Sparta Praga, Marsylia i Sporting z awansami


30 sierpnia 2012 Sparta Praga, Marsylia i Sporting z awansami

W rewanżowym spotkaniu IV rundy eliminacji Ligi Europy Sparta Praga udowodniła swoją wyższość nad holenderskim Feyenoordem, wygrywając 2:0. Z kolei Marsylia tylko zremisowała z Tiraspolem, ale to wystarczyło. Sporting dla odmiany rozgromił Horsens 5:0.


Udostępnij na Udostępnij na

W pierwszym meczu pomiędzy tymi drużynami padł wynik remisowy, 2:2. To stawiało w lepszej sytuacji Czechów, którym remis na wyjeździe dawał awans do Ligi Europy. Sparta nie zamierzała jednak bronić tego rezultatu i na własnym obiekcie udowodniła, że to właśnie ona jest lepsza. Pierwsza bramka padła dopiero w 61. minucie, wtedy skutecznie rzut karny egzekwował Kadlec. Dziesięć minut później gospodarze zapewnili sobie awans dzięki bramce na 2:0 Jarosika. Holendrzy już nie odpowiedzieli, stąd Sparta pewnie awansowała do fazy grupowej Ligi Europy.

Sparta Praga Feyenoord Rotterdam 2:0
1:0 Kadlec (k.) 61′
2:0 Jarosik 71′

Sparta awansowała kosztem Feyenoordu
Sparta awansowała kosztem Feyenoordu (fot. Hanna Urbaniak / iGol.pl)

W kolejnym meczu emocji za wiele niestety już nie było. Bezbarwna Marsylia, która w sumie nie zapewniła sobie wcale awansu przed tygodniem, bezbramkowo zremisowała z Sheriffem Tiraspol. Przed tygodniem na wyjeździe lepsi byli Francuzi, ale wcale tak mocno nie odbiegali od rywali, bo zwyciężyli tylko 2:1. U siebie co prawda mieli przewagę i więcej sytuacji bramkowych, ale tylko zremisowali.

Olympique Marsylia Sheriff Tiraspol 0:0

Swoje zadanie perfekcyjnie na własnym obiekcie wykonał portugalski Sporting. Po pierwszym meczu w Danii, w którym padł remis 1:1, przyszedł czas na prawdziwą grę w wykonaniu Portugalczyków. Pierwszy cios już w 8. minucie zadał van Wolfswinkel, który do siatki rywala trafiał także w 54. minucie. W pierwszej połowie jeszcze jedną bramkę zdobyli… goście po strzale samobójczym Kortegaarda. Trzy minuty po trafieniu na 3:0 prowadzenie podwyższył Carrillo. A już sześć minut później ostatni cios zadał Elias.

Sporting Lizbona Horsens 5:0

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze