W tym tygodniu Siarka Tarnobrzeg ogłosiła nowego trenera. Został nim Ryszard Komornicki, dla którego jest to powrót po prawie 10 latach do pracy z polskim klubem w roli szkoleniowca. Przez ostatnie lata 59-latek krążył między Polską a Szwajcarią. W ojczyźnie jednak pracował na innych stanowiskach, a ostatnim klubem jaki prowadził był szwajcarski czwartoligowiec – FC Olten. Jak w ostatnich latach prezentował się popularny „Koko”?
Górnik Zabrze to był ostatni polski przystanek, w jakim znalazł się Ryszard Komornicki w roli pierwszego trenera. Było to w sezonie 2009/2010, ale wtedy został zwolniony z posady po rundzie jesiennej. Od tej pory przebywał głównie zagranicą, ale też przez dwa lata pracował w Polsce na innych stanowiskach. W 2019 roku wraca i stoi przed misją odczarowania Siarki Tarnobrzeg. Drugoligowiec zaczął sezon bardzo dobrze, ale od sierpnia 2018 roku popadł w serię porażek. Dzisiaj „Siarkowcy” zamiast bić się o awans do 1. ligi muszą drżeć o utrzymanie w 2. lidze.
To nie jest sezon Siarki
W ciągu ostatnich trzech sezonów Siarka Tarnobrzeg zajmowała miejsca w górnej części tabeli. W ubiegłym nawet przez pewien czas miała kontakt z czołówką. Dopiero sprawy zaczęły się psuć po 19. kolejce, ale najlepsza szóstka była w zasięgu. Latem 2018 roku nie stawiano za obowiązek walki o awans, ale wszyscy kibice po cichu liczyli na walkę o czołówkę. Faworytów do gry w przyszłym sezonie w 1. lidze jest sporo, a gdzieś tam może bardziej w roli drugoplanowej widziano „Siarkowców”.
Sezon 2018/2019 zaczął się dla nich bardzo dobrze, bo do 8. kolejki Siarka zajmowała fotel lidera. Dopiero jakaś klątwa spadła na ten klub razem z końcem sierpnia. Na wygraną trzeba było czekać aż do 20. kolejki. Wtedy udało się pokonać Olimpię Grudziądz 3:2 i wydawało się, że może wreszcie zespół się otrząśnie. Zajmował już miejsce w strefie spadkowej. Nikt też nie chciał podejmować pochopnych decyzji i pozwolono dalej pracować Włodzimierzowi Gąsiorowi.
Nareszcie!! Wygrywamy w Grudziądzu!! Fantastyczna, emocjonująca druga połowa i zgarniamy pełną pulę! Brawo dla chłopaków!
— Siarka Tarnobrzeg (@Siarka1957) November 24, 2018
W przerwie zimowej ekipa z województwa Podkarpackiego przygotowywała się do rundy rewanżowej na swoich obiektach. W międzyczasie brano także udziały w turniejach halowych w Jarosławiu, w Sieniawie i w Tarnobrzegu. Oczywiście rozgrywano także sparingi na zewnątrz na wymiarowych boiskach. Siarka kolejno zagrała z Resovią Rzeszów (1:0), z Pogonią Staszów (5:1), z KSZO Ostrowiec Św. (3:1), ze Stalą Gorzyce (6:0), z Bruk-Betem Termalicą Niecieczą (1:2), z Wisłoką Dębica (3:3), z Górnikiem Łęczną (0:1) i z Wisłą Puławy (1:1).
Wydawało się, że „Siarkowcy” przepracowali odpowiednio okres przygotowawczy. Pierwszy mecz ligowy na wiosnę to starcie w Katowicach z Rozwojem. Niestety zakończyło się ono blamażem – przegrana aż 0:6. Dano jeszcze ostatnią szansę trenerowi w pojedynku ze Zniczem Pruszków. Dobra pierwsza połowa i prowadzenie 2:0 nie przyniosła trzech punktów. Wszystko tarnobrzeżanie wypuścili w drugiej części i zremisowali 2:2. W poniedziałek poinformowano o zwolnieniu Włodzimierza Gąsiora.
Na ratunek Komornicki
Od czasu zwolnienia szkoleniowca do zatrudnienia nowego dużo czasu nie upłynęło. Siarka nie potrzebowała go zbyt wiele na rozmowę z potencjalnymi kandydatami. Dość szybko doszło do porozumienia na linii klub – Ryszard Komornicki.
Ryszard Komornicki nowym trenerem @Siarka1957 . Powodzenia!
— Sławek Strzałka (@Slawek_Strzalka) March 13, 2019
Z pewnością polski kibic kojarzy doskonale to nazwisko, bo Komornicki był piłkarzem grającym w polskiej ekstraklasie. Był także reprezentantem Polski. Jako trener pracuje już od 1998 roku, kiedy to na początku łączył tę funkcję z czynnym kopaniem piłki. Jednak pracował on głównie w Szwajcarii. Kibice Siarki mogą go pamiętać z pracy w Górniku Zabrze, gdzie podchodził do tego klubu dwukrotnie. Ale pewnie mało kto może ocenić, jak wyglądała jego praca na Zachodzie. Dlatego chcemy przedstawić historie pracy nowego trenera tarnobrzeżan.
Ryszard Komornicki (ex reprezentant Polski) został wczoraj trenerem drugoligowej Siarki Tarnobrzeg, która walczy o utrzymanie.Tą konferencją Komornicki przywitał się z kibicami❤️
W sobotę derby ze Stalą, „dominacji” Siarki bym raczej nie obstawiał(chyba że Ojciec Mateusz wymodli) pic.twitter.com/7aZi2fux9A— adaś. (@adaskropka) March 14, 2019
Od Szwajcarii do Tarnobrzegu
Ostatnim polskim klubem prowadzonym przez tego trenera był Górnik Zabrze, ale miało to miejsce prawie 10 lat temu. Wtedy to przygoda popularnego „Koko” nie zakończyła się sukcesem. Wierzono, że po dobrych wynikach z FC Aarau uda się zwojować mu szybko polskie rozgrywki i pomóc wrócić śląskiej drużynie na należyte miejsce. Nawet mimo dobrego startu w rundzie jesiennej sezonu 2009/2010 na zapleczu ekstraklasy. Komornicki był w czołówce tabeli, a „Górnicy” bili się o awans. Niestety słabsza końcówka rundy zepchnęła ich na 6. miejsce. To spowodowało, że zarząd zdecydował o zwolnieniu trenera. Niestety drugie podejście do prowadzenia zabrzan nie udało się.
Od tych wydarzeń upłynęło dużo czasu, a jak wszyscy dobrze wiemy w piłce nożnej czasem nawet dwa miesiące potrafi zmienić całkowicie obraz danej drużyny. Co porabiał przez ostatnie lata Komornicki? W grudniu tego samego roku (co zwolnienie z Górnika) objął posadę trenera w FC Wil 1900. W ciągu pół roku pracy w tym klubie na zapleczu szwajcarskiej ekstraklasy zajął 7. miejsce (bilans siedem wygranych, sześć remisów, dwie porażki). Niestety start kolejnego sezonu był słaby i skończył się na zwolnieniu. Następnie pracował w roli koordynatora drużyny w egipskim El Gouna, ale w 2012 roku wrócił do trenerki. Objął FC Wohlen, z którym udało mu się wywalczyć utrzymanie w Challenge League (2. liga).
Wtedy pojawiła się oferta od FC Luzern. Klub z szwajcarskiej ekstraklasy, w której to nie pierwszy raz znalazł się „Koko” w roli trenera. Ale niestety powrót do Super League nie był udany, bo ekipa z Lucerny zawodziła i w kwietniu 2013 roku pożegnano się z Komornickim. W następnym sezonie spróbował w niższej lidze z FC Chiasso, ale to podejście też zupełnie mu nie wyszło. W 2015 roku objął United Zurich, w którym święcił sukcesy. Z tym czwartoligowcem udało mu się awansować szczebel wyżej. Na nim ekipa z Zurychu była w czołówce z szansami na awans. Niestety podobnie jak w Zabrzu słabsza końcówka rundy jesiennej zdecydowała o zmianie trenera.
Grzegorz Kapica i Ryszard Komornicki podzieli się swoimi wrażeniami z pobytu w akademii piłkarskiej @FCBayern:
➡️https://t.co/mv0B4ZBiN1 pic.twitter.com/AHMKotOpYL— Ruch Chorzów (@RuchChorzow1920) March 16, 2017
Od tego czasu zaczęła się przerwa Ryszarda Komornickiego od prowadzenia klubów w roli pierwszego trenera. Polak zaczął szkolić swój warsztat i pojawił się na stażu m.in. w Bayernie Monachium i RB Salzburgu. W międzyczasie w Polsce pracował w roli dyrektora sportowego w Widzewie Łódź oraz odpowiadał za szkolenie młodzieży w Ruchu Chorzów. Do powrotu do pracy szkoleniowca zdecydował się dopiero latem 2018 roku. Za namową kolegi poprowadził FC Olten. Ta przygoda też nie trwała zbyt długo, bo skończyła się tylko na rundzie jesiennej. W momencie zakończenia współpracy czwartoligowiec zajmował 8. miejsce w tabeli na 14 drużyn. 13 marca oficjalnie został trenerem Siarki Tarnobrzeg.
„Komornicki to dobry trener, kiedy otrzymuje zaufanie i wsparcie”
Byłoby nieuczciwe opierać się na ocenie pracy trenera, patrząc wyłącznie na wyniki czy statystyki drużyn. Zwłaszcza jeśli chodzi o Ryszarda Komornickiego, który często pracował w trudnych warunkach. W krótkim wywiadzie dla oficjalnej strony Siarki sam powiedział, jakie warunki zastał w ostatnim swoim klubie, FC Olten: – Pracowałem tam za darmo, klub miał i ma ogromne kłopoty finansowe. Problemów było mnóstwo, na treningach rzadko miałem więcej niż dziesięciu chłopaków, na ławce podczas meczów zdarzało się, że siedział obok mnie tylko asystent. Ale zajęliśmy ósme miejsce, co uważam za duży sukces. Zrezygnowałem, bo nie mogę sobie pozwolić na to, żeby przez tyle miesięcy pracować za darmo.
„Koko” pracował głównie w Szwajcarii. Zanim przyjmował posadę trenera w Górniku Zabrze, to już miał za sobą pracę w kilku szwajcarskich drużynach. Najlepiej ocenić może go osoba obserwująca rozgrywki ligowe właśnie w tym kraju. Dlatego o ocenę Komornickiego poprosiliśmy Daniela Wyrscha, dziennikarza Luzerner Zeitung: – Ryszard Komornicki udowodnił z mało renomowanymi klubami, takimi jak Aarau, Wil i Wohlen, że jest dobrym trenerem. Osiągnął więcej z tymi zespołami, niż można było się spodziewać po potencjale piłkarzy tam grających. Szczególnie dwa piąte miejsca z Aarau w najwyższej lidze szwajcarskiej, Super League, mówią najlepiej w imieniu Komornickiego.
Dwa dni po rozwiązaniu umowy z Górnikiem Zabrze, Ryszard Komornicki podpisał w środę 2-letnią umowę ze szwajcarskim klubem FC Wil.
— Ze sportu (@sportowo) December 23, 2009
A jaki jest warsztat trenera? Jego mocne i słabe punkty? – Ryszard „Koko” Komornicki jest trenerem, który koncentruje całą swoją uwagę na zespole i zawodnikach. Nie prowadzi polityki klubowej. To zaleta, ale jednocześnie jego wada. Nie zajmuje się sprzedawaniem, interesuje go tylko piłka nożna. To było jego fatum w Lucernie, gdzie kierownictwo klubu zostawiło go z tym samego. Dla mnie Komornicki jest dobrym, odnoszącym sukcesy trenerem, kiedy otrzymuje zaufanie i wsparcie. Władze klubu muszą go poznać i doceniać, rozumieć jego myśli i pomysły. Dzięki temu mógł odnosić sukcesy na najwyższym poziomie w Szwajcarii – odpowiada Wyrsch.
W Tarnobrzegu 59-latek spotka się ze składem, w którym znajdzie wielu młodych zawodników. To też działa na korzyść nowego szkoleniowca, o czy przekonuje redaktor Luzerner Zeitung: – Jego zaletą jest szkolenie drużyn U-18 lub U-21 i przygotowanie młodych zawodników. To sprawiło, że Komornicki kilka lat temu w drużynie U-21 FC Zurich odniósł sukces z takimi graczami jak choćby Admir Mehmedi (dziś piłkarz Wolfsburga i szwajcarskiej reprezentacji).
***
Ryszard Komornicki nie miał zbyt dużo czasu na wprowadzenie całej swojej myśli do zespołu Siarki Tarnobrzeg. Już jutro czeka go debiut i to w derbach Podkarpacia w starciu ze Stalą Stalowa Wola. Mecz będzie bardzo prestiżowy, ale jeszcze nie będzie można wyciągać pochopnych wniosków. „Koko” potrzebuje czasu, choć „Siarkowcy” nie mają go bardzo dużo. Chcą jak najszybciej wyrwać się ze strefy spadkowej.
W pełni pracę 59-latka będzie można ocenić po sezonie. Choć oczywiście władze klubu w niego wierzą, bo zaoferowały mu półtoraroczną umowę. Półroczna praca w Olten, to tylko mały epizod zakończony niedotrzymywaniem obietnic: – Inwestor FC Olten nie wypłacał wynagrodzenia, był oszustem bez niezbędnych pieniędzy na obiecane warunki pracy – dodał na koniec Wyrsch. W Tarnobrzegu są zupełnie inne warunki i można spokojnie skupić się na samej piłce nożnej, a to Komornicki lubi najbardziej.
Wiem, że się nie udało utrzymać Siarki w 2 lidze ale nie wolno obarczać wina trenera Komornickiego, bo zrobił co tylko mógł.
Proszę o tym obiektywnie napisać za to co w tak krótkim czasie zrobił zasługuje na to.
Pozdrawiam
Andrzej