Na inaugurację Pucharu Narodów Afryki 2021 gospodarze zmierzyli się z Burkina Faso. „Nieposkromione Lwy” zaczęły od zwycięstwa 2:1, co jest dla nich dobrą prognozą. Przede wszystkim znakomicie spisał się środek pomocy Kamerunu. Andre Anguissa i Samuel Oum Gouet zdominowali środkową strefę boiska oraz świetnie kierowali grą swojego zespołu. To oni mogą być kluczem do sukcesu w mistrzostwach Czarnego Lądu.
Gospodarze nie są wymieniani wśród faworytów Pucharu Narodów Afryki. Przed startem turnieju forma „Nieposkromionych Lwów” była zagadką, a chyba tylko ci najbardziej zagorzali kibicie wierzyli w swoich piłkarzy. Po meczu z Burkina Faso może się wszystko odmienić. Zwycięstwo i niesamowity środek pomocy Kamerunu sprawiły, że zaczęto patrzeć inaczej na Kameruńczyków.
Środek pomocy Kamerunu kluczem do sukcesu
Kamerun zaczął turniej na swojej ziemi najlepiej, jak mógł. Na otwarcie 1. kolejki zagrał z najsilniejszym rywalem z grupy – Burkina Faso. Mimo początkowych problemów (strata gola) udało mu się wygrać i zacząć mistrzostwa Czarnego Lądu od zwycięstwa 2:1. Ekspertom i fanom najbardziej w oczy nie rzucał się Vincent Aboubakar, zdobywca dwóch bramek dla „Nieposkromionych Lwów”. Największe wrażenie zrobili Andre Anguissa z Napoli i Samuel Oum Gouet z Mechelen.
Za to muszę pochwalić środek pola #TeamCameroon. Niezwykle inteligentny jest Anguissa. Dowodził drużyną przy atakach, dużo podpowiadał, miał wewnętrzny spokój. Długo w Napoli nie pogra. Świetny był także Oum Gouet. Piłkarz Mechelen też nie bał się dyrygować #PNA2021 #AFCON2021
— Michał Krzeszowski (@Krzeszov) January 10, 2022
Środek pomocy Kamerunu był kluczowy w osiągnięciu zwycięstwa. Przez większość spotkania „Ogiery” miały problem z atakami pozycyjnymi. Wszystko było sprawą dobrego zamknięcia środkowej strefy boiska, w której to rządzili Kameruńczycy. Największym zagrożeniem, jakie mogło stworzyć piłkarze reprezentacji Burkina Faso, były stałe fragmenty gry. W nich potrafili być groźni. Przy zamknięcie centrum boiska trudno było się im w inny sposób przebijać się w okolice bramki strzeżonej przez Andre Onanę.
Rywale częściej wybierali ataki bocznymi strefami. Przez to same statystyki dwóch kluczowych piłkarzy drugiej linii – Andre Anguissy i Samuela Oum Goueta – nie są wybitne. Ale niezwykle rzuciła się w oczy ich śmiałość i chęć kierowania grą Kamerunu. W reprezentacji jest więcej bardziej doświadczonych piłkarzy, ale to ta dwójka wskazywała możliwości rozegrania gry. Każde rozpoczęcie akcji obrońców było instruowane podpowiedziami i wskazówkami duetu środka pola.
Zadania Anguissy i Out Goueta
Toni Conceicao ustawił Samuela Oum Goueta jako tego najbardziej cofniętego zawodnika drugiej linii. To sprawiało, że Andre Anguissa miał nieco więcej swobody i mógł podchodzić wyżej do akcji ofensywnych. Efektem tego było wywalczenie rzutu karnego po faulu na zawodniku Napoli. W swoim klubie Kameruńczyk najczęściej jest ustawiany jako defensywny pomocnik. W kadrze jest inaczej przede wszystkim ze względu na świetne umiejętności techniczne i warunki fizyczne 26-latka.
Dlatego właśnie przy atakach „Nieposkromionych Lwów” mogliśmy widzieć Anguissę bliżej pola karnego. Same wejście w „szesnastkę” rywala było zadaniem ofensywnego tercetu, ale przedpole należało do piłkarza Napoli. Jeden z jego strzałów z tej strefy mógł zostać zamieniony na gola, ale 26-latek minimalnie spudłował po rykoszecie.
Gouet and Anguissa have really taken over the centre of the park in this second half. And Tolo has been excellent opposite Bertrand Traoré. #CMRBUR #TeamCameroon #TeamBurkinaFaso #AFCON2021
— Jerrad Peters (@jerradpeters) January 9, 2022
Samuel Oum Gouet był piłkarzem przyklejonym do środkowej linii boiska. 24-latek nie zapuszczał się zbyt głęboko poza stałymi fragmentami gry. Wtedy podchodził wyżej ze względu na dobre warunki fizyczne i możliwość pomocy w rozegraniu różnych wariantów gry. Selekcjoner „Nieposkromionych Lwów” nie kombinował przy ustawianiu go na boisku. Kameruńczyk gra podobnie jak w swoim klubie.
W przypadku Anguissy nie zdziwiło nas to, że piłkarz Napoli instruuje partnerów, jak mają grać i gdzie posyłać piłkę. Bardziej zaskoczyło nas, że Oum Gouet robi to samo. 24-latek zagrał w swoim 14. meczu w reprezentacji, a już ma spory posłuch wśród bardziej doświadczonych kolegów. Może być to klucz do sukcesu. Przypomina nam się PNA 2019, w którym triumfowała Algieria. Było tam wielu doświadczonych i bardziej ogranych zawodników. Ale fantastycznie w środku pola grał Ismael Bennacer, który został wybrany na MVP turnieju.
Jest jeszcze dużo do poprawy
Wspominaliśmy na początku, że mało ekspertów wskazywało Kamerun w roli faworyta Pucharu Narodów Afryki 2021. Jeżeli już, to w dalszym gronie za Algierią, Senegalem, Maroko, Egiptem czy Nigerią. Pierwsza kolejka mogła nieco zweryfikować te poglądy. Niestety, start mistrzostw Czarnego Lądu nie jest najlepszy. Kluczowe drużyny grały zbyt zachowawczo, bardziej myśląc o dalszych fazach turnieju.
Jednymi z tych, którzy pokazali się z lepszej strony, były „Nieposkromione Lwy”. W 2017 roku sięgały one po puchar za wygranie mistrzostw kontynentu, ale potem zaliczyły regres. Na swojej ziemi miały poprawić opinię o sobie i zaczęły od wygrania ważnego meczu z Burkina Faso. W atakach pozycyjnych wyglądały dobrze. Brakowało kropki nad „i” przy wykańczaniu akcji, ale za to Vincent Aboubakar zachowywał zimną krew przy rzutach karnych. Wbrew słowom Betranda Traore uważamy słuszne decyzje arbitra z dwukrotnym podyktowaniem „jedenastek” przy wręcz głupich faulach defensorów „Ogierów”.
📹 𝗠𝗔𝗧𝗖𝗛 𝗛𝗜𝗚𝗛𝗟𝗜𝗚𝗛𝗧𝗦
Cameroon secure all 3️⃣ points in the #TotalEnergiesAFCON2021 opening game against Burkina Faso courtesy of a Vincent Aboubakar brace 🇨🇲 🦁 #AFCON2021 | #CMRBFA | @Football2Gether pic.twitter.com/6va4gzIolP
— CAF (@CAF_Online) January 9, 2022
Do środka pomocy Kamerunu czy momentów ataków pozycyjnych nie możemy się przyczepić. Ale nie możemy powiedzieć, że Toni Conceicao nie ma nad czym pracować. Otóż ma. Duże problemy „Nieposkromione Lwy” mają przy bronieniu stałych fragmentów gry. Prawie za każdym razem jak Burkina Faso miało rzut wolny lub rzut rożny, to pot spływał po plecach fanów gospodarzy. Dużo nerwów, brak odpowiednich wybloków oraz gubienie rywali powodowały groźne sytuacje. Andre Onana kilka razy uratował kolegów, ale sam nie zaliczył perfekcyjnego meczu. Jego pusty przelot kosztował stratę gola na 0:1.
Jeżeli Kamerun ma odnieść sukces w Pucharze Narodów Afryki, to musi poprawić grę w obronie przy stałych fragmentach gry. W następnych meczach gospodarze będą mieć łatwiejszych rywali, więc będzie czas na odpowiednie skorygowanie ustawień. Przydałoby się jeszcze przebudzenie defensorów, bo Burkina Faso na 11 strzałów oddało aż sześć celnych. Po inauguracji mistrzostw Czarnego Lądu trudno nam pochwalić stoperów, a w 2017 roku w drodze do tytułu to środkowi obrońcy stanowili jedno z ważniejszych ogniw. Jedynie Nouhou Tolo zasługuje na pochwałę za walkę na lewej stronie z Bertrandem Traore.
Kamerun na tle faworytów
Puchar Narodów Afryki nie zaczął się najlepiej dla faworytów imprezy. Egipt rozegrał fatalne zawody w meczu przeciwko niedocenianej Nigerii, która wyglądała bardzo dobrze. Algieria zremisowała bezbramkowo z Sierra Leone, co jest na razie największą niespodzianką turnieju. Senegal zdziesiątkowany przez koronawirusa długo męczył się z Zimbabwe i dopiero w ostatnich minuta zdobył gola na wagę zwycięstwa. Wybrzeże Kości Słoniowej zaczęło mecz z Gwineą Równikową mocnym uderzeniem (gol na 1:0), aby potem oddać pole przeciwnikowi i czekać na końcowy gwizdek sędziego.
Maroko, Ghana i Tunezja też mają swoje problemy. Większość ekip wstawianych w roli potencjalnych mistrzów Czarnego Lądu nie jest w najlepszej dyspozycji. Na ich tle „Nieposkromione Lwy” wyglądają bardzo dobrze. Na korzyść gospodarzy działa to, że zaczęli od wygranej nad najsilniejszym rywalem w grupie. Teraz powinno być już łatwiej w fazie grupowej, a komplet zwycięstw może przekuć się w wiarę w końcowy sukces. Dodatkowo Kameruńczycy – w tym momencie – jako jedyni w turnieju byli w stanie odwrócić losy spotkania. Przegrywając, pokazali charakter, który zaowocował wywalczeniem trzech punktów.
https://twitter.com/kamerunskapilka/status/1480239663822610433
Kameruńscy kibice mogą patrzeć z optymizmem na dalszą część turnieju. W fazie grupowej ani Etiopia, ani Republika Zielonego Przylądka nie powinna zagrozić im w jakikolwiek sposób. Prawdziwa weryfikacja przyjdzie dopiero w fazie pucharowej, ale patrząc na aktualną dyspozycję faworytów – nie ma czego się bać.
Ważne, aby „Nieposkromione Lwy” uwierzyły same w siebie, bo to daje podwaliny pod triumf. W 2017 roku też nie stawiano ich w roli zwycięzcy turnieju. Dopiero w trakcie trwania PNA narodziła się w nich ta mentalność. Oby i teraz udało się im wytworzyć podobną atmosferę, a będziemy świadkami jeszcze kilku dobrych meczów w ich wykonaniu.