Skarb kibica Premier League: Newcastle United


Twardy facet powrócił do elity. Jak Benitez poradzi sobie po rocznej przerwie w Premier League?

2 sierpnia 2017 Skarb kibica Premier League: Newcastle United

O ile takie kluby jak Brighton czy Huddersfield wypadałoby przedstawić, bo to beniaminkowie pełną gębą, o tyle w tym przypadku wystarczy powiedzieć: „Panie, Panowie… Rafa Benitez, Newcastle”. Nasze tegoroczne „Skarby kibica Premier League” zaczynamy od teoretycznie najmniej elektryzujących ekip, a wszystko po to, żeby na kilka dni przed startem ligi dostarczyć Wam prawdziwych gigantów.


Udostępnij na Udostępnij na

Ach, co za piękna historia z tym Newcastle. Klub, który na boiskach Premier League spędził 85 sezonów, którego barw bronili tacy zawodnicy jak Alan Shearer, Andy Cole czy Michael Owen, przed rokiem poległ. Sezon 2015/2016 był dla „Srok” horrorem, z którego wyciągnąć ich miał Rafa Benitez. Trener, który w styczniu rozstał się z Realem Madryt, dwa miesiące później podjął się walki o utrzymanie w angielskiej ekstraklasie. Hiszpan co prawda nie osiągnął wyznaczonego celu, ale… został. Większość by uciekła, ale nie on, on został. Był pewny tego, że długo nie będzie musiał czekać na powrót do elity.

Trzy rzeczy, których spodziewamy się po Newcastle United w tym sezonie

1. Walka o utrzymanie?

Tego nie możemy być pewni. Logika nakazuje tak to odbierać, ale Newcastle to trochę oszukany beniaminek. Jakub Najwer, prezentując Wam Brighton & Hove opisał różnicę pomiędzy Premier League a Championship i o ile trudno się z tym nie zgodzić, o tyle podopieczni Rafy Beniteza są na nieco innej pozycji. Oni tę ligę znają, wiedzą, czego się spodziewać, i my wiemy, czego możemy się spodziewać po nich.

2. Niespodziewanego

Nie chodzi tutaj o powtórzenie historii Leicester, która powinna leżeć na półce koło „Królewny Śnieżki”, bo to historia równie piękna. Trudno sprecyzować, jak Newcastle pokaże się w nowym sezonie. Może urwać kilka punktów i może to zrobić z silnymi ekipami.

3. Rafa Benitez jako lider

Ten facet ma coś do udowodnienia. Pokazał już, że do miękkich nie należy. Teraz niech tylko pokaże, że gra na szczycie nie jest dla niego problemem. Jeśli tylko wpoi do głów swoich podopiecznych, że nie muszą się obawiać przed meczami z City, United czy Chelsea, to będzie się działo.

Transfery

Przyszli: Tim Krul, Henri Saivet, Emmanuel Riviere, Siem de Jong, Mikel Merino, Javier Manquillo, Christian Atsu, Florian Lejeune, Jacob Murphy

Odeszli: Florian Thauvin, Daryl Murphy, Vurnon Anita, Haris Vuckic, Yoan Gouffran, Sammy Ameobi

Po nieudanym sezonie w Premier League Newcastle wypożyczyło kilku zawodników, którzy po dobrej nowinie nie wahali się ani chwili, żeby wrócić. Drużyna wygląda solidnie, nie ma głośnych nazwisk, ale nie są one też anonimowe.

Podstawowa jedenastka

 

Newcastle United 2017/2018

W porównaniu z rokiem ubiegłym wielkich roszad w składzie Newcastle nie dostrzeżemy. Do bramki wraca Tim Krul. O sile ataku stanowić będzie Mitrović z wykupionym w lipcu Christianem Atsu. Około 10 milionów funtów włodarze Newcastle zainwestowali w Jacoba Murphyego, tak że głupotą byłoby niedawanie mu szans na grę.

Powracający z wypożyczenia, Siem de Jong będzie doskonałym uzupełnieniem Ayoze’a Pereza i Matta Richiego, a w środku pola piłki tasować niezmiennie powinien Jonjo Shelvey. Najwięcej zamieszania mamy w obronie. Rafa Benitez dysponuje szeregiem równych zawodników. Jest w czym wybierać.

Gwiazda zespołu

Miejmy nadzieję, że w trakcie sezonu to się wyklaruje. W tej chwili trudno wybrać najjaśniejszą gwiazdę, która rozświetla St James Park. Jeśli jednak uprzemy się już teraz, to można postawić na Jonjo Shevleya – 25-latka, który do Newcastle dołączył w sezonie 2015/2016 za 16 milionów euro. Anglik najlepiej czuje się w roli typowego playmakera w środku pola.

Najbardziej niedoceniony

Karl Darlow. Podstawowy goalkeeper Newcastle w ubiegłym sezonie. Jeden z zawodników, którzy mocno przyczynili się do awansu klubu do Premier League, w obliczu powrotu Tima Krula może mieć małe kłopoty. Pamiętajmy jednak, że w Anglii rozgrywa się ogrom spotkań. Rafa Benitez ma możliwości do korzystania z dwóch bramkarzy. Wystarczy wybrać.

Trener

Valencia, Liverpool, Inter, Chelsea, Napoli, Real Madryt. W taki właśnie sposób najłatwiej przedstawić Rafę Beniteza. Każdy go zna, każdy widział finał Ligi Mistrzów z 2005 roku. Przewagą Hiszpana nad innymi szkoleniowcami, którzy właśnie dołączyli do Premier League, jest fakt, że on nie tylko w tej lidze już był, ale był też we wszystkich innych, największych na świecie. Jeśli tylko Newcastle utrzymywać się będzie z dala od strefy spadkowej, to nie ma co liczyć, że ktoś odważy się na niego podnieść rękę.

Cel zespołu

Mimo wszystko podstawowym celem każdego beniaminka, nawet Newcastle, jest zostawienie za swoimi plecami trzech zespołów i utrzymanie w Premier League. Taki może być scenariusz najbliższego sezonu w wykonaniu „Srok”. Nie można jednak wykluczyć planu B, według którego Rafa i jego podopieczni lądują bliżej pierwszej dziesiątki. O europejskich pucharach raczej nie ma co myśleć, ale miejsce 12./13. jest w zasięgu klubu.

 

 

Skarb kibica Premier League: Brighton & Hove Albion

Skarb kibica Premier League: Huddersfield Town

Skarb kibica Premier League: Burnley FC

Skarb kibica Premier League: Watford

Skarb kibica Premier League: Stoke City

Skarb kibica Premier League: Swansea City

Skarb kibica Premier League: Leicester City

Skarb kibica Premier League: West Bromwich Albion

Skarb kibica Premier League: Bournemouth

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze