uzyskane przez nią wyniki w fazie pucharowej dawały jej nadzieję na udany występ. Jednak ćwierćfinałowe starcie należało już do zadań trudniejszych. Podopieczni Wadima Abramowa musieli jednak mieć się na baczności. Jordania niejedną niespodziankę na Pucharze Azji sprawiła i stać ją było z pewnością na następne.

Początek meczu do udanych nie należał. Obie drużyny najpierw wzajemnie się badały. Pierwszy strzał padł dopiero po 11 minutach gry, a oddał go Abdul-Haleem. Chwilę później celnie uderzał Deeb, lecz udanie spisał się Niestierow. Lepiej spisywali się zawodnicy z Jordanii, którzy rzadko dopuszczali Uzbeków do własnego pola karnego. Po raz pierwszy poszybowała w kierunku bramki Shafiego dopiero w 23. minucie za sprawią Giejnricha. 240 sekund później celnym strzałem zrewanżował się Abdul-Haleem. Gracze Abramowa, chcąc powstrzymać swoich rywali, uciekali się do fauli. Około pół godziny gry egzekwowali serię rzutów rożnych, lecz żaden z nich nie przyniósł pożądanego rezultatu. Im bliżej było końca pierwszej połowy, tym bardziej zaznaczała się przewaga zwycięzców grupy A. Szczególnie we znaki jordańskiej defensywie dawał się Giejnrich, który tuż przed przerwą miał dwie dobre okazje na pokonanie Shafiego. Ostatecznie ta część meczu zakończyła się bezbramkowym remisem.

Zaledwie 60 sekund po wznowieniu gry z radości oszaleli kibice Uzbekistanu. Wtedy to piłka znalazła drogę do siatki jordańskiej bramki, a katem drugiego zespołu grupy B okazał się Ulugbiek Bakajew. Nim Jordańczycy zdążyli otrząsnąć się po utracie gole, przegrywali już 0:2. Zaledwie trzy minuty później ponownie skapitulował Shafi, a tym, który go pokonał, znowu okazał się Bakajew. Wynik ten okazał się batem na graczy Adnana Hamada. Na chwilę przed kwadransem na bramkę Niestierowa uderzał Deeb. Z tym strzałem uzbecki bramkarz sobie poradził, lecz z kolejnym Yaseena już nie. Jordania wróciła do gry. Ponownie w jej szeregach aktywny stał się Abdul-Haleem, który raz po raz nękał defensywę przeciwników. Zawodnicy Abramowa, widząc coraz lepiej grających rywali, starali się ich trzymać z dala od swojego pola karnego, pozwalając im na nieliczne ataki. Sami szukali kontr, lecz i im nie udawało się podwyższyć rezultatu. W końcówce wyrównać próbował bez powodzenia Deeb. Po drugiej stronie szansę na zdobycie trzeciego gola dla Uzbekistanu mieli Tursnow i Bakajew. Nie zmieniło to jednak stanu rzeczy i wynik ustalony w 58. minucie utrzymał się do końca. Dzięki temu Uzbekistan odniósł historyczny sukces, za trzecim podejściem przeszedł ćwierćfinał i awansował do strefy medalowej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze