To oni szokują świat – największe sensacje mundialu


Na mistrzostwach świata w Katarze jesteśmy świadkami wielu niespodziewanych rozstrzygnięć

3 grudnia 2022 To oni szokują świat – największe sensacje mundialu
alayaameg.com

Turniej w Katarze wkracza w decydujący etap. Już dzisiaj rozegrane zostaną pierwsze spotkania fazy pucharowej. Jako kibice jesteśmy zszokowani brakiem niektórych drużyn, które zostały wyeliminowane przez teoretycznie słabszych rywali. W dzisiejszym artykule przyjrzymy się reprezentacjom, które sprawiły największe sensacje.


Udostępnij na Udostępnij na

Mistrzostwa świata w Katarze od początku były bardzo nietypowym turniejem. Masa kontrowersji wokół jego organizacji oraz bardzo niekorzystny terminarz nie sprzyjają grze niektórych drużyn. Wystarczy jedynie powiedzieć, że takie zespoły jak Niemcy, Belgia, Dania czy Urugwaj nie awansowały z grupy, a ich kosztem kwalifikacje wywalczyły chociażby Maroko, Australia czy Japonia.

Turniej w Katarze od początku szokuje i na dzień dzisiejszy można stwierdzić, że nie ma już słabych drużyn. Zapraszamy do artykułu, w którym zbierzemy wszystkie największe sensacje mundialu i spróbujemy je przeanalizować.

Australia

Jako pierwszą w tym gronie wymieniamy drużynę Australii. Na mundial jej piłkarze załapali się po barażach z Peru i raczej nie mieli większych oczekiwań wobec turnieju. Kadra „Kangurów” także nie rzuca na kolana, a więc trudno było marzyć o czymś więcej niż niezła gra w fazie grupowej.

Wydaje się, że selekcjoner Australii Graham Arnold dokonał rzeczy niemalże niemożliwej. Reprezentacja Australii, której łączna wartość wynosi niecałe 38 milionów euro, dała radę awansować z grupy, w której za rywali miała Francję, Danię i Tunezję. Aby lepiej pokazać, jak duża dysproporcja dzieli te drużyny, porównajmy ich łączne wartości.

  • reprezentacja Francji – 1,03 miliarda euro,
  • reprezentacja Danii – 353 miliony euro,
  • reprezentacja Tunezji – 62,4 miliona euro.

Jak widać, jedynie kadra Tunezji jest choć trochę zbliżona do Australii. Pozostałe dwie reprezentacje wydawały się zdecydowanie poza zasięgiem.

Drużyna Australii udowodniła jednak, że nie ma rzeczy niemożliwych, a w piłce nożnej nie grają pieniądze. Australijczycy zszokowali świat, wygrywając dwa spotkania i ostatecznie wychodząc z grupy. Po jednobramkowych zwycięstwach z reprezentacjami Danii i Tunezji zajęli drugie miejsce i już dzisiaj zagrają z Argentyną w 1/8 finału.

Na pierwszy rzut oka piłkarze z antypodów wydawali się łatwym do pokonania rywalem. Francja i Dania miały się przejechać po drużynie Grahama Arnolda, a jedynych szans na urwanie punktów można było szukać w starciu z Tunezją. Futbol jednak wszystko zweryfikował, a kadra Australii jest w gronie największych niespodzianek turnieju.

Maroko

Największe sensacje mundialu, część druga. Reprezentacja Maroka jeszcze przed mundialem była w gronie kandydatów do niespodzianki. Afrykańczycy mogą się pochwalić całkiem dobrą drużyną, ale największym problemem byli rywale. To przede wszystkim zespoły Chorwacji i Belgii, które wydawały się nie do przejścia.

Kolejny raz można powiedzieć, że statystyki nie grają, a murawa wszystko zweryfikuje. Pomimo tego, że są to mocno oklepane slogany, w tym przypadku znajdują potwierdzenie. Reprezentacja Maroka nie dość, że wyszła z grupy, to na dodatek ją wygrała. Już pierwszy mecz z Chorwacją, w którym padł bezbramkowy remis, wydawał się niespodzianką, ale wtedy była to jeszcze jedynie mała ciekawostka. Dopiero kolejny mecz z Belgią potwierdził, że mamy do czynienia z sensacją. Maroko zwyciężyło z kadrą Belgii 2:0. Wtedy wszystko stało się jasne i Afrykańczycy wyrośli na głównego kandydata do zajęcia pierwszego miejsca w grupie. Zwycięstwo z Kanadą w ostatnim starciu było tylko potwierdzeniem niezwykle sensacyjnego rozstrzygnięcia.

Gdy popatrzymy bliżej na sprawę, to możemy dojść do wniosków, że awans Maroka wcale nie jest tak szokujący. W drużynie znajdziemy kilku graczy, którzy prezentują bardzo wysoki poziom na arenie międzynarodowej. Liderem jest zdecydowanie Achraf Hakimi, ale tacy zawodnicy jak Bono czy Noussair Mazraoui to również uznane marki. Dodając do tego bardzo przeciętną formę Belgii oraz debiutującą na mundialu Kanadę, widzimy, że awans Maroka mógł być oczekiwany.

Maroko niespodzianką na mundialu w Katarze. Jest najsilniejszą drużyną z Afryki!

Jednak nawet pomimo tego, że Maroko dysponuje bardzo solidną drużyną, a ich rywale byli bez formy, trzeba przyznać, że Afrykańczycy dokonali rzeczy historycznej.

Japonia

Reprezentacja Japonii zaskakuje już na drugim mundialu z rzędu. W 2018 roku Azjaci również wywalczyli awans z grupy, a wcale nie byli głównym kandydatem. Wtedy mierzyli się jednak z drużynami Kolumbii, Senegalu i Polski. Teraz ich promocja szokuje jeszcze bardziej, ponieważ poziom rywali był znacznie wyższy.

Japończycy już w pierwszym starciu mierzyli się z kadrą Niemiec. Nasi zachodni sąsiedzi chcieli udowodnić, że brak awansu cztery lata wcześniej to tylko wypadek przy pracy. Zaczęli całkiem dobrze – objęli prowadzenie i kontrolowali mecz. Sytuacja zmieniła się diametralnie w drugiej części gry. Reprezentacja Japonii przeprowadziła dwie znakomite akcje, które zamieniła na trafienia. Azjaci wygrali 2:1 i po raz pierwszy zszokowali świat.

Kolejne mecze to paradoks. Japonia po zwycięstwie z Niemcami przystępowała do starcia z rozbitą przez Hiszpanię Kostaryką. Biorąc pod uwagę zwycięstwo Japonii z tak silnym rywalem jak ekipa Hansiego Flicka, wynik meczu wydawał się oczywisty. Stało się jednak inaczej i zwycięsko z tego starcia wyszli piłkarze z Karaibów. Wygrali 1:0, a Japonia zaskoczyła po raz drugi. Tym razem negatywnie.

Ostatni mecz w grupie to ponowny szok. Japonia po porażce z Kostaryką wygrała 2:1 z Hiszpanią – faworytem grupy. Gra Azjatów to istny paradoks. Zwyciężają w meczach z dużo mocniejszymi rywalami, a w starciu ze słabszą drużyną przegrywają. Logiki w tym nie ma, ale jest ostateczny efekt. Japonia została zwycięzcą grupy, w której za rywali miała światowe piłkarskie potęgi.

Korea Południowa

Jeżeli czas na sensacje mundialu, to trzeba wspomnieć o kadrze Korei Południowej. Ich awans nie jest co prawda aż tak szokujący jak drużyn wymienionych w powyższych akapitach, ale na pewno nie był spodziewany. Azjaci pokazali na turnieju, że potrafią grać w piłkę i w 1/8 finału mają dwóch przedstawicieli.

Reprezentacja Korei Południowej od dawna opiera się na jednym filarze, a jest nim Heung-min Son. Ten 30-letni napastnik Tottenhamu od lat jest główną postacią swojej kadry. Mundial w Katarze był jednak pokazem bardzo dużej zespołowości ze strony Korei, a sam Son nie był aż tak ważnym punktem drużyny. Korea Południowa awansowała dzięki solidnej grze zespołowej i pojedynczych przebłyskach. Awans udało im się wywalczyć po zwycięstwie z Portugalią. Azjaci byli bardzo zgranym zespołem i rozsądnie się bronili po to, aby wyprowadzić dwa zwycięskie ciosy.

Bohaterem tego zwycięstwa został Hee-chan Hwang, który zdobył gola w samej końcówce meczu. Przy tym trafieniu asystował mu sam Heung-min Son, a ta bramkowa akcja przejdzie do historii koreańskiego futbolu. Korea Południowa tym samym wywalczyła sobie awans z drugiego miejsca w grupie, a za swoimi plecami pozostawiła reprezentacje Urugwaju i Ghany.

Nie była to może ogromna sensacja, ale na pewno mało kto się tego spodziewał. Korea udowodniła, że walecznością i nieustępliwością można osiągnąć bardzo dobre rezultaty.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze