O nich będzie głośno: Paryska perła – Tanguy Kouassi


Przyglądamy się sylwetce 17-letniego reprezentanta Francji

13 marca 2020 O nich będzie głośno: Paryska perła – Tanguy Kouassi
FootSur7

Tanguy Kouassi, rewelacyjny 17-latek z Paryża, który zwrócił na siebie uwagę wielu możnych piłki, w tym na przykład Manchesteru City. Pokazał, że jest graczem, na którego można już liczyć, został najmłodszym piłkarzem, który reprezentował barwy PSG w Lidze Mistrzów w całej historii klubu i zbiera coraz więcej pochlebnych opinii. Przedstawiamy sylwetkę młodzieżowego reprezentanta Francji.


Udostępnij na Udostępnij na

Ligue 1, jak wszem wobec wiadomo, to kuźnia niesamowitych talentów piłkarskich. Co rusz z Francji wyrusza w świat jakiś nastolatek podbijający serca piłkarskich fanów. Nie pozostaje tajemnicą, że to takie miejsce na Ziemi, gdzie szkolenie funkcjonuje na bardzo wysokim poziomie! Przykłady można mnożyć, a tym, o którym mówiono ostatnio najwięcej, jest młodziutki obrońca PSG, 17-letni Tanguy Kouassi.

Region paryski (Ile-de-France) to terytorium, gdzie roi się od piłkarskich talentów. Często zdarza się też tak, że ci słabsi, którzy nie załapią się choćby do akademii PSG, wyjeżdżają szukać swojego futbolowego szczęścia w innych częściach kraju. To kulturalny tygiel, mieszają się różne kultury, a piłka jest czasem jedyną szansą na lepsze życie czy poprawę materialnego statusu. Konkurencja wśród młodych adeptów piłkarskich jest tak duża, że przepada wielu naprawdę zdolnych chłopaków. Tym bardziej trzeba docenić Kouassiego.

Tanguy Kouassi: Kim właściwie jest?

Kouassi urodził się w 2002 roku w małym francuskim miasteczku Epinay-sous-Senart. Swoją piłkarską edukację rozpoczął już w wieku sześciu lat, dołączając do lokalnego klubu FC Epinay Athletico, później drużyny zmieniając kilkukrotnie. Do swojego obecnego pracodawcy trafił w wieku 14 lat, przychodząc z Pays de Fontainebleau i będąc już w Paryżu, kolejno przechodził wszystkie szczeble piłkarskiego szkolenia, aż w końcu trafił pod skrzydła Tuchela, do pierwszej drużyny Paris Saint Germain.

Na dobrą sprawę gdyby jeszcze cztery miesiące temu zapytać kogoś o tego piłkarza… zapanowałaby złowieszcza cisza. Tylko prawdziwi piłkarscy wariaci śledzący z rozrzewnieniem rozgrywki juniorskie mogliby pokusić się o jakieś opinie na temat młodziana. Tanguy wyrósł zawrotnie w dorosłej piłce, w czym pomogło mu zaufanie, jakim obdarzyli go trener pierwszej drużyny, a wcześniej Thiago Motta prowadzący juniorskie teamy PSG.

Motta może być uważany za piłkarskiego ojca Kouassiego, dlatego że to właśnie w drużynie U-19 prowadzonej przez Włocha Tanguy zanotował olbrzymi postęp. Mimo tego, że sam warunki fizyczne ma niczego sobie (187 cm) i wyróżniał się w zawodach juniorskich, grając właśnie tam, zaczął po raz pierwszy rywalizować ze starszymi i bardziej doświadczonymi zawodnikami, uczestnicząc w rozgrywkach UEFA Youth League (młodzieżowa Liga Mistrzów).

Niewątpliwie jak na swój wiek rzuca się w oczy – niesamowity spokój i dojrzałość techniczno-taktyczna.Piotr Wojtyna

Widziałem go na żywo w poprzednim sezonie w meczu z Liverpool FC wygranym 3:2 w Youth Ligue. Duży talent. Niewątpliwie jak na swój wiek rzuca się w oczy – niesamowity spokój i dojrzałość techniczno-taktyczna. Duża swoboda i dobre wybory, gdy posiada piłkę, i bardzo dobry w pojedynkach jeden na jeden w defensywie. W drużynach juniorskich występuje on najczęściej na pozycji środkowego obrońcy, natomiast w pierwszej drużynie występował zazwyczaj jako defensywny pomocnik. Paradoksalnie w meczu ligowym z Amiens, w którym strzelił dwie bramki, grając na obronie, popełnił kilka błędów, ale to dzięki niemu PSG nie przegrało i po raz pierwszy w historii nie poniosło porażki, przegrywając 3:0. Nie wiem, jaki jest poza boiskiem, ale jak na 18-latka robi wrażenie jego pewność siebie i to, jak się zachowuje w zespole, w którym grają gwiazdy światowego formatu – tak tego zawodnika charakteryzuje trener z podparyskiego Suresnes, Piotr Wojtyna (Polak, który wychował między innymi N’Golo Kante).

W seniorskim zespole zadebiutował 7 grudnia 2019 roku w meczu przeciwko Montpellier HSC. Zagrał po profesorsku, pewnie, całkowicie nie przejmując się presją. Zyskał sporo w oczach niemieckiego dyrygenta paryżan, bo ten postawił na Kouassiego po raz kolejny, już cztery dni później w meczu fazy grupowej Ligi Mistrzów przeciwko Galatasaray. Młody reprezentant Francji zagrał wtedy na nietypowej dla siebie pozycji – w środku pola. Dotychczas w pierwszej drużynie PSG rozegrał 13 meczów, zdobywając w nich trzy gole i notując dwie asysty.

Rekordy na starcie

Raptem rok temu młody Tanguy był jednym z chłopców podających piłki w spotkaniach Ligi Mistrzów rozgrywanych na Parc des Princes. Natomiast kiedy pierwszy raz zagrał w tych rozgrywkach, od razu pobił rekord klubu, bo został najmłodszym zawodnikiem, jaki kiedykolwiek zagrał dla PSG w popularnej Champions League. W Ligue 1 stał się drugim najmłodszym strzelcem dwóch bramek w jednym spotkaniu dla paryskiego zespołu (w meczu z Amiens, w którym strzelił dwa gole, miał 17 lat i 253 dni). Kouassiego wyprzedza jedynie Lionel Justier (17 lat i 212 dni), popisał się podobnym wyczynem w marcu 1976 w grze przeciwko Nîmes.

17-latek wszedł do szatni bez strachu, ale z pokorą i nastawieniem na ciężką pracę. Wykorzystał szansę, a swoją grą pomagał również drużynie w cięższych momentach. W meczu Coupe de La Ligue ze Stade Reims, strzelając jedną z bramek, stał się trzecim najmłodszym strzelcem paryskiego klubu we wszystkich rozgrywkach. Co więcej, gol zdobyty przez „dzieciaka” jest 4000 w historii Paris Saint Germain.

 Tanguy Kouassi jak Kylian Mbappe?!

Dobre występy, bardzo dobre warunki fizyczne i młody wiek to cechy, które podsuwają porównania Kouassiego do Mbappe. Czy są trafione? Nie do końca. Po pierwsze obrońca to nie napastnik, po drugie 17-latek, o którym mowa, nawet mimo tego, że gra już sporo w dorosłej piłce, nie osiągnął jeszcze niczego podobnego do tego, czym pochwalić się może ciut starszy kolega. Na wszystko ma jeszcze czas.

Jest bardzo dobrym zawodnikiem, który zaliczył bardzo obiecujący start w swoim klubie-wychowawcy. Prawdopodobnie nie będzie to jednak „drugi Mbappe”. Nie gra na tej samej pozycji (defensywny pomocnik lub środkowy obrońca), nie ma takich samych cech i nie powinien być tak często wymieniany w takim kontekście – mówi nam dziennikarz francuskiego Eurosportu, Raphael Brosse.

Kouassi nie ma także jeszcze… podpisanego profesjonalnego kontraktu. Obecny obowiązuje do 30 czerwca 2020 roku, a to, czy zostanie przedłużony, nie jest sprawą oczywistą. Chętnych na pozyskanie tego gracza nie brakuje, ale jedno jest pewne – nieważne, gdzie będzie grał w przyszłości, warto śledzić jego poczynania. Kouassi ma zadatki na piłkarza światowej klasy!

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze