Skarb Kibica PKO Ekstraklasy: Korona Kielce – na krawędzi


Korona oszukała przeznaczenie, utrzymując się w PKO Ekstraklasie rok temu. Teraz spróbuje to powtórzyć

14 lipca 2024 Skarb Kibica PKO Ekstraklasy: Korona Kielce – na krawędzi
Zbigniew Harazim / zbyszkofoto.pl

Po heroicznej końcówce sezonu i zwycięstwie nad Lechem w Poznaniu Korona cudem utrzymała się w PKO Ekstraklasie. Latem w klubie zaszło sporo zmian, posadę utrzymał trener Kamil Kuzera. W nadchodzącym sezonie kielczanie będą jednymi z głównych kandydatów do spadku. Jeśli tym razem również nie będą punktować jesienią, to świetną wiosną mogą nie uratować utrzymania po raz trzeci.


Udostępnij na Udostępnij na

Dobra, zmiana

Przed nowym sezonem w Kielcach tyle samo co o nowych zawodnikach mówiło się o zmianach w gabinetach. Powszechnie ceniony i lubiany prezes Łukasz Jabłoński odszedł z funkcji na początku czerwca. Głównym powodem rozstania były napięte stosunki na linii klub – miasto.  Korona jest dotowana z budżetu miasta, jednocześnie prezydent miasta Bogdan Wenta i rada miasta wielokrotnie uprzykrzali życie, zmieniali decyzje odnośnie do kwoty dla klubu itd.

W ostatnich wyborach samorządowych Wenta nie kandydował, co miało być nadzieją dla Korony. Wybory wygrała Agata Wojda z KO, która jako radna często nieprzychylnie wyrażała się o wspieraniu klubu przez miasto. Dodatkowo prezes Jabłoński dostał się do sejmiku województwa świętokrzyskiego z list PiS. Wojda mówiła, że kwestie polityczne nie będą miały znaczenia przy ocenie pracy. Dziś jednak Jabłońskiego w klubie już nie ma. Obecnie funkcję p.o. prezesa pełni Karol Jakubczyk.

W lutym odwołano radę nadzorczą oraz jej przewodniczącego Piotra Dulnika, prezesa Suzuki Motor Poland. Były to elementy regularnej wojenki między Bogdanem Wentą a Jabłońskim, który był blisko z Dulnikiem. Na koniec sezonu Suzuki wycofało się z finansowania Korony. Japoński gigant motoryzacyjny dokładał ok. 2 mln zł rocznie. Był tytularnym sponsorem stadionu oraz znajdował się na froncie koszulek. Jak na razie nie udało się znaleźć innego sponsora w to miejsce i przypuszczalnie Korona rozpocznie sezon bez głównego sponsora na przodzie koszulki.

W klubie nie ma już także Pawła Golańskiego – dyrektora sportowego. Były reprezentant Polski, wykorzystując znajomość rumuńskiego rynku jeszcze z czasów kariery zawodniczej, wzmacniał Koronę  (m.in Remacle, Briceag). Miejsce Golańskiego zajął Paweł Tomczyk.

Odejścia

„Złocisto-krwiści” są jedną z drużyn, w których niemal regułą jest wymiana sporej części składu. Na ten moment mamy 10 odejść z klubu i są to spore wyrwy. W ostatnich sześciu meczach kapitanem zespołu był Bartosz Kwiecień, który odszedł do pierwszoligowej Miedzi Legnica, podobnie jak Jacek Podgórski. Jeszcze przed ostatnim meczem wiadomo było, że wracający do formy po kontuzji Łukowski dołączy do Widzewa Łódź. Takac, Forenc, Petrow i Briceag mieli lepsze i gorsze momenty w Kielcach, ale tworzyli konkurencję na pozycjach. Krogstad i Forsell trafili do Kielc w połowie rundy, gdy pilnie potrzebowano zastępstwa za poważnie kontuzjowanego Nono. Jednocześnie trzon drużyny pozostanie bez zmian.

Nowe twarze

Bardzo ważnym wzmocnieniem Korony będzie Xavier Dziekoński – młody bramkarz, który w zeszłym sezonie walnie przyczynił się do utrzymania jako zawodnik wypożyczony z Rakowa. Teraz Korona wykupiła go za 600 tys. zł. Być może Dziekoński zostanie szybko sprzedany z zyskiem, ale wtedy Korona zostałaby bez młodzieżowca oraz bramkarza. W kadrze znajduje się ponadto jedynie Rafał Mamla bez debiutu w ekstraklasie.

Największym wzmocnieniem może być Shuma Nagamatsu. 28-letni Japończyk mozolnie przebija się od 3. ligi, szczebel po szczeblu docierając do ekstraklasy.W zeszłym sezonie w barwach średnio radzącego sobie Znicza Pruszków zdobył 10 goli i zanotował 5 asyst. Technicznie grający środkowy pomocnik powinien odnaleźć się obok Remacle’a, Trei czy Fornalczyka. Tego samego dnia co Nagamatsu Korona ogłosiła transfer Konrada Matuszewskiego z Warty Poznań, o którego walczyło kilka klubów z pogranicza ekstraklasy i 1. ligi. Na lewej obronie będzie on rywalizował z Pięczkiem o miejsce w pierwszym składzie.

Zagadką jest Pedro Nuno, ofensywny pomocnik z Portugalii, który przychodzi z azerskiego FK Sabail. W zeszłym sezonie zanotował 11 goli i 7 asyst, więc można mieć co do niego oczekiwania. Korona potwierdziła w ostatnią sobotę również transfer Pau Resty, 23-letniego hiszpańskiego środkowego obrońcy. Po odejściu Kwietnia Resta powinien walczyć o pierwszy skład z Malarczykiem. W zeszłym sezonie pięć razy trafiał do bramki po stałych fragmentach gry i na pewno Kuzera bedzie liczył na niego w tym aspekcie.

Wzmocnić rywalizację na prawej stronie wraca wychowanek Wiktor Długosz, któremu nie powiodło się w Rakowie, Warcie ani Ruchu. Wojciech Kamiński ma być zmiennikiem Hofmeistera. Znając realia rynku transferowego, to jeszcze nie koniec transferów w Kielcach. Sporo szans w sparingach otrzymał również Hubert Zwoźny, który ostatnio był wypożyczony do drugoligowej Radunii Stężyca.

Sparingi pełne bramek

Korona do sezonu przygotowywała się na własnych obiektach. Kamil Kuzera po ostatnim meczu przygotowawczym podkreślał, że nie był to najłatwiejszy okres, gdyż cały czas nie byli w komplecie. Sporo szans otrzymywali zawodnicy rezerw Korony oraz akademii. Pierwszy mecz z Motorem dał remis 1:1. Następnie w zamkniętym dla widzów sparingu Korona przegrała 0:3 z derbowym rywalem – Radomiakiem.

W kolejnych dwóch sparingach z pierwszoligowcami koroniarzom poszło zdecydowanie lepiej. Najpierw 4:1 pokonali Ruch Chorzów, a kilka dni później Górnik Łęczna 6:1 (grano 2 x 60 minut). W ostatnią sobotę Korona zagrała z Piastem Gliwice i przegrała 0:3. Optymizmem napawa forma strzelecka napastników. Gole strzelali Dalmau, Shikavka czy 19-letni Daniel Bąk. Martwić może z kolei kiepska postawa w starciach z ekstraklasowiczami. Korona nie wygrała żadnego meczu z takim rywalem. Prawdę pokażą pierwsze kolejki ligowe.

Przewidywany skład

W bramce nie ma wątpliwości – Dziekoński jest pewniakiem. W obronie takiej pewności już nie ma. Zagadką jest, kto zagra na prawej obronie w pierwszych meczach. Podczas całych przygotowań brakowało Dominicka Zatora, który był na zgrupowaniu reprezentacji Kanady przed Copa America (ostatecznie nie znalazł się w kadrze), nadal pracuje indywidualnie i nie będzie gotowy na pierwszą kolejkę. Wciąż kontuzjowany jest Marcus Godinho. W Puszczy na tej pozycji grywał Pięczek, ale w sparingach sporo pograł tam 20-letni Zwoźny i to raczej on tam rozpocznie, dopóki Zator nie będzie gotów. Pięczek wyląduje na lewej stronie, gdzie Matuszewski chyba nie przekonuje Kuzery do siebie.

W pomocy trener ma sporo opcji, choć drużyna z utęsknieniem czeka na Nono, który leczy zerwane w marcu więzadła. Hofmeister dał się poznać jako skuteczny przecinak, a Remacle jest największą gwiazdą zespołu. Obok nich o miejsce walczą Strzeboński, Nagamatsu, Pedro Nuno lub Kamiński w bardziej defensywnym ustawieniu. Na skrzydłach miejsce z ubiegłego sezonu powinien utrzymać Błanik. Z lewej strony furorę robił  Danny Trejo, choć w przypadku gorszej dyspozycji na szansę długo czekać nie będą Fornalczyk i Jakub Konstantyn. Odnośnie do tego ostatniego duże nadzieje mają fani Korony, w końcu to wychowanek „Złocisto-krwistych”.

Walka o miejsce na środku ataku między Shikavką i Dalmau trwała przez cały zeszły sezon i będzie trwać nadal. Ostatecznie to współpraca obu napastników (dwa gole Białorusina po dwóch asystach Hiszpana) dała zwycięstwo w Poznaniu i utrzymanie. Na swoją szansę poczeka 19-letni Daniel Bąk, którego pewnie kilkukrotnie zobaczymy z ławki.

Poprzednie dwa sezony to walka Korony o utrzymanie, zapewnione dopiero w ostatniej kolejce. Czy tym razem będzie inaczej? Niewiele na to wskazuje, bo liga jest coraz bardziej konkurencyjna. Jednocześnie Korona była aktywna na rynku transferowym, więc być może nie będzie aż tak źle. Pierwszy mecz na wyjeździe w Szczecinie w sobotę 20.07.

Korona skład przewidywany

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze