Skarb kibica PKO Ekstraklasy: Warta Poznań – aby piękny sen trwał dalej


Warta Poznań wciąż nie może być spokojna o utrzymanie

23 stycznia 2021 Skarb kibica PKO Ekstraklasy: Warta Poznań – aby piękny sen trwał dalej

W skarbie kibica przed sezonem pisaliśmy, że Warta Poznań skazywana jest na pożarcie i pewny spadek. Miała być najsłabszym beniaminkiem, na dodatek w 1. lidze nie prezentowała ofensywnego stylu, więc nie spodziewaliśmy się po niej niczego wielkiego. Wszyscy zostaliśmy pozytywnie zaskoczeni, gdyż Warta Poznań jest obecnie najwyżej z wszystkich beniaminków, a jej mecze przyjemnie się ogląda.


Udostępnij na Udostępnij na

14. miejsce w tabeli PKO Ekstraklasy, pewnie wielu klubów z ekstraklasy nie zadowoliłaby taka lokata. Nawet chyba wszystkie, ale nie Wartę. Jedyne, czego mogą żałować, to słabej końcówki, bo to miejsce mogło być zdecydowanie lepsze. Przez większość jesieni byli wielkim zaskoczeniem. Wszyscy spodziewali się, że będą dołować i zostaną chłopcem do bicia. Łukasz Trałka i spółka pokazali jednak, że nie z nimi takie numery i zaczęli się odgrażać mocniejszym przeciwnikom. Entuzjazmu i siły nie może zabraknąć również wiosną, bo to wtedy będzie decydował się los Warty Poznań.

Przygotowania do rundy wiosennej

Jedni ryzykowali i wylecieli na zagraniczne obozy, drudzy zdecydowali się na przygotowania w kraju. Proporcje w zasadzie rozkładały się pół na pół. Warta Poznań ze względów bezpieczeństwa, ale też ekonomicznych zdecydowała się na zostanie w kraju i obozy w dobrze im znanym Grodzisku Wielkopolskim. Pierwszy trwał tydzień, natomiast drugi tylko dwa dni i został zakończony sparingiem z Widzewem Łódź.

Warta postawiła przede wszystkim na treningi. Postanowiono, że piłkarze rozegrają tylko dwa sparingi. Pierwszy nietypowy, bo tworzyły go trzy tercje, rozegrano z Pogonią Szczecin, jedna 45-minutowa tercja i dwie 30-minutowe. Wszystko zakończyło się udanie, gdyż nie tylko gra, ale też wynik był zadowalający dla Piotra Tworka. Spotkanie z Pogonią Szczecin zakończyło się wynikiem 2:0, a bramki strzelili Konrad Handzlik i Gracjan Jaroch. Zielonigrali w tym spotkaniu typowo dla siebie, czyli oddać inicjatywę rywalowi i go skarcić.

– Zrobiliśmy to, co sobie zakładaliśmy: chcieliśmy dobrze rozpocząć rok sparingowo i w dobrych nastrojach zakończyć dwutygodniowy okres przygotowań, który jest już za nami. Cieszy wynik, ale w grze dużo jest jeszcze do poprawy. W drugiej tercji przez kilka minut nie byliśmy przy piłce, nie mogliśmy jej odebrać Pogoni. To martwi. Natomiast już później, z biegiem czasu wróciliśmy do rytmu. Druga i trzecia tercja ogólnie fajne. Zaczęła się dynamiczna gra z naszej strony – podsumował po meczu Piotr Tworek

W próbie generalnej przed decydującymi spotkaniami rywalem był Widzew Łódź. Mecz odbył się w Grodzisku Wielkopolskim. Warciarze dość gładko pokonali pierwszoligowego przeciwnika. Spotkanie zakończyło się wynikiem 3:1, dwie bramki dla Warty strzelił Mateusz Kuzimski, a jedną dołożył Maciej Żurawski. Mocnym punktem poznaniaków były stałe fragmenty gry, a więc coś, co doskonale znamy z ekstraklasy. Ponadto w tym spotkaniu testowany był zawodnik Lechii Gdańsk, Mateusz Sopoćko.

 

Transfery

Choć Warta długo próżnowała na rynku transferowym, to jednak w końcu podjęto kroki, aby utrzymać zespół na najwyższym szczeblu rozgrywek. Pierwsze wzmocnienie to Maciej Żurawski. Został wypożyczony na pół roku z Pogoni Szczecin. Głównym celem tego transferu jest zwiększenie rywalizacji na pozycji młodzieżowca. Piotr Tworek będzie miał większe pole do popisu w tej sprawie wiosną, a poza tym to uzupełnienie składu w środku pola i na pewno przyda się w walce o utrzymanie.

Tego samego dnia ogłoszono drugi transfer, nie mniej ciekawy, choć ryzykowny. Warta Poznań pozyskała zawodnika, który przez pół roku nie rozegrał meczu. To w zasadzie jedyny minus tego ruchu, jednak bardzo poważny. Makana Baku przeszedł z Holstein Kiel. Choć w tym sezonie nie zagrał ani jednego spotkania w 2. Bundeslidze, to w poprzednich rozgrywkach udało mu się zagrać w 20 spotkaniach. Poza tym jest byłym młodzieżowym reprezentantem Niemiec. Największą zagadką jest jego forma, jeśli ona będzie dobra, to ten transfer powinien wypalić.

– Makana Baku był naszym celem transferowym już od jakiegoś czasu. Wiedzieliśmy, że ten sezon w Holstein Kiel nie należał do niego mimo całkiem udanego poprzedniego sezonu. Nie wynikało to z kontuzji, ale ze zmiany koncepcji gry przez nowego trenera drużyny. Zabiegaliśmy o wypożyczenie Makany, ale nie brakowało perturbacji, bo zawodnik miał oferty z 2. Bundesligi oraz z drugiej ligi francuskiej. Na szczęście udało się go wypożyczyć na pół roku z opcją wykupienia po sezonieopowiadał dla „Głosu Wielkopolskiego” dyrektor sportowy Robert Graf

Ostatnim dotychczasowym transferem Warty jest Bartłomiej Burman. Jest to przede wszystkim inwestycja w przyszłość. Już teraz zawodnikowi szukany jest nowy klub, tak aby mógł się ogrywać na poziomie centralnym. Przyszedł z 4-ligowej Nielby Wągrowiec. Ma 20 lat i jest bocznym obrońcą. Jest to idealny przykład na to, że „Zieloni” sondują rynek młodych wielkopolskich zawodników. Co warte zaznaczenia, z Warty Poznań jeszcze nikt nie odszedł tej zimy, a więc dokonano wzmocnień, a nie zastąpiono zawodników.

Atut

Niewątpliwym atutem Warty Poznań jest to, że są niesamowicie zgraną drużyną. Wiele razem przeszli, aby dojść do tego momentu, w którym znajdują się właśnie teraz. Dużo przecierpieli, najpierw na niższych poziomach rozgrywkowych, a później w 1. lidze. Wielu piłkarzy wywalczyło awans do ekstraklasy i ich celem nadrzędnym będzie utrzymaniem się w niej z Wartą. Atmosfera w zespole broniącym się przed spadkiem jest często bardzo gęsta i nerwowa, lecz trudno o nią, gdy drużyna przegrywa kolejne mecze. W Warcie jednak już tyle widziano w poprzednich latach, że nic ich nie zaskoczy. Także Piotr Tworek ma doświadczenie w walce o utrzymanie. Przed kilkoma laty ratował przed spadkiem Kotwicę Kołobrzeg.

Niewiadoma

Bardzo niepokoją ostatnie spotkania Warty Poznań. Cztery mecze kończące rundę jesienną zakończyły się przegranymi. To nie jest pozytywny znak dla Piotra Tworka. Może był to sygnał, że drużynie nie starczyło już siły, a może wyszedł brak doświadczenia i mniejsze umiejętności. W wielu spotkaniach zabrakło ciut szczęścia do końcowego triumfu, a jak się przekonali „Zieloni, ekstraklasa nie wybacza błędów. Dłuższa taka seria może kosztować miejsce w ekstraklasie na następny rok.

3 rzeczy, które wydarzą się na wiosnę

1. Warta Poznań utrzyma się w ekstraklasie

Warta Poznań nie raz była już skazywana na pożarcie. Już w rundzie jesiennej pokazali, że będą walczyć i się nie poddadzą. Pomimo dobrej postawy w poprzednim roku najważniejsze starcie wciąż przed nimi. Najprawdopodobniej walka będzie trwała do ostatnich kolejek. Warciarze jednak absolutnie zasługują na utrzymanie, a i wykonali bardzo mądre wzmocnienia.

2. Warta będzie grała tak jak do tej pory

W ostatnich latach przekonaliśmy się, że dobra ofensywna gra w Fortuna 1. Lidze nie zawsze przekłada się na zdobywanie punktów po awansie. Lepsze wyniki odnoszą drużyny, które skupiają się przede wszystkim na czystych kontach. Warta nie rzuca się na zwierzynę bez jakiegokolwiek sensu. Woli poczekać i ukuć ją w odpowiednim momencie, a jak trudno wygrać, to lepiej zremisować 0:0. Są chociaż punkty. Nic nie wskazuje na to, aby „Zieloni” zaczęli grać inaczej.

3. Mateusz Kuzimski zaliczy kolejną udaną rundę

Mateusz Kuzimski w wieku 29 lat zadebiutował na najwyższym szczeblu rozgrywkowym. Nikt się po nim nie spodziewał nic wielkiego. Dla wszystkich jego dobra dyspozycja jest zaskoczeniem. Owszem, był wicekrólem strzelców 1. ligi, ale to nie to samo. Swoimi czterema bramkami i dwoma asystami wszystkich zaskoczył. Jakby tego było mało, został najlepszym zawodnikiem ofensywnym Warty Poznań. Ukoronowaniem jego dobrej formy był reportaż w angielskiej telewizji BBC. W Poznaniu czekają na kolejną udaną rundę w jego wykonaniu.

Ciekawostka

W barwach Warty Poznań występował już kiedyś Maciej Żurawski, nawet jest on wychowankiem „Zielonych”. Oczywiście mowa o innym zawodniku. Maciej Żurawski to 72-krotny reprezentant Polski i była gwiazda Wisły Kraków i Lecha Poznań. Jak widać, historia zatacza koło i teraz zawodnik o tym samym imieniu i nazwisku spróbuje pomóc Warcie w utrzymaniu.

Przewidywana jedenastka

W pewnym momencie dużym problemem dla Warty była bardzo krótka ławka. Aż tak krótka, że na ławce znajdowało się pięciu zawodników, z czego dwaj to byli bramkarze. Pod tym względem powinno być lepiej wiosną. Skrzydła oraz środek pola są dobrze obstawione. Największym problemem może się okazać pozycja napastnika. Tam Piotr Tworek jest uzależniony od Mateusza Kuzimskiego.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze