Stanislav Lobotka kosztował ekipę ze Stadio San Paolo około 20 milionów euro. Dla tych, którzy kochają jedynie włoską piłkę, Słowak może być postacią mało znaną, a my postanowiliśmy wam wyjść naprzeciw. Dziś przybliżymy sylwetkę nowego nabytku drużyny z Neapolu. Zapraszamy!
Przenosząc się z Hiszpanii do południowych Włoch, reprezentant Słowacji zapisał się w annałach swojego byłego (już) klubu. Lobotka został najdroższym sprzedanym zawodnikiem w historii Celty Vigo. O 2 miliony wyprzedził Nolito, który do tej zimy dzierżył palmę pierwszeństwa.
Lobotka – nie tylko przecinak
Lobotka jest zawodnikiem mogącym występować zarówno na pozycji defensywnego, jak i typowo środkowego pomocnika. Czym się charakteryzuje? Zapytaliśmy o opinię jednego z ekspertów od hiszpańskiej piłki – Kamila Gontarczyka:
Lobotka po transferze do ekipy „Los Celestes” imponował nie tylko czystym odbiorem, ale również łataniem dziur po źle ustawionych kolegach ~ Kamil Gontarczyk
Warto pamiętać, że Stanislav nie jest jedynie człowiekiem od brudnej roboty. Patrząc na jego grę zarówno w Celcie, jak i w reprezentacji, można zauważyć, że piłka przy nodze nie sprawia mu problemów. Mało tego, często stara się być pod grą i napędzać ataki. Praktycznie w każdej akcji próbuje pchać grę swojego zespołu do przodu. Nie jest zawodnikiem typu „odbierz – oddaj do najbliższego kolegi”. Nie ma oporów, by ruszyć do przodu z piłką przy nodze, jeżeli zostawi mu się troszkę miejsca. Niestety jak dotąd nie był w stanie przełożyć swojej gry na skuteczność zdobytych bramek czy asyst.
Dobry początek
Po przenosinach z duńskiego Nordsjaelland słowacki pomocnik szybko stał się jedną z kluczowych postaci drużyny z Vigo. Porównania do Marco Verattiego czy też Luki Modricia nie mogły wziąć się z nieba. I faktycznie, pierwszy sezon na Półwyspie Iberyjskim był jednym z lepszych okresów w jego karierze. W pewnym momencie Lobotka podawał na poziomie 91% i był w pierwszej piątce najlepiej odbierających piłkę w Primera Division. Jeden z hiszpańskich dziennikarzy wypowiadał się o nim w samych superlatywach, niemal jakby Lobotka był Xavim. Jednak w kolejnych sezonach jego gra aż tak nie zachwycała. Po raz kolejny oddajmy głos naszemu ekspertowi:
Odejście Wassa miało moim zdaniem wpływ na formę Lobotki, który świetnie rozumiał się z reprezentantem Danii ~ Kamil Gontarczyk
Należy jednak dodać, że Lobotka wciąż dawał jakość swojemu zespołowi i na tle reszty się wyróżniał. Strata partnera, z którym doskonale się komunikował i dogadywał na boisku, musiała mieć wpływ na całokształt gry Słowaka. Być może to także miało przełożenie na liczbę bramek i asyst. Przez trzy lata na hiszpańskiej ziemi Stanislav Lobotka zdobył ich dokładnie… zero. To według naszego eksperta mógł być jeden z powodów, dla którego dopiero teraz Słowak opuścił Celtę Vigo. Brak liczb.
Nowy rozdział Lobotki
Kiedy pojawiły się pierwsze doniesienia o możliwych przenosinach Stanislava na Półwysep Apeniński, w kraju spaghetti i pizzy można było wyczuć lekki entuzjazm. Bądź co bądź klub, który w tym sezonie ma problemy (prawie) na każdym kroku, sprowadza zawodnika do środkowej formacji, który nie tylko świetnie odbiera piłkę, ale także nie boi się wziąć ciężaru gry na siebie.
? L O B O T K A 6️⃣8️⃣
? #ForzaNapoliSempre pic.twitter.com/IEUgk8gevm— Official SSC Napoli (@sscnapoli) January 18, 2020
Kolejnym atutem mierzącego 172 cm środkowego pomocnika jest fakt bycia obunożnym. Słowakowi nie robi różnicy, czy operuje lewą bądź prawą nogą. Wiele widzący zawodnik, potrafiący w odpowiednim momencie podać piłkę, napędzający akcję swojego zespołu będzie idealnym uzupełnieniem dla Piotra Zielińskiego. Warto zwrócić uwagę na inny polski wątek. Otóż agentem Lobotki jest polsko-słowacka agencja menedżerska – FairSport – dla której swoją drogą była to największa transakcja do tej pory. Jeden z przedstawicieli piłkarza w rozmowie z portalem Sport.pl rozwiał nasze polskie obawy o konkurencję dla Zielińskiego. Jak stwierdził, Lobotka nie będzie rywalem do miejsca w składzie dla reprezentanta Polski, a raczej kimś, kto zabezpieczy tyły Polakowi i będzie mu dogrywał piłki. Według niego Napoli grająca trójką środkowych pomocników spokojnie znajdzie miejsce dla Lobotki i Zielińskiego.
Co może dać Lobotka Napoli?
Jak już wyżej wspominaliśmy, Stanislav Lobotka posiada wiele atutów. Jest dobry w odbiorze, ale też nie boi się podłączać do akcji ofensywnych. Jest inteligentnym zawodnikiem, któremu nie sprawia problemu ani prawa, ani lewa noga. W założeniu my być „ochroną” dla tych bardziej ofensywnych piłkarzy, tzn. czyścić wszystko tak, by „Zielu” czy formacja ataku z Milikiem na czele mogli spokojnie myśleć o zdobywaniu bramek. Napoli sięgnęło po zawodnika, którego hiszpańskie media okrzyknęły „nowym Modriciem”. Jednak Lobotka, by stać się nim we Włoszech, musi zdecydowanie poprawić swoje liczby. Te w Hiszpanii były straszne. Według Antonie Pomimo bycia jednym z liderów, nie zdołał dać ani bramek, ani nawet asyst swojej drużynie. Dla 26-latka Napoli może być idealnym miejscem do przeskoczenia na wyższy poziom.
Dla samego zawodnika niepokojący może być fakt, że zamienia klub, w którym od dłuższego czasu brakuje jakiejkolwiek stabilizacji, w którym trenerzy zmieniają się tak często jak rękawiczki i idzie do zespołu, w którym płonie jeden pożar za drugim. Napoli zyskuje zawodnika uniwersalnego, który może dać mu wiele zarówno w „ofenzywie, jak i defenzywie”.
Jednak na ocenę tego transferu i stwierdzenie, kto na tym lepiej wyszedł, będziemy musieli jeszcze troszkę poczekać.
„ofenzywie, jak i defenzywie”. Poważnie poprawcie to.