Środek obrony znowu problemem reprezentacji Polski


Problemy Fernando Santosa zaczynają się nawarstwiać

23 marca 2023 Środek obrony znowu problemem reprezentacji Polski
Dawid Szafraniak

Reprezentacja Polski w ostatnich dniach musiała mierzyć się z problemami, jakimi są kontuzje. Ze względu na urazy zgrupowanie opuścili Kacper Kozłowski, Bartosz Bereszyński i Kamil Piątkowski. Problemy mieli również Sebastian Szymański i Jan Bednarek. Skupimy się na pozycji stopera, na której problemy zdrowotne nie są jedynymi. Środek obrony przed marcowymi meczami jest nadal znakiem zapytania.


Udostępnij na Udostępnij na

Najpierw dowiedzieliśmy się o problemach Jana Bednarka, u którego podejrzewano nawet złamanie. Później kontuzji doznał Kamil Piątkowski, który musiał opuścić zgrupowanie, a w jego miejsce trafił Bartosz Salamon. Wracając do Jana Bednarka — piłkarz Southampton trenuje już z kadrą, ale wciąż nie wiadomo, czy będzie do dyspozycji trenera w piątkowym meczu. Pamiętajmy też, że powołania nie otrzymał Kamil Glik, który również jest po urazie.

Problemy nie tylko zdrowotne

Jak już wspomnieliśmy, zgrupowanie zakończyło się przedwcześnie dla Kamila Piątkowskiego i wciąż nie wiadomo, czy Jan Bednarek będzie mógł grać. A nie są to jedyne problemy Fernando Santosa na tej pozycji. W końcu ma do dyspozycji Jakuba Kiwiora, Pawła Dawidowicza, Bartosza Salamona i być może Jana Bednarka.

W przypadku defensora Arsenalu największym problemem jest brak rytmu meczowego. Jedyne mecze, w których zagrał od stycznia, czyli od trafienia do drużyny Mikela Artety, to 45 minut w drugiej drużynie, około 70 minut w meczu Ligi Europy ze Sportingiem i cztery minuty w Premier League z Crystal Palace. Arsenal z Ligi Europy niestety odpadł, więc nie ma już jednych rozgrywek, w których Polak mógłby grać. Dlatego ani nie zagra już dużo w tym sezonie, ani na razie nie zagrał, bo w pierwszej drużynie lidera ligi angielskiej to około 76 minut. Nie wiemy też, jak Kiwior wygląda, gdy nie gra, chociaż nie powinniśmy mieć w takiej sytuacji wielkich oczekiwań. Pamiętajmy, jak wyglądał Jan Bednarek bez rytmu meczowego.

Wartą uwagi rzeczą jest fakt, że jeśli Jan Bednarek nie będzie w stanie zagrać z Czechami i Albanią, Fernando Santos będzie miał do dyspozycji trzech środkowych obrońców, którzy nigdy ze sobą nie grali. Wszystkie mecze w narodowych barwach Kiwiora, Salamona i Dawidowicza były różnymi spotkaniami. Ci zawodnicy nigdy nie spotkali się ani w dorosłej reprezentacji, ani w młodzieżówce, ani w klubie. W przypadku Salamona z Dawidowiczem zdarzyły się przynajmniej zgrupowania, na których byli razem. Jakub Kiwior jednak zupełnie obu panów nie zna, ponieważ od kiedy młody obrońca jest w kadrze, Dawidowicz i Salamon powołań nie otrzymywali.

Jak na Czechy?

Wszystko wskazuje na to, że z tyłu zagramy klasycznie czwórką obrońców. Tym prawym oczywiście będzie Matty Cash, lewym najpewniej Michał Karbownik. Jak jednak Fernando Santos zestawi środek obrony? Przed zgrupowaniem najprawdopodobniejsze naszym zdaniem były dwie opcje: Bednarek – Piątkowski oraz Bednarek – Kiwior. Ze względu na to, że Jan Bednarek może nie zagrać z naszymi sąsiadami, jesteśmy w stanie stwierdzić z niemal 100% pewnością, że zagra Jakub Kiwior. Jak już wspominaliśmy, nie ma rytmu meczowego, ale jest to lewonożny stoper, który oferuje nam coś więcej niż tylko zamknięcie się we własnym polu karnym.

W przedstawionej przez nas sytuacji obok Kiwiora zagrałby Piątkowski, ten jednak, jak wszyscy wiemy, nie zagra. W przypadku takiego obrotu spraw wydaje się, że szansę może otrzymać Salamon, którego przecież dowołano w miejsce piłkarza Gentu. Nie do końca jest to ten sam sposób grania co Piątkowski (do 22-latka bardziej podobny byłby Nawrocki, który jednak powołania nie otrzymał), ale z piłką przy nodze Salamon również czuje się komfortowo, słynie z bardzo dobrych przerzutów.

Oczywiście nie możemy zapomnieć o Pawle Dawidowiczu, który również ma spore szanse wystąpić w tym spotkaniu. To również jest obrońca, któremu futbolówka nie przeszkadza w grze. Ponadto jest zdrowy od jakiegoś czasu, więc nie powinien zawieść, bo gdy nie ma problemów fizycznych, daje z siebie wszystko. Zdarzały się też spotkania, w których nosił opaskę kapitańską na ramieniu w Serie A.

Widać również, w jaki sposób chce grać Fernando Santos po tym, jakich piłkarzy powołuje. Plany są takie, żeby grać piłką, stąd też brak wpychania Kamila Glika na siłę i obecność stoperów, którzy potrafią operować futbolówką. A znamy przecież osoby, które uważają, że Kamil Glik musi grać, dopóki mu ktoś nie urwie nogi. Odważna, a przede wszystkim logiczna decyzja selekcjonera. Zestawienie obrony bez Glika powinno dawać nam komfort w ataku pozycyjnym, do którego będziemy zmuszeni przez praktycznie całe eliminacje.

Dlaczego Salamon?

I tutaj warto zadać sobie pytanie, kogo w miejsce Piątkowskiego mógł dowołać Fernando Santos. Ostatecznie Portugalczyk zdecydował się na Bartosza Salamona, ale czy stoper Lecha to najlepsze rozwiązanie? Trudno to jednoznacznie stwierdzić, ale na pewno portugalski szkoleniowiec miał do wyboru piłkarzy o innej charakterystyce. Wspomniany wcześniej Nawrocki, Helik, Wieteska. Michał Helik to bardziej obrońca statyczny, nadający się do drużyny, która będzie broniła się przez większość spotkania.

Z kolei Mateusz Wieteska jest na papierze eleganckim obrońcą, który nie boi się piłki. Czysto teoretycznie rozgrywa również udany sezon w Ligue 1. Nie jest on jednak tak udany, jak mogłoby się wydawać, Polak bowiem popełnia czasami dosyć proste błędy. Takowe zdarzają mu się nie tylko w wyprowadzeniu piłki, lecz także w grze defensywnej, która mimo wszystko na tej pozycji jest najważniejsza.

Maik Nawrocki z kolei najbardziej przypomina stylem Kamila Piątkowskiego. Obaj są obrońcami, którzy nie tyle nie boją się piłki, ile chcą ją mieć. Lubią wybiegać do przodu, prowadzić piłkę i wchodzić w pole karne. Obaj świetnie rozgrywają. Dlaczego więc Fernando Santos zdecydował się na Salamona? Otóż gracz Lecha Poznań jest dużo bardziej doświadczony, również w reprezentacji, w której rozegrał 10 spotkań. Nie jest to dużo, ale pokazuje, że jakieś doświadczenie na tym poziomie Salamon ma. To może być więc powód, dla którego powołany został 31-latek. Oczywiście przy tym wszystkim potrafi operować dobrze piłką, co mogło mieć bardzo duże znaczenie przy szukaniu zastępcy Piątkowskiego.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze