Sensacja! Hiszpania żegna się z IO!


29 lipca 2012 Sensacja! Hiszpania żegna się z IO!

Olimpijska reprezentacja Hiszpanii nie powtórzy sukcesu swoich kolegów z mistrzostw Europy. Podopieczni Luisa Milli sensacyjnie przegrali z Hondurasem 0:1, tym samym odpadając z igrzysk olimpijskich! Bohaterem spotkania został strzelec jedynej bramki, Jerry Bengtson.


Udostępnij na Udostępnij na

Honduras zaskoczył rywala już na początku spotkania
Honduras zaskoczył rywala już na początku spotkania (fot. Skysports.com)

Od początku optyczną przewagę mieli Hiszpanie, ale nieźle funkcjonowała defensywa rywali. Równie dobrze prezentował się atak, czego dobitny dowód mieliśmy w 6. minucie spotkania. Doskonałym dośrodkowaniem z lewej strony popisał się Espinoza, a najwyżej do piłki wyskoczył Bengtson, który pewnym uderzeniem głową dał swojej drużynie prowadzenie. Chwilę później za brutalny faul boisko powinien opuścić „Koke”, ale arbiter nad wyraz pobłażliwie potraktował zagranie hiszpańskiego pomocnika. Oszołomieni podopieczni Luisa Milli próbowali szybko odpowiedzieć na utratę bramki, ale wysoki pressing Hondurasu skutecznie im to uniemożliwiał. Hiszpanie wydawali się kompletnie nieprzygotowani na taki rozwój wypadków i nie do końca umieli znaleźć receptę na własną niefrasobliwość. W 18. minucie strzałem z dystansu próbował zaskoczyć Crisanto, ale pomylił się o kilka metrów. 

Z biegiem czasu temperatura starcia nieco spadła, a na boisku mało było akcji wzbudzających zachwyt. Usatysfakcjonowani wynikiem piłkarze Luisa Suareza wyczekiwali swoich okazji w postaci kontr, a Hiszpanie konsekwentnie bili głową w mur. W 26. minucie w dobrej sytuacji znalazł się Adrian, ale czujny pozostał golkiper przeciwników, Mendoza. Przykładem bezradności Hiszpanów był kilkudziesięciometrowy pojedynek biegowy kapitana zespołu, Javiego Martineza, z jednym z piłkarzy Hondurasu. Ten pierwszy ostatecznie zmuszony był bronić się faulem, który przypłacił żółtą kartką. To zdecydowanie nie była ta Hiszpania, którą widzieliśmy chociażby na ostatnich mistrzostwach Europy. W 32. minucie z dystansu groźnie uderzał Martinez, ale de Gea nie dał się zaskoczyć. W 36. minucie w odpowiedzi wspaniale w polu karnym znalazł się Mata, ale jego strzał z woleja był minimalnie niecelny. Do przerwy wynik nie uległ już zmianie, a Honduras schodził z jednobramkowym prowadzeniem.

De Gea nie zapobiegł nieszczęściu swojej ekipy
De Gea nie zapobiegł nieszczęściu swojej ekipy (fot. Skysports.com)

Jeśli ktoś liczył na to, że z początkiem drugiej połowy Hiszpanie rzucą się do huraganowych ataków, musiał się srogo zawieść. Co więcej, to rywale w 50. minucie mieli wymarzoną okazję do podwyższenia prowadzenia! Znakomitym dośrodkowaniem z prawej strony popisał się Najar, a Espinoza główką z najbliższej odległości trafił w słupek! Już po chwili w podobnej sytuacji znalazł się Adrian, ale i tym razem na przeszkodzie stanął szkielet bramki, a piłka odbiła się od poprzeczki. Wraz z upływem czasu przewaga Hiszpanów stopniowo rosła, lecz w ich poczynaniach za dużo było nerwowości i braku dokładności, toteż niewiele z tej dominacji wynikało. W 67. minucie znakomitą indywidualną akcją popisał się Muniain, który minął kilku piłkarzy rywala, jednak piłka po jego uderzeniu zatrzymała się na słupku bramki strzeżonej przez Mendozę! Chwilę później golkiper Hondurasu popisał się bajeczną interwencją po strzale głową Rodrigo.

Ostatni kwadrans to już prawdziwe oblężenie bramki podopiecznych Suareza. W 77. minucie w fantastycznej sytuacji znalazł się Rodrigo, ale przegrał pojedynek sam na sam z Mendozą. Rywale bronili się niezwykle rozpaczliwie, lecz trzeba przyznać, że tego dnia szczęście było po ich stronie, co dodatkowo wzmagało frustrację w szeregach Hiszpanów. Na dowód tego w 81. minucie po raz kolejny na przeszkodzie piłkarzom Milli stanęła bramka. Piłka po uderzeniu głową Rodrigo zatrzymała się tylko na poprzeczce! Niebywałe rzeczy działy się na obiekcie w Newcastle. Chwilę później znakomicie z dystansu uderzał Tello, ale pomylił się o kilka centymetrów. W 89. minucie Hiszpanie wpadli w prawdziwą furię, domagając się rzutu karnego po faulu na Rodrigo, jednak sędzia pozostał głuchy na ich protesty. Do końca spotkania wynik nie uległ już zmianie i olbrzymia sensacja stała się faktem. Hiszpanie żegnają się z igrzyskami olimpijskimi! Jeden z kandydatów do złotego medalu jest już za burtą turnieju!

Komentarze
~Elkun (gość) - 12 lat temu

hahaha .. nareszcie nadeszła era Brazylli ; )

Odpowiedz
~Pika (gość) - 12 lat temu

Neymar king hahaha

Odpowiedz
~zdzichu (gość) - 12 lat temu

Neymar to ciota ;)

Odpowiedz
~Barwarczyk (gość) - 12 lat temu

hahahahahaha!!

Odpowiedz
szwajc1212 (gość) - 12 lat temu

Odpadli w najgorszym stylu z możliwych . Szkoda
chłopaków ale pretensje powinni mieć tylko do
siebie . Od zawsze na zawsze Espana !!! Grali brzydko
jak nigdy odpadli jak KIEDYŚ zawsze .

Odpowiedz
~messi10 (gość) - 12 lat temu

No szkoda... :(

Odpowiedz
~barto666 (gość) - 12 lat temu

to jednak brazylia ma silniejszą kadre ale to już
bylo dziwne że przegrali z japonią ale nie myslalem
że odpadną w grupie!!!

Odpowiedz
~Gorgi (gość) - 12 lat temu

No i to udowadnia że hiszpania bez graczy barcelony
i realu nie może wygrać z prostymi reprezentacjami
jak właśnie japonia i honduras

Odpowiedz
~bartek135771 (gość) - 12 lat temu

Do Gorgi:w hiszpanii grało 2-ch piłkarzy
barcelony-montoya i tello

Odpowiedz
~ole! (gość) - 12 lat temu

Ale nie sa oni podstawowymi zawodnikami, a poza tym
to w kadrze jest tez Alba i Xavi

Odpowiedz
szwajc1212 (gość) - 12 lat temu

Xavi ?

Odpowiedz
~neymar (gość) - 12 lat temu

chcialbys w morde jesli tak napisz

Odpowiedz
~Lilo (gość) - 12 lat temu

A ty chcesz?

Odpowiedz
~Komentator (gość) - 12 lat temu

Weź spadaj stąd wieśniaku.

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze