Superpuchar Hiszpanii i największe gwiazdy jednego dwumeczu


Którzy piłkarze zrobili furorę w dwumeczu Superpucharu Hiszpanii w XXI wieku?

12 stycznia 2022 Superpuchar Hiszpanii i największe gwiazdy jednego dwumeczu
flickr.com

Superpuchar Hiszpanii przez lata rozgrywany był jeszcze przed rozpoczęciem sezonu. Ta tradycja została ostatnio złamana, jednak od tego wydarzenia żaden piłkarz nie zapisał się w pamięci jako gwiazda tego konkretnego dwumeczu. Po pierwsze dlatego, że dwumeczów już nie ma. Po drugie zaś nikt nie pokazał wybitnej formy. Kto zachwycał wcześniej?


Udostępnij na Udostępnij na

Wielu było piłkarzy, którzy zapadli kibicom w pamięć tylko ze względu na jeden mecz/dwumecz. Nie inaczej jest w przypadku rozgrywek Superpucharu Hiszpanii. W obecnym stuleciu pojawiło się kilku zawodników, którzy to właśnie tam pokazali swój talent. Nie zawsze kończyło się to jego dalszym rozbłyśnięciem.

Losy naszych gwiazd bywały różne. Jedni po Superpucharze wciąż prezentowali doskonałą dyspozycję. Inni zaś gaśli jak płomień świeczki wraz z powiewem wiatru. Nam szczególnie do gustu przypadły występy gwiazd z lat 2017, 2016,2015 oraz 2007. Kim były te gwiazdy? Zapraszamy do lektury.

Perła z Balearów

Najświeższy przypadek doskonałej formy w Superpucharze Hiszpanii. Na imię mu Marco, nazwisko zaś Asensio. Wszyscy fani hiszpańskiej piłki doskonale pamiętają znakomite występy młodego Hiszpana właśnie w dwumeczu z Barceloną przed rozpoczęciem sezonu 2017/2018. Gdyby cała kariera Marco w Realu była taka jak ten dwumecz, miałby na koncie minimum jedną Złotą Piłkę.

Asensio do Realu definitywnie trafił w lipcu 2016 roku. Po doskonałym sezonie na wypożyczeniu w Espanyolu Asensio wrócił do Madrytu, aby podbić piłkarską Hiszpanię. Początkowo nawet mu się to udawało. Znakomity występ w Superpucharze Europy, bardzo dobry cały sezon 2016/2017. Kariera rozwijała się harmonijnie, Asensio stawał się gwiazdą światowego formatu. Wszystko zepsuła kontuzja i zerwane więzadła…

Gdyby nie to, występ Asensio w Superpucharze mógłby być codziennością, czymś naturalnym, na co czeka się z absolutną pewnością, że się wydarzy. Asensio praktycznie samodzielnie rozniósł Barcelonę i zmiótł ją z piłkarskiej powierzchni ziemi swoimi zabójczymi uderzeniami z dystansu. Ter Stegen wciąż z pewnością pamięta te atomowe uderzenia Hiszpana wpadające do jego bramki.

Jeden z najbardziej ikonicznych występów, jakie pamięta klubowa hiszpańska piłka w XXI wieku, pomijając wszystkie hat-tricki duetu Messi – Ronaldo. Asensio tym meczem na stałe zapisał się w pamięci kibiców zarówno Realu Madryt, jak i Barcelony.

„Turco” i najlepszy występ w Barcelonie

Takim pseudonimem określany jest Arda Turan. Niewielu jeszcze o nim pamięta w Barcelonie, choć faktem jest, że odszedł zaledwie dwa lata temu. Występ Turana w Superpucharze z Sevillą był jednym z jego zdecydowanie najlepszych w barwach „Dumy Katalonii”. Turecki zawodnik kariery w Barcelonie nie zrobił.

Do stolicy Katalonii trafił latem 2015 roku z Atletico Madryt. W Madrycie Turan naprawdę mocno rozsławił swoją markę na arenie międzynarodowej, na tyle, że sięgnęła po niego Barcelona. Ruch z perspektywy czasu okazał się totalnie nietrafiony. Turan zamiast być realnym wzmocnieniem okazał się być udręką dla władz „Blaugrany”. Jednak swój moment na pewno miał.

Nadszedł on przed rozpoczęciem sezonu 2016/2017. W pierwszym spotkaniu dwumeczu z Sevillą turecki zawodnik zaprezentował się z doskonałej strony, prowadząc swój zespół do okazałego zwycięstwa 5:0 w całym dwumeczu. Wówczas na Camp Nou Arda Turan pokonał bramkarza Sevilli dwukrotnie.

Szczególnej urody był gol numer dwa. Grający wówczas z numerem siedem na plecach zawodnik znakomitym technicznym strzałem przelobował bramkarza gości, pieczętując swój znakomity występ.

Hiszpański „El Klose” w akcji

Któż inny jak nie Aritz Aduriz mógłby otrzymać od hiszpańskiej prasy taki przydomek? Jedna z największych legend Athleticu Bilbao. Żywy wzór do naśladowania dla wszystkich przyszłych napastników z Kraju Basków. Jego wielka kariera w barwach Athletic Bilbao nie ulega wątpliwości.

Cała przygoda Aduriza z Athletic trwała łącznie 11 lat. W tym czasie zrobił rzeczy wielkie, które na pewno będą mu zapamiętane na San Mames. Pierwszy raz koszulkę Athleticu przywdział w 2002 roku, a ostatni raz założył ją 8 marca 2020 roku. Wówczas odwiesił buty na kołek, czekając na swoich następców. Również Aduriz miał swój wielki moment w Superpucharze Hiszpanii.

Przed rozpoczęciem sezonu 2015/2016 w walce o to trofeum Athletic Ernesto Valverde mierzył się z Barceloną Luisa Enrique. Gwiazdą zakończonego 5:1 dwumeczu był bezsprzecznie Aritz Aduriz. Hiszpański napastnik popisał się klasycznym hat-trickiem. Takie rzeczy zapisują się w historii na stałe. Nie ma zbyt wielu piłkarzy, którzy pokonali bramkarza Barcelony trzykrotnie w jednej połowie spotkania.

Szczególnie charakterystyczna dla Aduriza była pierwsza zdobyta bramka. Hiszpan pokonał ter Stegena nie inaczej jak, a jakże, strzałem głową. „El Klose” był w tym zdecydowanie mistrzem w swoim fachu i zaprezentował to także w być może swoim najlepszym występie przez całą piłkarską karierę.

„Fredi” i Renato pogrążają Real Madryt

Całą historię zaczęliśmy od Realu Madryt i na nim też skończymy. Z tą różnicą, że tym razem to „Los Blancos” schodzili z boiska pokonani. Ich katem okazał się być brazylijsko-malijski duet z Sevilli. Frederic Kanoute i Renato pokazali się w tym stojącym na wysokim poziomie dwumeczu ze znakomitej strony.

Obaj zrobili w Sevilli naprawdę dużą karierę. Ich drogi są właściwie zbieżne ze sobą. Renato do stolicy Andaluzji trafił w 2004 roku, a „Fredi” rok później. Przez kilka lat wspólnie stanowili podstawę sukcesów Sevilli. Łącznie razem w barwach Sevilli wybiegli na murawę prawie 600 razy. Zdobyli dla tego klubu wiele trofeów, a kibice klubu z Andaluzji z pewnością wspominają ich z wyraźnym uśmiechem na twarzach.

Dwumecz z Realem Madryt to ich popis, szczególnie pierwszy mecz na Bernabeu. Ten mecz to jedno z tych spotkań, które kibice pamiętają latami, a to duet z Sevilli najmocniej błyszczał na murawie. Brazylijski pomocnik ustrzelił dublet, zaś Malijczyk zaliczył kolejnego w naszych wspomnieniach klasycznego hat-tricka.

Na koniec najważniejsze jest, że to Sevilla podniosła w górę upragniony puchar. Wielkiego udziału tego duetu nikt im nie odmówi. Ten mecz, podobnie jak całe ich kariery w Sevilli, był absolutnie wielki. Pokonać galaktyczny Real Madryt na Santiago Bernabeu, strzelając gospodarzom pięć goli. Z pewnością jest to wydarzenie absolutnie historyczne.

***

Na koniec kilka statystyk. Superpuchar Hiszpanii najczęściej w swojej historii zdobywała FC Barcelona. „Blaugrana” ma na swoim koncie 13 triumfów. Za jej plecami jest Real Madryt z 11 zwycięstwami, a podium zamykają Deportivo Lacoruna oraz Athletic Bilbao z trzema triumfami.

Najlepszym strzelcem w historii jest Leo Messi z 14 golami na swoim koncie, drugie miejsce w tej klasyfikacji zajmuje Raul, który strzelił o połowę mniej bramek, a podium zamykają Stoichkov oraz Begiristain z sześcioma trafieniami. Ciekawostką jest, że Xavi, obecny trener Barcelony, strzelił cztery gole.

W ramach obecnych rozgrywek mierzyć się będą Real Madryt, Barcelona, Atletico Madryt oraz obrońca trofeum Athletic Bilbao. Z pewnością w tych zespołach jest mnóstwo talentów. Czy ktoś okaże się być gwiazdą, którą będziemy wspominać za kilkanaście lat?

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze