Fantastyczny gol Karima Benzemy, dwa niewykorzystane rzuty karne, niesłusznie nieuznane bramki, a także prawdziwy wysyp sytuacji podbramkowych. To wszystko działo się w starciu w stolicy Hiszpanii, w którym Real pokonał Sevillę 4:0. Niekoniecznie najjaśniejszą postacią tego znakomitego widowiska był również wracający po kontuzji do wyjściowego składu gości Grzegorz Krychowiak.
Reprezentant Polski powrócił do pierwszej jedenastki Sevilli po niemal dwóch miesiącach przerwy. Uraz kolana, przez który Polak pauzował, jeszcze niewątpliwie odbija się na dyspozycji gracza. W niedzielnym meczu w Madrycie Krychowiakowi momentami brakowało szybkości, zwrotności, a także zdecydowania w działaniach defensywnych. Lepiej prezentował się natomiast w ofensywie, potrafił zainicjować jedną z akcji gości bardzo dobrym przerzutem.
http://www.dailymotion.com/video/x3yzsb7_real-madrid-vs-sevilla-1-0-goal-benzema-20-03-2016_sport
Jedną z wielu kontrowersji tego spotkania było starcie Polaka z Karimem Benzemą, kiedy to obaj zawodnicy przytrzymywali się w polu karnym za koszulkę bądź spodenki. W tym akurat przypadku wydaje się, że prowadzący tę rywalizację Javier Estrada Fernandez postąpił słusznie, nie odgwizdując dla „Królewskich” rzutu karnego. Krychowiak swój występ podsumował żółtą kartką, przez którą będzie musiał pauzować w następnym ligowym meczu.
Od 17. minuty arbitrzy mogli przyprawić kibiców oglądających madrycki spektakl o ból głowy. Wtedy to właśnie sędzia liniowy nie uznał trafienia Garetha Bale’a, niesłusznie sygnalizując spalonego. W 61. minucie ten sam asystent Fernandeza znów z wiadomych tylko dla siebie przyczyn pokazał spalonego, na którym rzekomo znajdował się Kevin Gameiro. Gdyby bramkę uznano, mielibyśmy w tym momencie rezultat remisowy. Pięć minut później drugi z rozjemców liniowych nie wskazał spalonego, na którym był Karim Benzema. Po jego podcięciu piłki Bale trafił do siatki Sergio Rico.
Trzy minuty później arbiter główny powinien wyrzucić z boiska Jose Antonio Reyesa. Estrada Fernandez nie pokazał jednak Hiszpanowi drugiej żółtej kartki przy ewidentnym faulu taktycznym.
http://www.dailymotion.com/video/x3yzw57_real-madrid-vs-sevilla-2-0-goal-ronaldo-20-03-2016-hd_sport
W Madrycie oprócz fatalnych decyzji sędziowskich oglądaliśmy fenomenalne spotkanie. Strzelanie w 6. minucie kapitalnym trafieniem rozpoczął Karim Benzema. Do siatki trafiali jeszcze Cristiano Ronaldo (w 64. minucie) oraz Jese (w 86. minucie gry). Po rywalizacji w pamięci zapadną również dwa niewykorzystane rzuty karne. W 27. minucie strzał Gameiro obronił Keylor Navas, a w 58. minucie Cristiano Ronaldo uderzył nad poprzeczką.
Pomimo wysokiej porażki gości z Andaluzji świetnie w bramce zaprezentował się Sergio Rico. Obronił mnóstwo uderzeń piłkarzy Realu Madryt, którzy oddali ich 26, a 12 było celnych. Interwencja hiszpańskiego golkipera przy strzale Cristiano Ronaldo z 22. minuty to po prostu klasa światowa.
http://www.dailymotion.com/video/x3yzvys_real-madrid-vs-sevilla-3-0-goal-bale-20-03-2016-hd_sport
Dłużny nie pozostawał także kostarykański bramkarz drużyny „Królewskich”. Choć Navas musiał bronić jedynie cztery uderzenia podopiecznych Unaia Emery’ego, to obrona rzutu karnego oraz instynktowna parada przy strzale Gameiro z 85. minuty meczu czynią go również jednym z ojców zwycięstwa podopiecznych Zinedine’a Zidane’a.
http://www.dailymotion.com/video/x3yzvv8_real-madrid-vs-sevilla-4-0-goal-jese-20-03-2016-hd_sport
Pojedynek na Bernabeu klamrą spiął Benoit Tremoulinas. W 3. minucie po jego centrostrzale piłka wylądowała na poprzeczce, a w ostatniej minucie gry zmarnował wyborną okazję, strzelając tuż obok bramki. Po 30. kolejce gier w La Liga Real zbliżył się do Barcelony i Atletico na dystans odpowiednio dziesięciu i jednego oczka. Natomiast Sevillę wyprzedziła Celta Vigo, która jest w tej chwili na piątej lokacie w tabeli. Obie ekipy mają na koncie 48 punktów.