Środek pola naszej reprezentacji to temat na dłuższą rozmowę. Mamy jednego gracza klasy światowej i drugiego, który zmienił niedawno klub za wielomilionową kwotę. Mimo to obok Grzegorza Krychowiaka w kadrze na co dzień gra jeden z piłkarzy, jakich wielu w polskiej ekstraklasie. Wiadomo więc, że wszyscy życzymy sobie, by obok dominatora z PSG Adam Nawałka miał do dyspozycji kogoś co najmniej podobnie utalentowanego.
Istnieje szansa, że powyższe życzenie niebawem się spełni. Niezwykle utalentowanych graczy środka pola mających maksymalnie 21 lat jest w Polsce wielu, co nie jest niczym zaskakującym. Większość ekspertów od futbolu młodzieżowego twierdzi, że zdecydowanie najłatwiej wychować dobrego środkowego pomocnika, jako że zawodnicy na tę pozycję nie potrzebują żadnego „dominującego” atutu. Wraz z rozwojem cech fizycznych i wzrostem boiskowego doświadczenia łatwo otrzymać klasowego gracza. Gdy do tego wszystkiego dojdzie piłkarski talent, jesteśmy o krok od piłkarza z najwyższej półki. Poniższa piątka ewidentnie ma „to coś”.
1) Karol Linetty (UC Sampdoria, 21 lat)
Zwycięzca nie powinien być specjalnym zaskoczeniem. Uczestnik Euro 2016, medalista mistrzostw Europy U-17. Niemal 100 meczów w ekstraklasie, dziesięć w kadrze narodowej i transfer za trzy miliony europejskiej waluty. Całkiem nieźle jak na 21-latka. Linetty zaczynał karierę jako typowy ofensywny pomocnik, cofnięty został dopiero przez Mariusza Rumaka w dorosłej drużynie Lecha Poznań. Z dystansu czasu wydaje się, że to była dobra decyzja. Mimo relatywnie częstych urazów, Wielkopolanin ciągle się rozwija. Jego największymi atutami są wydolność i nieustępliwość, a także cechy, które zostały po latach gry na „dziesiątce”, czyli kreatywność i odwaga w rozegraniu. Wszystko to sprawia, że za kilka lat Linetty ma szansę być piłkarzem kompletnym. Sampdoria to genialne miejsce do kontynuowania kariery, wszak Włosi są mistrzami w nauce taktycznego rzemiosła. Kolejny przystanek to jeden z największych klubów na świecie?
https://youtu.be/P9G9BuuUKA0
2) Paweł Dawidowicz (VFL Bochum, 21 lat)
Wielki pechowiec ostatnich tygodni. Dawidowicz był ostatnim graczem skreślonym przez selekcjonera przed Euro 2016. Później dostał zaproszenie na przedsezonowe zgrupowanie pierwszego zespołu Benfiki, z którego wyeliminował go uraz. Teraz defensywny pomocnik jest już w zupełnie innym miejscu, przynajmniej przez rok będzie reprezentował barwy niemieckiego drugoligowca. Wypożyczenie z opcją wykupu przez Bochum wydaje się lepszym posunięciem niż siedzenie w rezerwach portugalskiego giganta. Lepsza liga będąca oknem wystawowym dla Bundesligi, dobrzy nauczyciele taktyki i odwaga w stawianiu na młodzież. Mogącego grać również na środku Dawidowicza czeka kluczowy dla dalszej kariery rok. Jeśli trenerzy będą umieli wyeksponować jego największe atuty, czyli grę w destrukcji i sporą dynamikę, nasz pomocnik szybko zyska uznanie. Adam Nawałka czeka, sam jest bowiem dużym fanem jego talentu.
3) Jarosław Kubicki (Zagłębie Lubin, 21 lat)
Zaglądamy do naszej rodzimej ekstraklasy i z radością możemy stwierdzić, że jednym z najlepszych jej defensywnych pomocników jest zawodnik mieszczący się w kategorii U-21. Jarosław Kubicki, prawdziwa perełka akademii piłkarskiej Zagłębia Lubin, jeszcze kilka tygodni temu śmiało mógł uchodzić za jednego z najbardziej niedocenianych zawodników w polskiej lidze. Teraz jednak optyka diametralnie się zmieniła, po tym, jak lubinianin zaimponował wszystkim w dwumeczu przeciwko Partizanowi Belgrad w eliminacjach do Ligi Europy. Dokładność podań niemal jak u Grzegorza Krychowiaka, niezliczona liczba odbiorów piłki, wydolność godna maratończyka. Wszystkie te cechy sprawiają, że o Kubickim lada chwila może zrobić się głośniej, a sam zawodnik będzie faworytem do zostania najdroższym zawodnikiem w historii „Miedziowych”, bo zapewne niebawem posypią się pierwsze oferty z sześcioma zerami. Zacieramy ręce.
4) Rafał Makowski (Pogoń Siedlce, 20 lat)
Znowu zawodnik o nieco bardziej defensywnej charakterystyce. Rosły, liczący nieco ponad 190 cm wzrostu wychowanek Legii Warszawa w klubie przy Łazienkowskiej uchodzi za naturalnego następcę Tomasza Jodłowca. Parametry się zgadzają, styl gry w dużym stopniu też. Dominacja fizyczna nad rywalami, nie najgorsza szybkość plus bardzo dobry, dokładny przerzut piłki na skrzydła. Wszystko to sprawia, że Rafał Makowski za kilka lat może być czołowym polskim środkowym pomocnikiem. Na początku sezonu wydawało się, że piłkarz przebije się do składu mistrza naszego kraju, jednak po lekkiej kontuzji i wykorzystaniu szansy przez Michała Kopczyńskiego sztab szkoleniowy podjął chyba słuszną decyzję o wypożyczeniu 20-latka do I ligi, gdzie z całą pewnością rozegra pełny sezon w wyjściowej jedenastce. Zarówno Legia, jak i Pogoń, jak i sam zawodnik powinni być wielkimi wygranymi całej transakcji.
5) Przemysław Bargiel (Ruch Chorzów, 16 lat)
Na zakończenie zdecydowanie najmłodszy, lecz z pewnością nie najmniej utalentowany piłkarz, czyli Przemysław Bargiel. Pierwszy i jak dotąd jedyny zawodnik urodzony w nowym millenium, który miał szansę zagrać w ekstraklasie, to wielki kapitał i lokata na przyszłość dla Ruchu Chorzów. Świetnie wyszkolony technicznie i obdarzony wielkim sercem do gry pomocnik z Rudy Śląskiej szykowany jest na bezpośredniego następcę Patryka Lipskiego. Kreatywność, zmysł do gry kombinacyjnej i talent do pięknych bramek. Wraz ze wzrostem doświadczenia cechy te powinny być uwidaczniane. Trudno oszacować jak rozwinie się Bargiel, pod względem czystego talentu nie ustępuje jednak w tym rankingu nikomu. Powinno być bardzo dobrze.
https://twitter.com/Rokos96/status/753260741097029632
W poprzedniej części rankingu prezentowaliśmy najzdolniejszych polskich lewych obrońców.