Na Wyspach rozgrywki wchodzą powoli w kluczową fazę. Już nikt nie ma wątpliwości co do tego, o jaki cel walczy w tym sezonie. Dla niektórych będzie to udział w europejskich pucharach, dla innych szczytem marzeń jest utrzymanie się w lidze. Sobotnie mecze za sprawą kilku ciekawych wyników wniosły sporo ożywienia do tabeli – zobaczcie sami!
Everton 2:0 Manchester City
Na dobry początek dnia razem z Manchesterem City udaliśmy się na Goodison Park. Podopieczni Roberto Manciniego praktycznie stracili już szansę na obronę tytułu mistrzowskiego, ale spotkanie z Evertonem z pewnością chcieli wygrać. Marzenia przyjezdnych skonfrontował z rzeczywistością Leon Osman, który jeszcze przed przerwą zdobył pierwszą bramkę. Na początku drugiej połowy z boiska wyleciał Steven Pienaar, co powinno ułatwić gościom grę – nic bardziej mylnego. „The Citizens” mieli swoje okazje, ale cudów w bramce dokonywał dobrze znany polskim kibicom Jan Mucha. W doliczonym czasie gry drugiego gola dla gospodarzy dołożył Nikica Jelavić i Manchester City musiał wrócić do domu bez zdobyczy punktowej. Tutaj możecie przeczytać pełną relację z tego spotkania.
Aston Villa 3:2 Queens Park Rangers
Sporo emocji piłkarze dostarczyli kibicom, którzy oglądali spotkanie Aston Villi z Queens Park Rangers. W 23. minucie prowadzenie gościom dał Jenas, ale tuż przed przerwą wyrównał Agbonlahor. Już w drugiej części spotkania Aston Villa wyszła na prowadzenie za sprawą Weimanna, ale kilka chwil później bramkę dla gości na 2:2 zdobył Townsend. Wynik na dziesięć minut przed końcem regulaminowego czasu gry ustalił Christian Benteke.
Southampton 3:1 Liverpool
Polskich fanów z pewnością interesowała dziś potyczka Southamptonu z Liverpoolem, w której mogli oglądać będącego w dobrej formie Artura Boruca. Były golkiper Fiorentiny znów zaprezentował się z dobrej strony, a jego koledzy z formacji ofensywnych dali „The Reds” solidną lekcję. Już w 6. minucie wynik otworzył Schneiderlin. W 33. minucie do drugiej kapitulacji Brada Jonesa zmusił Rickie Lambert. Dopiero tuż przed przerwą kontaktowe trafienie dla gospodarzy zaliczył Coutinho. W drugiej połowie meczu nadzieje Liverpoolu na wyrównanie zgasił Jay Rodriguez, ustalając wynik na 3:1.
Stoke City 0:0 West Bromwich Albion
W meczu drużyn prezentujących podobny poziom nie oglądaliśmy żadnych bramek. Ofensywa West Bromu, napędzana przez Romelu Lukaku, Petera Odemwingiego czy Shane’a Longa, nie potrafiła sforsować zasieków obronnych podopiecznych Tony’ego Pulisa. Przez ten remis zespół prowadzony przez Steve’a Clarke’a stracił, przynajmniej do następnej kolejki, możliwość przeskoczenia Liverpoolu w ligowej tabeli.
Swansea City 0:2 Arsenal Londyn
Arsenal w ostatnim czasie grał bez błysku, ale piłkarze Swansea również nie rozpieszczali swoich kibiców. W bezpośrednim starciu tych zespołów minimalnie lepsi okazali się „Kanonierzy”, którzy zdołali dwukrotnie pokonać golkipera gospodarzy. Po pierwszej połowie utrzymywał się bezbramkowy remis, ale w drugiej części spotkania sprawy w swoje ręce wziął nowy nabytek Arsenalu, Nacho Monreal. Były obrońca Malagi otworzył wynik spotkania w 74. minucie. Drugiego gola w doliczonym czasie gry dołożył Gervinho i podopieczni Arsene Wengera mogli się cieszyć z pełnej puli wywalczonej na trudnym terenie.
Manchester United 1:0 Reading
Na zakończenie dnia udaliśmy się na Old Trafford, gdzie Manchester United podejmował Reading. Mecz z pewnością nie należał do najciekawszych, ze stadionu aż wiało nudą. Jedyne trafienie zanotował w 21. minucie Wayne Rooney i to w zupełności wystarczyło „Czerwonym Diabłom” do odniesienia zwycięstwa. Pełną relację z tego meczu znajdziecie pod tym linkiem.