SPL: Rangersi na fotelu lidera


Dwudziestego pierwszego lutego mogliśmy śledzić wydarzenia ze stadionów piłkarskich w Szkocji. Było ciekawie, ponieważ w pięciu spotkaniach strzelono aż piętnaście bramek.


Udostępnij na Udostępnij na

Aberdeen – Dundee United 2:2

Przed spotkaniem nikt nie potrafił wytypować faworyta. Oba zespoły walczyły o czwartą lokatę w lidze, jednak musiały zadowolić się podziałem punktów. Drużyna gości grała bardzo dobrze w ofensywie, ale  po wyjściu na prowadzenie zaraz traciła bramki. Warto także dodać, że Łukasz Załuska w barwach Dundee United zagrał przyzwoicie i nie popełnił żadnych błędów przy bramce.

Falkirk – Hamilton 1:2

Drużyna gospodarzy tym spotkaniem udowodniła swoją słabość. Nie dość, że znajduje się bardzo blisko strefy spadkowej, to w dodatku nie potrafiła zwyciężyć z beniaminkiem. Przegrywając to spotkanie, Falkirk ma tylko jednopunktową przewagę nad ostatnim Inverness. Warto także powiedzieć, że na Falkirk Stadium odbyło się niecodzienne widowisko. Gole w meczu strzelali wyłącznie goście i to w obie bramki. Beniaminek wygrał w pełni zasłużenie i obecnie zajmuje bezpieczną, szóstą pozycję w lidze.

Inverness – Hibernian 2:0

„Górale” walczą zawzięcie o każdy punkt, gdyż zajmują ostatnią pozycję w tabeli. Na Caledonian Stadium popisali się umiejętnościami, łatwo wygrywając z Hibernianem. Wszystko rozpoczęło się w 14. minucie, kiedy to David Proctor otworzył wynik spotkania. Stojący w bramce Grzegorz Szamotulski nie potrafił uratować swojego zespołu, wpuszczając w 65. minucie kolejną bramkę. To niezwykle cenne punkty dla gospodarzy, gdyż w takim wypadku mają duże szanse wyjścia ze strefy spadkowej.

Hearts – St. Mirren 1:1

Podopieczni McPhersona pokazali w spotkaniu przeciwko Hearts jak ważną rzeczą jest gra do ostatniego gwizdka arbitra. Mimo, iż gospodarze prowadzili jedną bramką do 90. minuty, to potrafili wyrównać wynik. Tym samym Hearts zaprzepaściła szansę „ucieknięcia” Dundee United na kilka punktów.

Rangers – Kilmarnock 3:1

Od początku przebieg spotkania na Ibrox Park zaskoczył kibiców, bowiem Kilmarnock za sprawą Hamilla wyszło na prowadzenie. Po stracie bramki Rangersi rzucili się do ataku. Opłaciło się to, bowiem jeszcze przed przerwą zdobyli trzy bramki. Najpierw strzelił Kris Boyd, a potem dwa razy do siatki rywali trafił Kenny Miller.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze