Ranking FIFA – wyznacznik siły czy potencjału?


17 lipca 2014 Ranking FIFA – wyznacznik siły czy potencjału?

Po każdej dużej imprezie ranking FIFA zmienia się niczym kostka Rubika – zwłaszcza kiedy malutcy stają się wielkimi. Przykładem jest rewelacja mistrzostw w Brazylii Kostaryka, która awansowała z 28. miejsca na 16., notując wzrost o 11 lokat. Wcale nie gorsza była Polska reprezentacja, która zanotowała awans o osiem miejsc. Tyle że obecnie znajduje się na 61.


Udostępnij na Udostępnij na

Spadek Polaków zaczął się od eliminacji do Euro 2012. Polska jako gospodarz przez okres eliminacyjnych zmagań grać mogła tylko w potyczkach towarzyskich, za które FIFA rozdaje dużo mniej punktów. Innymi słowy – kiedy cała Europa punktowała, my staliśmy niemalże w miejscu. Doprowadziło to do komicznej sytuacji, w której Uzbekistan czy Burkina Faso są wyżej w rankingu. Zestawienie drużyn narodowych FIFA wręcz wmawia nam, że reprezentacje te są lepsze, a taki stan rzeczy – normalny. Ranking bowiem decyduje o rozstawieniu w koszykach do losowania grup eliminacyjnych mistrzostw świata. Koszyki oddzielają słabych od silnych, dzięki czemu na własne oczy można zobaczyć, kto do jakiego statusu pasuje.

Robert Lewandowski
Czy w Bayernie będzie skuteczniejszy niż w reprezentacji? (fot. Polskieradio.pl)

Chociażby dlatego słychać opinie, że ranking tworzony przez FIFA nie jest wyznacznikiem siły danej reprezentacji. Właściwie mamy w swojej drużynie piłkarza Bayernu Roberta Lewandowskiego, jednego z najlepszych prawych obrońców w Europie Łukasza Piszczka z Borussii Dortmund, klasowych bramkarzy z Premier League – Artura Boruca i Wojciecha Szczęsnego. Dlaczego więc nasze miejsce jest tak nisko w rankingu? Ano dlatego, że piłkarze, podobnie jak ranking, nie są wyznacznikiem siły drużyny, tylko jej potencjału. Konkluzja jest prosta – mamy piłkarzy z możliwościami, ale kiedy dochodzi do ich występu w barwach narodowych, brakuje drużyny. Ekipy z prawdziwego zdarzenia.

Można pokusić się o stwierdzenie, że system naliczania punktów do rankingu FIFA jest jak demokracja. Najgorszy system na świecie, ale lepszego nie wymyślono. Uzbekistan może marzyć o takim piłkarzu jak Robert Lewandowski, ale dam sobie też głowę uciąć, że pojedynek Polski z Uzbekistanem spacerkiem by nie był.

Istnieje również ranking UEFA, w którym klasyfikowane są tylko kraje z Europy. Rozgrzane do czerwoności nadzieje, iż po 18 latach wreszcie polski klub znajdzie się w Lidze Mistrzów wczoraj zostały ostudzone. Legia zremisowała z półamatorami z Irlandii i zaprezentowała tragiczny styl. Ponownie ranking pluje w twarz potencjałowi. Mistrz Polski, mając niezłą pakę, a już na pewno taką, która jest w stanie pokonać mistrza Irlandii – niemiłosiernie męczy się i w ostatnich minutach doprowadza do remisu.

http://i.iplsc.com/el-ligi-mistrzow-legia-warszawa-st-patrick-s-athletic-1-1-ga/0003DYBBK3PBHGW6-C317-F3.jpg

Jaki płynie z tego wszystkiego morał? Papier nie gra, a w piłce niezwykle kluczowe są zaangażowanie i chęć zwycięstwa. Mając wolę walki i ambicję, można zajść bardzo daleko. Ranking FIFA uwzględnia siłę danej drużyny, a nie jej potencjał. Choć nie jest doskonały, to punktów za piłkarza w Bayernie nie dostaniemy, a mecze wygrywa się drużyną, nie rzekomym potencjałem.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze