Potwierdzony potencjał rozwijających się kadr. Puchar Azji U-23


Puchar Azji U-23 pokazał, że Uzbekistan, Irak i Indonezja mogą mieć przed sobą świetlaną przyszłość reprezentacyjną

3 maja 2024 Potwierdzony potencjał rozwijających się kadr. Puchar Azji U-23
bvmsports.com

Bez krzty przesady można powiedzieć, że azjatycka czołówka reprezentacyjna się rozrosła. Kilkanaście lat temu można było do niej zaliczyć Japonię, Koreę Południową, Arabie Saudyjską, Iran oraz od 2006 roku Australię. Niedawno dołączył do nich Katar, a najświeższymi narybkami są Uzbekistan oraz Irak. Te dwie kadry udowodniły to nawet w rozgrywkach młodzieżowych – Pucharze Azji U-23, co ukazuje, że w przyszłości może być jeszcze lepiej.


Udostępnij na Udostępnij na

Mury sprzyjają gospodarzom

Tak samo jak seniorska edycja, Puchar Azji U-23 był w tym roku rozgrywany w Katarze. Kraj ten ma świetnie rozwiniętą infrastrukturę stadionową oraz turystyczną, więc nie dziwi nas wybór takiego organizatora.

Przed mundialem 2022 i seniorskim Pucharem Azji 2023 regularnie można było natrafiać na komentarze związane z tym, że Katar kupi sędziów na mistrzostwa, nawiązując do haniebnego turnieju piłkarzy ręcznych z 2015 roku. Oczywiście w jednym i drugim przypadku nic takiego nie miało miejsca, a rozgrywki były czyste od celowego faworyzowania gospodarzy. Jednak właśnie zakończony młodzieżowy turniej był już obarczony pewnymi kontrowersjami.

W pierwszym meczu grupowym Katar mierzył się z debiutantem – Indonezją. W końcówce pierwszej połowy po długiej piłce w pole karne piłkarzy z Azji południowo-wschodniej zdaniem sędziego Mahdi Salem faulował Rizkyego Riho. Efekt? Rzut wolny dla Indonezji. Nikt specjalnie nie protestuje. Jednak po chwili sędzia podbiega do monitora i przyznaje rzut karny Katarowi. Na podstawie powtórek można stwierdzić, że była to absolutnie miękka jedenastka, a użyta przez Indonezyjczyka siła nie miałaby prawa powalić dobrze stojącego na nogach Katarczyka, który zabiegał drogę. Do przerwy było zatem 1:0.

Tuż po przerwie zadanie gospodarzy zostało jeszcze bardziej ułatwione, gdyż drugą żółtą kartkę otrzymał Ivar Jenner. Była ona konsekwencją faulu, którego nie popełnił i nie był nawet specjalnie blisko popełnienia. W walce o stykową piłkę Indonezyjczyk odpowiednio wcześnie odpuścił, podniósł nogę i przeskoczył nad rywalem. Dla sędziego było to za mało i wyrzucił piłkarza z boiska.

W drugiej kolejce Katar pokonał 2:1 Jordanię po bramce w 13. minucie doliczonego czasu gry. Padła ona po rzucie wolnym, przy którym jeden z zawodników gospodarzy ordynarnie rzucił obrońcę rywali na ziemie. Arbiter przyjrzał się zdarzeniu na wideoweryfikacji, ale decyzji nie zmienił. Gol.

Zaznaczamy jednak, że naszym zdaniem te decyzje sędziów były jedynie kontrowersyjne, nie zarzucamy celowego pomagania Katarowi.

Nie ma tego złego

Katar swoją przygodę na turnieju zakończył tuż po fazie grupowej. W ćwierćfinale przegrał po dogrywce z Japonią. Drugą reprezentacją, która wyszła z jego grupy, była Indonezja, która zaskakująco pokonała Jordanię i Australię. Zdobycie sześciu punktów w tak trudnej grupie, jako turniejowy debiutant, to ogromny sukces. Mimo realnie widocznego rozwoju indonezyjskiej piłki w ostatnich miesiącach, zapewne mało kto zakładał taki obrót spraw.

W ćwierćfinale reprezentacja z Azji południowo-wschodniej podejmowała mistrza kontynentu z 2020 roku – Koreę Południową. Skazywana na pożarcie Indonezja dwukrotnie wychodziła na prowadzenie, lecz regulaminowy czas gry zakończył się wynikiem 2:2. Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia, więc do określenia półfinalisty z tej pary niezbędne były jedenastki. W sumie wykonano ich aż 24, a finalnie lepsi okazali się sensacyjni Indonezyjczycy.

W ½ finału trafili na inny, niezwykle dobrze rozwijający się piłkarsko w ostatnich latach kraj – Uzbekistan. Team Garuda nawet na chwilę wyszedł na kompletnie zaskakujące prowadzenie, jednak bramka została anulowana, a już chwilę później do siatki trafili Uzbekowie. Nie da się ukryć, że prezentowali oni zdecydowanie wyższy poziom piłkarskiego kunsztu i zwyczajnie zasłużyli na finał. Wynik 2:0 dobrze odzwierciedlał boiskowe poczynania.

W spotkaniu o trzecie miejsce Indonezja zmierzyła się z inną kadrą czyniącą tak duży postęp, jak Uzbekistan – Irakiem. Należy przyznać, że Team Garuda postawił bardzo trudne warunki, a nawet wyszedł na prowadzenie. Co prawda bardzo szybko je oddał, ale skoro drużyna z tak olbrzymim potencjałem jak Irak musiała się męczyć i grać dogrywkę, to pokazuje to ogrom poczynionego postępu przez Indonezję.

Lwy Mezopotamii w tym turnieju też przez swoje musiały przejść. Turniej zaczęły fatalnie, ale nie w tak dramatycznych okolicznościach, jak Indonezja. Irak przegrał 0:2 z Tajlandią i od tego momentu musiał liczyć na dobry układ innych spotkań. Ten na szczęście się ziścił, a Lwy wygrały swoje dwa pozostałe mecze.

Uzbekistan u bram raju

Od kilku lat sytuacja najlepszej reprezentacji z Azji Centralnej nieustannie się poprawia. Miłość do piłki ważnych osób w kraju i ich decyzyjność sprawia, że przeznaczane są na nią coraz większe pieniądze. Przynosi to stopniowe efekty u seniorów oraz piorunujące w rozgrywkach młodzieżowych. Puchar Azji U-23 był pokazem uzbeckiej siły.

Trzy wygrane w fazie grupowej bez straty jakiejkolwiek bramki. W ćwierćfinale zwycięstwo 2:0 z Arabią Saudyjską, która swoją ofensywą wręcz zatrważała w pierwszych meczach. Półfinał z Indonezją wygrany w takim samym stosunku sprawił, że do finału Uzbekistan nie stracił żadnej bramki. Tam czekał naturalnie największy z przeciwników – Japonia. Przez cały regulaminowy czas gry Uzbekistan nadal miał zero z tyłu. Lecz identycznie sytuacja wyglądała z przodu.

W doliczonym czasie gry obrona pękła i Japonia wyszła na prowadzenie. Szaleńcze ataki Uzbeków doprowadziły do błędu przeciwnika i rzutu karnego. Jedenastki jednak nie udało się wykorzystać i w taki sposób Uzbekistan drugi raz z rzędu przegrał w finale Pucharu Azji U-23. Kolejna piękna bajka skończyła się w dramatyczny sposób.

Jednak już sam awans do finału zapewnił Uzbekistanowi porcję dodatkowych wrażeń za kilka miesięcy. Puchar Azji U-23 był bowiem jednocześnie kwalifikacjami do Igrzysk Olimpijskich w Paryżu. Reprezentacja Uzbekistanu pojedzie na taki turniej pierwszy raz w historii i zmierzy się na nim z Hiszpanią, Egiptem i Dominikaną. Naszym zdaniem awans do fazy play-off jest w zasięgu kadry z Azji Centralnej.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze