Skarb Kibica PKO Ekstraklasy: Zagłębie Lubin – postawić solidne fundamenty


"Miedziowi" do rundy wiosennej przystępują z nowym trenerem i nadzieją na lepszą przyszłość

22 stycznia 2023 Skarb Kibica PKO Ekstraklasy: Zagłębie Lubin – postawić solidne fundamenty

Zagłębie Lubin zdołało nas już przyzwyczaić do tego, że pomimo swojego ogromnego potencjału mocno zawodzi. "Miedziowi" mają teoretycznie wszystko, żeby stać się klubem z topu: świetną bazę treningową, akademię, bogatego sponsora. Mimo to co roku rozczarowują nas swoimi wynikami i w tym sezonie nie jest inaczej. Zagłębie zajmuje miejsce tuż nad strefą spadkową i z dorobkiem 17 punktów musi drżeć o utrzymanie. Na szczęście zimą doszło w Zagłębiu do bardzo istotnej zmiany, która może w końcu pomóc wyciągnąć drużynę z marazmu.


Udostępnij na Udostępnij na

Miejsce w tabeli może nie do końca oddawać, jak „Miedziowi” faktycznie prezentowali się jesienią. Drużyna prowadzona przez Piotra Stokowca grała momentami tragicznie, bez żadnego pomysłu w ofensywie i z dużymi deficytami w defensywie. Apogeum tego beznadziejnego stanu nastąpiło pod koniec rundy, kiedy Zagłębie Lubin zanotowało serię czterech meczów z rzędu w lidze bez strzelonej bramki oraz odpadło z Pucharu Polski w starciu z pierwszoligowym Motorem Lublin.

Władze klubu zdecydowały się na chyba wtedy jedyny słuszny ruch, zwolniły trenera Piotra Stokowca. „Miedziowi” kończyli rundę już bez niego i chociaż strzelili bramkę w starciu z Rakowem, przerywając tym samym niechlubną serię, zanotowali piątą ligową porażkę z rzędu. Ostatni mecz wygrali 1 października 2022 roku. Sytuacja była fatalna i wiadomo było, że Zagłębie musi sięgnąć po solidnego fachowca, który na nowo poukłada drużynę. „Miedziowi” skorzystali z okazji i zakontraktowali Waldemara Fornalika, uprzedzając tym samym ligową konkurencję, która też chętnie ściągnęłaby do siebie byłego trenera Piasta Gliwice.

Zagłębie Lubin – przygotowania

Z nowym trenerem piłkarze Zagłębia pierwszy raz spotkali się na zajęciach 12 grudnia. „Miedzowi” pierwsze szlify pod wodzą Waldemara Fornalika zbierali na swoich obiektach. W Lubinie, z krótką przerwą świąteczno – noworoczną, przygotowywali się do 6 stycznia, kiedy podobnie jak zdecydowana większość klubów ekstraklasy wylecieli na zgrupowanie do tureckiego Belek. Tam „fornalikowe” Zagłębie rozegrało swój pierwszy mecz. Na początek „Miedziowi” zmierzyli się z 13. drużyną ligi rumuńskiej – FC Botoșani. Spotkanie było wyrównane i zakończyło się bezbramkowym remisem.

Potem nadeszło pierwsze zwycięstwo pod wodzą nowego szkoleniowca. Zagłębie Lubin ograło 2:1 niemiecki Magdeburg po golach Mateusza Bartolewskiego i Tomasza Pieńki. Mecz rozgrywany był w bardzo trudnych warunkach atmosferycznych, stąd gra nie układała się najlepiej i w wielu sytuacjach pogoda znacznie przeszkodziła w budowaniu akcji. W trzecim sparingu zespół Fornalika zmierzył się czeską drużyną Bohemians Praga 1905. Było to kolejne wyrównane spotkanie, w którym gra toczyła się głównie w środkowej części boiska, zakończone wynikiem 1:1. Bramkę dla Zagłębia zdobył Damjan Bohar.

Kolejny sparing w Turcji „Miedziowi” zagrali z FK Grafičar, czyli wiceliderem ligi serbskiej. W składzie Zagłebia oglądaliśmy przede wszystkim piłkarzy, którzy jesienią nie pełnili pierwszoplanowych ról w zespole. Drużyna Fornalika prowadziła grę i pewnie pokonała Serbów 3:0 po dwóch golach Szymona Kobusińkiego i trafieniu Tornike Gaprindaszwiliego. Na zakończenie zgrupowania w Turcji Zagłębie Lubin czekało najtrudniejsze zadanie.

Dzień po zwycięstwie nad Serbami „Miedziowi” przystąpili do rywalizacji z grającym w Lidze Konferencji Łudogorcem Razgrad. Bułgarzy mieli optyczną przewagę i kontrolowali grę, jednakże to Filip Starzyński jako pierwszy trafił do siatki i wyprowadził Zagłębie na prowadzenie. Lubinianie dotrzymywali tempa rywalowi, ale nie zachowali czystego konta i po meczu na tablicy widniał wynik 1:1. Starcie z rywalem o takiej marce było dla drużyny Fornalika cennym doświadczeniem przed rundą wiosenną. Dzień po tym sparingu „Miedziowi” wrócili do Polski, gdzie na swoich obiektach będą przygotowywać się do meczu ze Śląskiem Wrocław.

Transfery z klubu

Zagłębie Lubin po dużych zmianach personalnych w letnim okienku zimą nie przywidywało kolejnej rewolucji kadrowej. W grudniu ofertę opiewającą na 450 tys. euro za 19-letniego Tomasza Pieńkę złożył Raków Częstochowa, ale nie została ona zaakceptowana. Na zgrupowanie do Turcji udali się wszyscy ważni piłkarze zespołu. Waldemar Fornalik miał możliwość dokonać pełnego przeglądu wojsk i skrupulatnie wyselekcjonować odpowiednie ogniwa do pierwszej jedenastki. Wydaje się, że zimą „Miedziowych” nie opuści już żaden zawodnik.

Transfery do klubu

Zagłębie nie dokonywało również dużych ruchów do klubu. Na bok obrony z Radomiaka Radom ściągnięty został Mateusz Grzybek. 26-letni defensor trafił do Zagłębia na zasadzie transferu definitywnego i podpisał z „Miedziowymi” kontrakt do czerwca 2026 roku. O miejsce w składzie będzie rywalizował z 20-letnim Bartłomiejem Kłudką.

Poza nim do klubu nie trafił na razie żaden inny zawodnik. Jednak na testach w Turcji przebywał hiszpański napastnik Alexander Nano Mesa z przeszłością w La Liga. Niemal jak zawsze w przypadku takich piłkarzy trafiających do Polski pojawił się haczyk, albowiem Hiszpan przez ostatnie pół roku pozostawał bez klubu, a na boisku w sparingu wytrzymał zaledwie 25 minut. W kolejnym meczu już nie zagrał i wydaje się, że Zagłębie nie zdecyduje się skorzystać z jego usług. Temat nowego napastnika „Miedziowych” jednak nie upadł i według najnowszych doniesień mediów na ich celowniku znajdują się już kolejni zawodnicy na tę pozycję.

O co powalczą?

Zagłębie Lubin do rundy wiosennej będzie przystępowało tuż znad strefy spadkowej. Nic więc dziwnego, że nadrzędnym celem „Miedziowych” powinno być utrzymanie w lidze. Przyjście Waldemara Fornalika pobudza apetyty fanów i pozwala marzyć o czymś więcej niż tylko walka o ligowy byt. Zespoły prowadzone przez niego w przeszłości zawsze znacznie lepiej spisywały się wiosną aniżeli jesienią, lecz czy Zagłębie faktycznie ma szansę na coś więcej niż spokojne utrzymanie?

Wydaje się, że miejsce w środku tabeli jest najbardziej prawdopodobne na koniec sezonu w przypadku „Miedziowych”. Strata puktowa do lokaty w czołówce jest już raczej zbyt wysoka, aby myśleć o jej nadrobieniu. Niemniej jednak drugą najważniejszą rzeczą wiosną poza utrzymaniem, które jest oczywiście sprawą piorytetową, ale nie powinno też stanowić dla Zagłębia większego problemu, będzie wprowadzanie filozofii Fornalika do zespołu.

Szkoleniowiec powinien zacząć stawiać solidne fundamenty pod projekt, który może w końcu wypali. W Lubinie już od bardzo dawna nikomu nie udało się zbudować czegoś ciekawego. Waldemar Fornalik został sprowadzony na Dolny Śląsk po to, aby w końcu to zmienić. Właśnie dlatego kwestie związane z samymi wynikami zejdą być może na drugi plan, a Zagłębie wiosną postawi na rozwój drużyny, nawet jeżeli ceną za to będzie niższe miejsce w tabeli.

Zagłębie Lubin – przewidywana jedenastka

Ze względu na to, że Waldemar Fornalik dopiero zaczyna swoją pracę, trudno jest wytypować pierwszy skład „Miedziowych”. Spodziewamy się, że będą oni dokonywać wielu roszad wiosną, dopóki nie wykreuje się pierwszy garnitur nowego trenera. Chociaż Zagłębie Lubin wypełniło już limit 3000 minut gry młodzieżowców, będzie raczej w dalszym ciągu stawiać na młodych Polaków, gdyż wpisuje się to w filozofię klubu. Bramki niezmiennie powinien strzec Kacper Bieszczad, który jako jeden z niewielu wśród „Miedziowych” pokazał się jesienią z dobrej strony.

W środku obrony stawiamy na duet Kopacz – Jach znany z pierwszej części sezonu. Na prawej obronie umieściliśmy Bartłomieja Kłudkę, natomiast na drugiej stronie boiska stawiamy na Mateusza Bartolewskiego. Postanowiliśmy postawić na polskie trio Makowski – Łakomy – Starzyński w środku pola. Na prawym skrzydle powinniśmy oglądać Kacpra Chodynę, a po przeciwnej stronie boiska Damjana Bohara.

Największy problem pojawia się w kontekście wyboru napastnika. Zagłębie Lubin nie bez powodu rozgląda się za nowym snajperem. Początek okresu przygotowawczego stracił Martin Doležal, a w meczach sparingowych ani razu nie zagrał więcej niż 20 minut. Swoje minuty w Turcji otrzymywał Szymon Kobusiński, jednak najwięcej w zespole grał Rafał Adamski, z którym zimą przedłużono kontrakt. Widać, że Zagłębie liczy na tego zawodnika i to dlatego na niego stawiamy w pierwszej jedenastce.

„Miedziowi” mają też wielu ciekawych zawodników na swojej ławce rezerwowych. Wśród nich jest nowy nabytek, czyli Mateusz Grzybek, środkowy obrońca Aleks Ławniczak oraz grający dużo jesienią, jednak podczas zimowych przygotowań już znacznie mniej Guram Giorbelidze. W środku pola może również wystąpić Poletanović. Swoje szanse na skrzydłach otrzymywać zapewne będą Saša Živec, który rundę jesienną stracił z powodu kontuzji, oraz Tornike Gaprindashvili. Ciekawym piłkarzem do gry w roli środkowego napastnika jest również 19-letni Tomasz Pieńko.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze