Trenerzy na Euro, czyli dla kogo Francja była ostatnim przystankiem


Selekcjonerzy których reprezentacji żegnają się z zespołem po Euro?

13 lipca 2016 Trenerzy na Euro, czyli dla kogo Francja była ostatnim przystankiem
thesportsmash.com

Adam Nawałka  przedłużył kontrakt do końca eliminacji do mundialu w 2018 roku. Nie dla wszystkich selekcjonerów Euro 2016 było jednak kolejnym przystankiem na drodze, która będzie jeszcze trwać. Niektórzy z nich po turnieju pożegnali się ze swoimi posadami, a działacze albo znaleźli ich następców, albo ciągle to robią. Które nacje przejdą po Euro rewolucję? Czas to sprawdzić.


Udostępnij na Udostępnij na

Włochy

O tym, że Antonio Conte pożegna się z kadrą, było wiadomo już na wiele tygodni przed turniejem. Jego dosyć krótka misja, bo trwająca tylko dwa lata, skończyła się na ćwierćfinale. W miejsce charyzmatycznego Włocha przyjdzie Giampiero Ventura, który notował przyzwoite wyniki w Torino, a pod swoimi skrzydłami rozwinął m.in. Kamila Glika.

Islandia

Przez ostatnie tygodnie Islandczycy robili prawdziwą furorę. Jako debiutanci weszli aż do ćwierćfinału, a ich kibice na trybunach stworzyli niesamowity show. Ćwierćfinałowa porażka z Francją była też ostatnim meczem z Larsem Lagerbaeckiem za sterami. Doświadczony Szwed odchodzi na emeryturę, a samodzielnym szkoleniowcem zostanie Heimir Hallgrimsson, który do roli pierwszego trenera był przygotowywany przez ostatnie miesiące.

Hiszpania

Z jednej strony Vicente del Bosque żegna się z Hiszpanami jako wielki przegrany, bo „La Furia Roja” odpadła w 1/8 Euro, z drugiej jako bohater, bo doprowadził zespół do złota podczas mundialu w RPA i poprzedniego Euro. 65-latek zdecydował się podać do dymisji, a wśród kandydatów na jego następcę wymienia się takie nazwiska, jak: Julen Lopetegui, Marcelino czy Michel Gonzalez.

Anglia

Chyba największa kompromitacja mistrzostw. Zamiast walki o medale przyszło wielkie rozczarowanie i porażka już w 1/8 z niedocenianą Islandią. Tuż po nicejskiej klęsce zrezygnował Roy Hodgson (nawiasem mówiąc, inkasował największą gażę ze wszystkich selekcjonerów na Euro). Przed federacją trudne zadanie znalezienia jego następcy, który postawi Anglików na nogi. W grę wchodzą m.in. Juergen Klinsmann czy Sam Allardyce.

Szwecja

Zanim rozpoczęło się Euro, wygłosił słowa, które w Szwecji wywołały lekkie oburzenie. Otóż stwierdził, że kadra nie ma potencjału na wyjście z grupy i nie należy tego od niej wymagać. Okazało się, że miał rację. Skandynawowie już po trzech meczach pojechali do domu, a nielubianego Hamrena zastąpił Janne Andersson, aktualny mistrz kraju z IFK Norrkoping.

Czechy

Dobre wyniki z Viktorią Pilzno dawały nadzieję, że Pavel Vrba przełoży to na sukcesy w reprezentacji narodowej i przy dobrych wiatrach przebije samego Karela Bruecknera. Euro, mimo dobrych wyników w eliminacjach, nie ułożyło się dla naszych południowych sąsiadów tak dobrze. Głową zapłacił za to Vrba, który jednak bardzo szybko znalazł zatrudnienie w Anży Machaczkała.

Ukraina

Doskonale znana polskim kibicom reprezentacja. Od 2012 roku za jej sterami siedział Mychajło Fomenko, któremu po Euro kończył się kontrakt. Nie został on przedłużony, a głównym powodem była kompromitacja we Francji. Nasi wschodni sąsiedzi przegrali wszystkie trzy mecze, nie strzelili żadnej bramki, a turniej zakończyli z zawstydzającym bilansem bramkowym 0:5.

Rosja

Do mundialu w Rosji jeszcze dwa lata, ale na chwilę obecną w kadrze Sbornej jest więcej pytań i wątpliwości niż rzeczy, które są klarowne. Jednym ze znaków zapytania jest to, kto poprowadzi Rosjan podczas domowych mistrzostw. Leonid Słuckij zawiódł na Euro, bo Rosjanie pod jego wodzą zajęli ostatnie miejsce w grupie B i w zgodnej opinii wielu byli najsłabszą drużyną turnieju. Kontrakt trenera CSKA (łączył przez prawie rok pracę na dwóch stanowiskach) z kadrą nie został przedłużony, a wśród kandydatów na jego następcę wymienia się m.in. znanego w Polsce Stanisława Czerczesowa.

Rumunia

W meczu otwarcia Rumuni wypadli obiecująco. Przegrali co prawda z Francuzami 1:2, ale na tle gospodarzy zaprezentowali bardzo przyzwoity futbol. Potem było jednak gorzej. Remis ze Szwajcarią i porażka z Albanią sprawiły, że zajęli ostatnie miejsce i pojechali do domu po fazie grupowej. Po turnieju z zespołem rozstał się Angel Iordanescu, a jego miejsce zajął Christoph Daum. Zatrudnienie Niemca to wielkie ryzyko, ponieważ od prawie dwóch lat nie pracował w zawodzie, a wielkie sukcesy (na czele z mistrzostwem dla Stuttgartu w 1992 roku) osiągał dawno temu. Czy ta decyzja okaże się strzałem w dziesiątkę? Przekonamy się podczas eliminacji mistrzostw świata, w których rywalem Rumunów będą m.in. Polacy.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze