25 lutego bieżącego roku na trzydziestym piętrze warszawskiego Pałacu Kultury i Nauki odbyła się konferencja prasowa zatytułowana: „Od Coca Cola Cup 2010 do EURO 2012”. Uroczystość swoją obecnością uświetnili dyrektor ds. komercyjnych UEFA – Philippe Margraff, prezes Coca-Cola na Europę Północną i Środkową – Dirk Verseyer oraz prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej – Grzegorz Lato.
Główny temat konferencji oscylował wokół długoletniej i owocnej współpracy na linii Coca-Cola – Europejska Unia Związków Piłkarskich. Potentat na rynku bezalkoholowych napojów gazowanych jest silnie związany i kojarzony z globalną futbolową machiną. Korzenie mariażu Coca-Coli z zieloną murawą sięgają czasów, gdy największymi gwiazdami futbolu byli Guillermo Stabile, Pedro Cea czy Jose Nasazzi, a więc premierowego urugwajskiego mundialu z roku 1930. Formalnie współpraca z FIFA zawiązała się u progu lat 70., z UEFA zaś – nieco ponad 22 lata temu. Tak mocne powiązania i płynące z nich korzyści, okazały się wystarczającym bodźcem do przedłużenia owocnej współpracy. Do prolongowania umowy o kolejne osiem lat doszło na oczach zgromadzonych gości. Coca-Cola zyskała dzięki temu prawa marketingowe w kategorii napojów bezalkoholowych do mistrzostw Europy w piłce nożnej mężczyzn w 2012 i 2016 roku, a także czempionatów z udziałem kobiet oraz turniejów w futsalu, rozgrywanych pod egidą UEFA. Dla Polaków najistotniejszy jest oczywiście fakt objęcia warunkami umowy najbliższych zmagań o prym na Starym Kontynencie, które latem 2012 roku będzie można podziwiać na stadionach w Polsce i na Ukrainie.
Figo, Rooney i… Borysiuk
Druga część konferencji dotyczyła kolejnej edycji Coca-Cola Cup, największego młodzieżowego turnieju piłkarskiego rozgrywanego w naszym kraju. Będzie to już dwunasta edycja mistrzostw, w których biorą udział zawodnicy ze szkół podstawowych oraz gimnazjów. Tegoroczna odsłona zmagań będzie szczególna nie tylko z powodu rekordowej liczby zgłoszeń (w turnieju weźmie udział blisko 3300 drużyn z całej Polski), ale również ze względu na ambasadorów imprezy, którzy wyłonieni zostali po raz pierwszy. Wzorem podobnych turniejów rozgrywanych na zachodzie Europy organizatorzy polskiej edycji postanowili wskazać znane postaci, których głównym zadaniem będzie promocja rozgrywek. Zaszczytu tego dostąpili, związany od blisko 40 lat z polskimi zespołami juniorskimi trener, Michał Globisz oraz były uczestnik Coca-Cola Cup, a obecnie zawodnik warszawskiej Legii, Ariel Borysiuk. Obaj panowie nie kryli zadowolenia z powierzonego im zadania. Na temat istoty turnieju wypowiadali się w samych superlatywach. Zgodnie podkreślali, że dla uczestników jest to okazja do wejścia w arkana profesjonalnego futbolu, dla trenerów zaś do dostrzeżenia wybitnie utalentowanych, perspektywicznych zawodników. Warto podkreślić, że ambasadorami Coca-Cola Cup w swoich krajach byli zawodnicy tej klasy co zdobywca Złotej Piłki z 2000 roku – Luis Figo – czy największa nadzieja angielskiej piłki przed mistrzostwami świata w RPA – Wayne Rooney.
Pięć kilogramów futbolowych marzeń
Jedną z atrakcji przygotowanych przez organizatorów była możliwość zetknięcia się z pucharem imienia Julesa Rimeta, nagrodą przyznawaną najlepszej drużynie Europy, którą niespełna dwa lata temu na stadionie Ernsta Happela w Wiedniu wzniósł kapitan reprezentacji Hiszpanii, Iker Casillas. Puchar mierzy 36 centymetrów i waży pięć kilogramów. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej, Grzegorz Lato, który w roli gościa partycypował w konferencji, życzył sobie i wszystkim entuzjastom polskiej piłki nożnej, by po zakończeniu Euro 2012 puchar ojca mundiali pozostał nad Wisłą.
