Sierra Leone zaskakuje, urywając punkty faworytom


Reprezentacja Sierra Leone zdobyła dwa punkty w meczach z Algierią i Wybrzeżem Kości Słoniowej

17 stycznia 2022 Sierra Leone zaskakuje, urywając punkty faworytom
sierraleonefootball.com

Sierra Leone jest na ten moment jedną z największych niespodzianek Pucharu Narodów Afryki. Jedna z najniżej notowanych drużyn rywalizujących w turnieju zdobyła dwa punkty w starciach z faworytami. Na szczególną uwagę w zespole zasługuje bramkarz Mohamed Kamara, bohater spotkań z Algierią i Wybrzeżem Kości Słoniowej.


Udostępnij na Udostępnij na

Niespodziewanie rywalizacja w grupie E afrykańskich mistrzostw stała się niezwykle interesująca. Na kolejkę przed końcem szansę na awans mają wszystkie występujące w niej zespoły. Najmniejszą jednak Algieria, która z jednym punktem zajmuje ostatnie miejsce w tabeli. Sierra Leone w ostatnim meczu mierzy się z teoretycznie najsłabszym przeciwnikiem, mającym jednak za sobą niespodziewaną wygraną z Algierią.

Postrach faworytów

Trudno nawet policzyć, ile niewykorzystanych okazji stworzyli sobie w pierwszym meczu reprezentanci Algierii. Nie znaleźli jednak skutecznej drogi do bramki Sierra Leone. Największe gwiazdy „Lisów Pustyni” albo nie były w stanie sforsować defensywy „Gwiazd Leone”, albo nie potrafiły zaskoczyć bramkarza swojego przeciwnika.

W żaden sposób nie można jednak dezawuować wysiłku reprezentacji Sierra Leone. Zwłaszcza początek pierwszej połowy pojedynku z Algierią należał właśnie do niej. Jej zawodnicy także mieli więc okazje do strzelenia bramki, ale bramkarz Rais M’Bolhi był jednym z niewielu (o ile nie jedynym) dobrze dysponowanych piłkarzy algierskiej kadry.

Dużo bardziej interesujący okazał się drugi mecz Sierra Leone. Było ono skazywane na pożarcie w rywalizacji z Wybrzeżem Kości Słoniowej, a ostatecznie zremisowało 2:2. Największa w tym zasługa kuriozalnej wyrównującej bramki w doliczonym czasie gry. Przy prostej interwencji pomylił się bowiem bramkarz przeciwników „Gwiazd Leone”.

Nowy bohater Sierra Leone

Najwięcej pochwał za dotychczasowe dwa spotkania zebrał bramkarz Sierra Leone. Mohamed Nbalie Kamara w meczu z Algierią obronił aż siedem strzałów swoich rywali. Dzięki świetnej postawie został wybrany przez organizatorów najlepszym zawodnikiem tego spotkania. Powtórzył tym samym wyczyn Felipe Ovono z Gwinei Równikowej z turnieju w 2015 roku.

Golkiper Sierra Leone w drugim meczu z Wybrzeżem Kości Słoniowej został pokonany dwukrotnie, ale poza tym obronił sześć strzałów dużo wyżej notowanych rywali. Przede wszystkim nie dał się jednak zaskoczyć Franckowi Kessiemu z AC Milan, gdy ten w 12. minucie wykonywał rzut karny.

Nowa gwiazda kadry Sierra Leone odbierając nagrodę po spotkaniu z Algierią, praktycznie cały czas płakała w rozmowie z telewizją. Zawodnik grający w ubogiej lidze swojej ojczyzny ma zresztą interesujący przydomek. Koledzy z zespołu nazywają go… „Fabiański”, bo idolem Kamary jest właśnie były bramkarz polskiej reprezentacji.

Niedawno wykluczeni

„Gwiazdy Leone” dopiero po raz trzeci występują w mistrzostwach Czarnego Lądu. Poprzednim razem występowali w nich w edycjach z 1994 i 1996 roku. W pierwszej z nich zdobyli zaledwie jeden punkt, natomiast dwa lata później trzy. W obu przypadkach nie dane im było jednak awansować do kolejnej fazy rozgrywek.

Trzy lata temu Sierra Leone w ogóle nie zostało dopuszczone do eliminacji turnieju rozgrywanego w Egipcie. FIFA w październiku 2018 roku postanowiła bowiem zawiesić tamtejszą federację piłkarską w prawach członka. Wszystko za sprawą działań sierraleońskiego rządu, który usunął z zajmowanych stanowisk ówczesnego prezesa związku oraz jego sekretarza generalnego.

Ręczne sterowanie futbolem nie jest jedynym problemem Sierra Leone. Państwo jest rządzone chaotycznie, a jego obecny prezydent wywodzi się jeszcze z czasów junty wojskowej. Ponadto jako jeden z najbiedniejszych krajów na świecie zmaga się z wewnętrznymi konfliktami, wirusem ebola czy wysoką śmiertelnością wśród dzieci.

Wyniki sierraleońskiej kadry mogą imponować tym bardziej, że nie było dużo czasu na jej budowę. W ciągu pięciu ostatnich lat poprzedzających PNA zagrała ona zaledwie 15 spotkań! Selekcjoner John Keister przed wyjazdem na turniej musiał dodatkowo zmagać się z pogróżkami, gdy niektórym nie spodobała się powołana przez niego kadra.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze