Koniec angielskiej przygody. Sebastien Haller przeszedł do Ajaksu Amsterdam


Francuz nie sprostał oczekiwaniom postawionym przez West Ham United. Co poszło nie tak?

11 stycznia 2021 Koniec angielskiej przygody. Sebastien Haller przeszedł do Ajaksu Amsterdam
Steindy (talk)

To nie tak miało wyglądać. Sebastien Haller miał przyjść i podbić angielskie boiska. Nie potoczyło się to jednak tak, jak myślała większość osób śledzących Premier League i Bundesligę, z której Francuz przechodził do West Hamu United. Na papierze transfer wydawał się idealny, jednak oczekiwania minęły się z boiskową formą. 26-latek przeszedł do Ajaksu Amsterdam za rekordową dla tego klubu kwotę 22,5 milionów euro. Przygoda na angielskich boiskach dobiegła końca i tylko sam Sebastien Haller wie, dlaczego trwała ona tak krótko.


Udostępnij na Udostępnij na

Jest sezon 2018/2019. Rewelacja tego sezonu Bundesligi – Eintracht Frankfurt – zajmuje 7. miejsce w lidze, a odpowiedzialnymi za ten sukces są Ante Rebić, Luka Jović i właśnie Sebastien Haller. Cała trójka po zakończeniu rozgrywek stała się nazwiskami pożądanymi przez wiele europejskich klubów.

Ante Rebić przechodzi do AC Milan, Lukę Jovicia kupuje Real Madryt, a Sebastien Haller nieoczekiwanie dołącza do zespołu West Ham United. Francuz w tamtym sezonie w 41 meczach strzelił aż 20 goli i zanotował do tego 12 asyst.

„Młoty” wyłożyły za Francuza aż 50 milionów euro, ale nie bez powodu. 26-latek miał z miejsca stać się gwiazdą tego klubu, a jego zadaniem było włączenie się do walki o europejskie puchary.

I chyba nikt nie przypuszczał, że Francuza tak brutalnie zweryfikuje inna liga. Zresztą Luka Jović w Realu Madryt również jest cieniem samego siebie i tylko Ante Rebić radzi sobie nieźle w AC Milan. Największym rozczarowaniem jest jednak bez żadnych wątpliwości Sebastien Haller, czyli transfer, który wydawał się majstersztykiem w wykonaniu „Młotów”.

Wielkie rozczarowanie

Jak łatwo się domyślić, Sebastien Haller gwiazdą West Hamu United nie został. Zamiast walki o europejskie puchary w wykonaniu „Młotów” widzieliśmy walkę o utrzymanie się w lidze. Klub z Londynu był największym rozczarowaniem sezonu 2019/2020 na czele z Francuzem.

W tym właśnie sezonie 26-latek zagrał w 32 meczach, w których siedem razy udało mu się trafić do siatki i zanotować dwa ostatnie podania. Dla wielu piłkarzy mógłby to być dobry, zadowalający wynik, ale nie dla kogoś, kto rok wcześniej strzelił 13 goli więcej i dołożył aż 10 asyst więcej niż teraz.

Wysoka kwota transferowa również wymaga od zawodnika, aby ten prezentował najwyższą formę w każdym meczu. Powiedzieć, że Sebastien Haller był chimeryczny, to jak nie powiedzieć nic. Od Francuza prezentował się lepiej Michail Antonio, który strzelił trzy gole więcej, mimo że zagrał w aż ośmiu meczach mniej.

Zdarzają się jednak piłkarze, którzy potrzebują trochę czasu na aklimatyzację. Wierzono, że rozgrywki 2020/2021 będą dla West Hamu i Sebastiena Hallera zdecydowanie lepsze. I o ile dla „Młotów” ten sezon jest lepszy, ponieważ po 17 meczach zajmują 10. lokatę w tabeli, o tyle dla Francuza sezon ten jest jeszcze gorszy od poprzedniego. Ze składu wygryzł go wspomniany wcześniej Michail Antonio, jednak przez kontuzję Anglika 26-latek dalej mógł liczyć na regularne występy. To przełożyło się na zaledwie trzy bramki w 16 występach na boiskach Premier League.

„Młoty” pogodziły się z faktem, że Francuz okazał się transferowym niewypałem i to odpowiednia pora, aby się rozstać. Sebastien Haller dla West Hamu United zagrał łącznie 53 razy. Strzelił 14 goli i zaliczył trzy asysty. Kibice klubu z Londynu płakać zapewne nie będą. David Moyes rozgląda się już za nowym napastnikiem, a 26-latek swoich sił będzie próbował w Ajaksie Amsterdam.

I jeśli można byłoby wskazać przynajmniej jedno pozytywne wspomnienie (bo o więcej będzie trudno) związane z Sebastienem Hallerem i angielskimi boiskami, byłby to na pewno piękny gol z przewrotki.

Koniec z presją? Nic z tych rzeczy

Mimo że Sebastien Haller zawodnikiem West Hamu już nie jest, to presja i wielkie oczekiwania zostaną przy tym piłkarzu dalej. Transfer do Ajaksu Amsterdam był historyczny, ponieważ Francuz stał się najdroższym piłkarzem w historii tego klubu. Zespół z Holandii zapłacił za 26-latka 22,5 miliona euro.

Francuz może jednak patrzeć w przyszłość optymistycznie. Dusan Tadić również przychodził do Ajaksu z Premier League jako lekko wypalony piłkarz, a w Holandii ponownie stał się gwiazdą. Seébastien Haller z pewnością dostanie więcej szans na grę, niż miało to miejsce w West Hamie United.

26-latek nie powinien mieć też problemu z aklimatyzacją. Erik ten Hag, obecny trener Ajaksu Amsterdam, dobrze zna Hallera. Współpracował z nim już wcześniej w FC Utrecht. Miejmy nadzieje, że Holender wykrzesze z Francuza to, co najlepsze.

Sebastien Haller z pewnością nie zapomniał, jak gra się w piłkę nożną na najwyższym poziomie. Francuz to dalej zawodnik o wielkich umiejętnościach. Należy mieć tylko nadzieję, że nieudany pobyt w Anglii nie przyćmi 26-latka i ten kolejny raz pokaże się całemu piłkarskiemu światu w najwyższej możliwej dyspozycji. Predyspozycje są, umiejętności również. Wszystko w rękach i nogach tego zawodnika.

Piłkarz jednego sezonu? Miejmy nadzieję, że nie. Francuz ma już nawet za sobą debiut w nowych barwach. W meczu na szczycie z PSV Eindhoven zagrał 45 minut i zdążył zanotować pierwszą asystę dla nowego klubu. Początek jest naprawdę obiecujący i daje nadzieję na lepsze jutro dla tego zawodnika.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze