Skarb Kibica PKO Ekstraklasy: Raków Częstochowa – zmazać przedrostek „wice”


Podopieczni Marka Papszuna po dwóch srebrnych medalach z rzędu w tym sezonie znów będą walczyć o złoty kruszec!

7 lipca 2022 Skarb Kibica PKO Ekstraklasy: Raków Częstochowa – zmazać przedrostek „wice”

Raków Częstochowa w zeszłym sezonie na samym finiszu rozminął się z mistrzostwem Polski, ale w zespole „Czerwono-niebieskich” wszyscy mają nadzieję, że co się odwlecze, to nie uciecze. W końcu aktualni zdobywcy Pucharu Polski nie zamierzali się tego lata osłabiać, a wręcz z każdym kolejnym rokiem stanowią coraz większą siłę w naszej lidze. Czy tym razem uda się rozegrać perfekcyjny sezon od początku do końca?


Udostępnij na Udostępnij na

Apetyt rośnie w miarę jedzenia i z pewnością to powiedzenie dotyczy nikogo innego tak bardzo, jak częstochowian. Nad Wartą są zdeterminowani, aby osiągać coraz to więcej, ale nie będzie o to łatwo, bo konkurencja w tym roku także wydaje się jeszcze silniejsza niż wcześniej.

Przygotowania

Piłkarze wrócili do treningów 14 czerwca. Na pierwszej jednostce zabrakło trenera Marka Papszuna, Iviego Lopeza czy Tomasa Petraska, którzy wkrótce dołączyli do drużyny. Choć ten ostatni ma nie trenować jeszcze na największej intensywności. Nieco bardziej skomplikowana sytuacja jest z Andrzejem Niewulisem czy Marcinem Cebulą, którzy nie są jeszcze gotowi do gry.

Kilka zmian miało miejsce w sztabie szkoleniowym. Nowym trenerem bramkarzy został były opiekun golkiperów Wisły Kraków, Maciej Kowal, który zastąpił odchodzącego do Korony Kielce Jarosława Tkocza. Jego asystentem został zaś Karol Kuczera, uprzednio pracujący w akademii częstochowskiego klubu. Jako kolejnego asystenta pierwszego trenera wybrano zaś Kacpra Jędrychowskiego, wcześniej pracującego w GKS-ie Tychy u boku Artura Derbina. Zajął on miejsce zwolnione po sezonie przez Dariusza Skrzypczaka. Chwilę temu natomiast padła informacja, że ze sztabu odchodzi drugi trener, Goncalo Feio.

W obozie przygotowawczym, który miał miejsce w Kępie koło Sochocina od 20 czerwca do 1 lipca brało udział 28 zawodników, w tym powracający po dłuższej absencji Bogdan Racovitan. Trenowali też gracze rezerw, które wywalczyły awans do trzeciej ligi – młody bramkarz Jakub Rajczykowski oraz Portugalczyk Pedro Vieira. Na miejsce nieco później dotarli reprezentanci swoich krajów: Deian Sorescu, Walerian Gwilia, Giannis Papanikolaou i Vladislavs Gutkovskis. Podczas pobytu piłkarze wicemistrzów Polski rozegrali kilka meczów sparingowych:

  • Raków Częstochowa – Lechia Gdańsk 2:1. W formule 4 × 30 minut. Ładną bramką popisał się Gwilia, który oddał precyzyjny strzał sprzed pola karnego, a odpowiedzią na jego gola było trafienie Iviego Lopeza z rzutu karnego.
  • Raków Częstochowa – Chojniczanka Chojnice 5:1. Wynik czujnym strzałem otworzył Kochergin, następnie do bramki po dobrym wyjściu na pozycję trafił Długosz. Trzeciego gola po błędzie bramkarza beniaminka I ligi zdobył Wdowiak. „Jedenastkę” wykorzystał zaś Gutkovskis, i choć „Chluba Grodu Tura” odegrała się tym samym, to na koniec Łotysz ustalił jeszcze rezultat spotkania.
  • Raków Częstochowa – Wisła Płock 3:0 / 0:3. Dwumecz ekstraklasowiczów. W pierwszym starciu „Medaliki” wystąpiły w najsilniejszym składzie, co widać było na murawie. Najpierw po bombie Gutkovskisa w poprzeczkę piłkę dobił Lopez, następnie ponownie po strąceniu futbolówki przez napastnika przy słupku uderzył Hiszpan, a na koniec sam „Gutek” wziął sprawy w swoje ręce, zagrał do Tudora, ten oddał mu, wrzucając idealną piłkę na głowę, i snajper dopełnił formalności. W srogim rewanżu na boisku zobaczyliśmy głównie drugoplanowe postacie częstochowian z wyjątkiem Bena Ledermana, ale mimo to trener Marek Papszun nie ukrywał swojego rozgoryczenia ich postawą.

Niektórzy pokazali, że poziom Rakowa jest dla nich w tej chwili za wysoki. Marek Papszun po dwumeczu z Wisłą Płock

Transfery z klubu

Raków Częstochowa zdecydował się nie przedłużać wygasających kontraktów z Dominikiem Wydrą i Jakubem Arakiem. Austriak polskiego pochodzenia przez rok spędził na boisku jedynie 132 minuty w czterech spotkaniach, czego powodem była odnawiająca się kontuzja, przez którą dłuższy okres obrońca musiał rehabilitować się za granicą. Jak na razie nie znalazł nowego klubu. Z kolei napastnik, który spędził w zespole „Czerwono-niebieskich” półtora roku i raczej pełnił funkcję gracza do zadań specjalnych, przeszedł do pierwszoligowego GKS-u Katowice.

Wypożyczony zimą z Dynamo Moskwa Luka Gagnidze, który zdołał jedynie zadebiutować w Rakowie w ostatniej kolejce ekstraklasy, wrócił do rosyjskiego klubu po nieudanych próbach rozwiązania kontraktu. Wicemistrzowie Polski byli chętni przedłużyć jego pobyt pod warunkiem możliwości wykupienia zawodnika przyszłego lata, ale to okazało się na razie niemożliwe. W świętym mieście na czas znalezienia nowego klubu w naszym kraju został jeszcze wypożyczony z CSKA Moskwa Ilja Szkuryn, którego dni przy Limanowskiego 83 są policzone.

Pozostałych odejść na razie brak, ale powinny się one dokonać w dłuższej perspektywie tego okienka. Mowa niekoniecznie o Vladanie Kovacevicu, Ivim Lopezie czy Giannisie Papanikolaou, którymi nieoficjalnie interesuje się sporo klubów, ale o mniej istotnych ogniwach spodziewających się wypożyczeń. Chodzi o między innymi ponowne czasowe odejścia: Jakuba Mądrzyka, Piotra Owczarka, Kamila Chilińskiego, Miguela Luisa, Daniela Szelągowskiego czy Jordana Courtneya-Perkinsa.

Jednak najgłośniejsze pożegnanie miało miejsce w gabinetach, gdzie dotychczasowy dyrektor akademii Marek Śledź rozwiązał obowiązującą przez jeszcze rok umowę, aby przenieść się do warszawskiej Legii. Na tym stanowisku zastąpił go dotąd wicedyrektor – Dariusz Grzegrzółka.

Transferu do klubu

Pion sportowy dotychczas zrealizował dwa ruchy przychodzące. Pierwszym z nich był reprezentant Grecji i wieloletni obrońca AEK Ateny – Stratos Svarnas. Stoper, który zagrał w narodowych barwach sześć spotkań, w tym cztery mecze w Lidze Narodów, nie mieścił się w planach nowego szkoleniowca ostatniego brązowego medalisty w rozgrywkach Super League 1. Dość powiedzieć, że w zeszłym sezonie wystąpił w ledwie 14 grach.

Jednakże sam zawodnik doświadczył już eliminacji do europejskich pucharów i z pewnością będzie niemałym wzmocnieniem polskiego klubu. Jak powiedział dyrektor sportowy, Robert Graf: – Stratos może zagrać na pozycji półlewego lub półprawego środkowego obrońcy w naszym systemie. 24-latek został wypożyczony do Rakowa Częstochowa na rok z możliwością wykupu po tym okresie. Ewentualna kwota ma się wahać w okolicach od pół do pełnego miliona euro.

Dwa dni później oficjalnie ogłoszony nowym piłkarzem częstochowskiego Rakowa został Fabian Piasecki. 27-latek na zasadzie transferu definitywnego przeniósł się pod Jasną Górę ze Śląska Wrocław, a miał kosztować mniej więcej 200 tysięcy euro. Za napastnikiem całkiem udany sezon, szczególnie mając na myśli bardzo dobry okres na wypożyczeniu u ligowego rywala, Stali Mielec. Łącznie w całej kampanii 2021/2022 zgromadził siedem goli i sześć asyst podczas rozgrywek ekstraklasy, ale wcześniej przysłużył się zespołowi Jacka Magiery także w kwalifikacjach do LKE, zdobywając w nich dwie bramki.

Od czasu dwóch jedynych transferów w tym oknie Rakowa Częstochowa trochę minęło, a srebrni medaliści wciąż potrzebują więcej mocy. Niebawem jeszcze większa rywalizacja może mieć miejsce między słupkami, gdzie powinien przyjść kupiony z Jagiellonii Białystok 18-letni Xavier Dziekoński. Tego lata częstochowianie prawdopodobnie rozejrzą się jeszcze za trzema bądź nawet czterema zawodnikami: „szóstką”, „dziesiątką”, lewym wahadłowym i napastnikiem. Na radarze są tacy piłkarze jak Bartosz Nowak z Górnika Zabrze i Lindon Selahi, reprezentant Albanii.

Cel

Na miejscu kibica ekipy Marka Papszuna trudno oczekiwać czegoś innego niż ponownej walki o złoto do samego końca sezonu. Być może tym razem zwieńczonej tym największym sukcesem. Oczywiście w klubie mogą się zarzekać, że ta dekada jest po prostu okresem wprowadzenia drużyny Rakowa Częstochowa do czołówki polskich klubów na kilka przyszłych pokoleń, ale w głębi serca każdy dziś marzy o upragnionym tytule, obronie krajowego pucharu i pięknych występach na arenie europejskiej.

Przewidywana jedenastka

Bardzo duży problem ma Raków Częstochowa na pozycji młodzieżowca. Wstawienie któregokolwiek z dostępnych wiąże się z przymusem posadzenia na ławce którejś z największych gwiazd. I tak przy obsadzeniu bramki Trelowskim ustąpić miejsca musi Kovacević. Niewykluczone, że będzie to czynnikiem decydującym o odejściu Bośniaka od wicemistrza kraju. Bo szanse gry choćby Krzyżaka, czyli nominalnego środkowego obrońcy, są nikłe przy aktualnym zestawieniu i tak jakościowych innych defensorach w dłuższej perspektywie tego sezonu, jak: Niewulis, Petrasek czy Svarnas.

Raków Częstochowa

Realną opcją pozostaje Czyż w środku pola, jednak Lederman z Papanikolaou na razie gorzej się nie prezentują. Dobrym pomysłem byłby transfer ewentualnego młodzieżowca na wahadła, na którym wciąż jest jedna luka do zapełnienia. Jak dotąd wydaje się, że notowania Szelągowskiego nie urosły na tyle, aby mógł wygrywać rywalizację z „dziesiątkami” tego zespołu: Ivim, Kocherginem, Wdowiakiem czy Sturgeonem. …Dziewiątka” także nie załatwi tego tematu, bo tam panuje jedynie tercet w średnim już wieku: Gutkovskis, Piasecki, Musiolik…

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze