Pożegnanie bez honoru — Polska U-21 kończy Euro 2025 kompromitacją


Młodzieżówka Adama Majewskiego odpada z turnieju z bilansem 2:11 i fatalnym stylem gry

17 czerwca 2025 Pożegnanie bez honoru — Polska U-21 kończy Euro 2025 kompromitacją
Mateusz Sobczak / PressFocus

Reprezentacja Polski U-21 zakończyła swoją przygodę z Euro 2025 kolejną kompromitacją. Drużyna prowadzona przez selekcjonera Adama Majewskiego przegrała w meczu o honor z reprezentacją Francji 1:4. Fatalna gra biało-czerwonych jest idealnym podsumowaniem tych mistrzostw w naszym wykonaniu. Choć warto dodać, że już po meczu z Gruzją kibice spodziewali się, jak będą wyglądały nasze starcia z lepszymi przeciwnikami.


Udostępnij na Udostępnij na

Przed rozpoczęciem Mistrzostw Europy U-21 rozgrywanych na Słowacji nikt nie liczył na zwycięstwo z Francją ani Portugalią. Jednak każdy miał nadzieję, że uda nam się pokonać Gruzinów. Gdyby ten pierwszy mecz został przez nas wygrany, obraz tego turnieju w naszym wykonaniu byłby zdecydowanie inny. Finalnie zakończyliśmy turniej z bilansem bramkowym 2:11, co idealnie obrazuje styl, który na nim prezentowaliśmy.

W teorii defensywa, a w praktyce…

Przez większą część tego turnieju, nasza reprezentacja grała antyfutbol. Słabo skoordynowany pressing, brak ładu i składu w ofensywie i problemy z rozegraniem. Większość naszych akcji wynikała z indywidualnych zrywów poszczególnych piłkarzy lub z błędów przeciwnika. Podobnie było w pierwszej połowie meczu z Francją. Skończyliśmy ją z posiadaniem piłki na poziomie 33% oraz jednym celnym strzałem.

Flashscore.pl

Reprezentacja Polski U-21 w drugiej połowie pokazała charakter i wolę walki

Gdy przeciwnicy wychodzili na drugą część tego spotkania z trzy bramkową przewagą, nasza reprezentacja wreszcie mogła podjąć rękawice. Oprócz gola strzelonego przez Ariela Mosóra piłkę do siatki skierował Mariusz Fornalczyk. Jednak nowy nabytek Widzewa Łódź znajdował się na pozycji spalonej. Naszą grę ciągnął także Kajetan Szmyt, któremu udały się wszystkie próby dryblingu w tym spotkaniu. Wiele sytuacji naszej reprezentacji zostało wykreowanych właśnie po pojedynczych akcjach tego zawodnika.

Kiepsko drużynowo jak i indywidualnie

Najgorszy występ w tym spotkaniu – i w całym turnieju – zaliczył selekcjoner Adam Majewski. Tymi mistrzostwami udowodnił, że nie zasługuje na tę posadę, a osoba odpowiedzialna za przedłużenie jego umowy przed turniejem, powinna podać się do dymisji. Brak pomysłu na zespół, piłkarze biegający bez mapy, kiepskie wybory personalne i mnóstwo nieuzasadnionych decyzji. Można mówić o dwóch golach francuzów, które powinny pójść na konto Trelowskiego, można mówić o słabym występie Pedy czy Lubereckiego, tylko co z tego jak ryba psuje się od głowy.

Prawda jest taka, że ustawienie, które wprowadził selekcjoner ewidentnie nie działa. Rozumiem, że trener na siłę chce trzymać się kurczowo ustawienia 1-5-3-2. Jakby nie patrzeć tak ostatnio grała nasza seniorska reprezentacja, więc jest to w jakiś sposób uzasadnione. Tylko, że to ewidentnie nie funkcjonuje. Piłkarze gubią się w tym ustawieniu. Gdy straciliśmy pierwszego gola i wznawialiśmy od środka, Kozubal po przyjęciu piłki pod presją rywala nie wiedział gdzie ma ją zagrać. Głupia strata i kolejna stracona bramka. Zawodnicy powinni intuicyjnie wiedzieć, gdzie znajduje się ich partner z drużyny i od razu zagrywać tam piłkę. Strata gola w takiej sytuacji jest wręcz niedopuszczalna.

Są pewne plusy

Pomimo kiepskiej postawy paru zawodników, po raz kolejny najlepszym piłkarzem naszej reprezentacji jest Ariel Mosór. Gdyby nie on, na tym turnieju zamiast 11 goli, stracilibyśmy ponad 20. Do tego kolejny świetny występ zaliczył Mariusz Fornalczyk. Nowy nabytek Widzewa Łódź nie boi się wchodzić w drybling, brać gry na siebie oraz oddać kąśliwego strzału. Często swoim stylem bardziej przypomina młodego Cristiano Ronaldo niż przeciętnego piłkarza Ekstraklasy. Oczywiście zachowując przy tym wszelkie proporcje.

Warto też wspomnieć o Kajetanie Szmycie. Z Portugalią zagrał przeciętnie — o czym pisaliśmy w tekście pomeczowym, jednak z Francją pokazał swoje umiejętności. Co się zmieniło? Otóż Szmyt w sobotę wszedł z ławki na pozycję wahadłowego. Oczywiście nie jest to jego pozycja, więc słaba gra była uzasadniona. Dziś jednak zawodnik Zagłębia Lubin zagrał na pozycji prawego napastnika — głównie operując w prawej półprzestrzeni — dzięki czemu mógł uwidocznić swoje atuty.

Podsumowując, nasza reprezentacja młodzieżowa żegna się w swoim stylu z Euro 2025. W każdym meczu zagraliśmy delikatnie mówiąc źle, a oliwy do ognia dolewał selekcjoner swoimi wypowiedziami. Lata mijają, a pewne kwestie w polskiej piłce nadal są niezmienne. Brakuje długofalowej wizji, szkolenie młodzieży kuleje, a selekcjonerzy często są wybierani nie na podstawie kompetencji, lecz układów. Dopóki nie zostaną wyciągnięte konsekwencje z takich występów jak ten, dopóty reprezentacje młodzieżowe będą powielać błędy swoich starszych kolegów z kadry seniorskiej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze