Puszcza Niepołomice i Bruk-Bet Termalica Nieciecza w finale!


„Żubry” odprawiają z kwitkiem Wisłę Kraków, a „Słoniki” pewnie pokonują Stal Rzeszów

7 czerwca 2023 Puszcza Niepołomice i Bruk-Bet Termalica Nieciecza w finale!
Krzysztof Porębski / PressFocus

Puszcza Niepołomice oraz Bruk-Bet Termalica Nieciecza zagrają w najbliższą niedzielę o ekstraklasę. „Żubry” ponownie ograły Wisłę Kraków, tym razem 4:1, i zostawiają ją w 1. lidze. „Słoniki” jako faworyt nie zawiodły i meldują się również w finale. To będzie bardzo ciekawe starcie dwóch małopolskich zespołów z niewielkich miejscowości.


Udostępnij na Udostępnij na

Symboliczny finał, ponieważ wielkie marki zostały z tyłu. Mało kto się spodziewał takiej pary w finale. Owszem, Termalica była stawiana jako jeden z tych klubów, który awansuje. Mimo wszystko Puszcza Niepołomice, która była rewelacją tego sezonu, skończyła finalnie rundę zasadniczą na 5. miejscu. Taka pozycja oznacza, że starcia barażowe są rozgrywane na wyjeździe. Wszyscy wiedzą, że mecze przy K2 są mocną stroną „Żubrów”. Jednak ekipa z Niepołomic pokazała, że jeńców brać nie będzie i zmierza po swoje.

Puszcza Niepołomice ma patent na Wisłę Kraków

W tym sezonie Puszcza Niepołomice przed meczem barażowym mierzyła się z Wisłą Kraków aż trzykrotnie. Dwa razy w lidze i raz w Pucharze Polski. W potyczkach ligowych dwa razy sukces odnosiły „Żubry”. Wygrały z „Białą Gwiazdą” przy Reymonta 3:2 i w Niepołomicach 2:1. W pucharze uległy po rzutach karnych. Po ostatnim spotkaniu przy Kusocińskiego wiele mówiło się na temat murawy i jej stanu. To miał być główny powód, który wtedy wypaczył wynik.

https://twitter.com/TomekSzczygiel/status/1666154563869474818

Teraz Wisła Kraków miała wszystko. 24 tysiące kibiców na trybunach, swoją murawę, własny stadion i jakościowych piłkarzy. Mimo to i tak poległa. Puszcza Niepołomice wygrała 4:1, i to zasłużenie. Goście prowadzili do przerwy już 2:0, a na listę strzelców wpisał się najpierw Kamil Zapolnik, a następnie Łukasz Sołowiej. Co ciekawe, obydwie bramki padły po strzałach głową, a przy dwóch golach asystował Marcel Pięczek.

W drugiej połowie czekaliśmy na pierwsze trafienie do 84. minuty. Miki Villar strzela po rykoszecie za kołnierz Kewina Komara. Bramka kontaktowa dla Wisły i Puszcza Niepołomice mogła czuć presję. Jednak gospodarze się otworzyli i było trochę placu, żeby to wykorzystać. Bramkarz Puszczy zdołał jeszcze dwa razy asystować. Co ciekawe, strzelcem obu goli był Lucjan Klisiewicz. Bardzo podobne dwie sytuacje. Dwa razy Kewin Komar wykopuje piłkę na połowę gospodarzy, dwa razy napastnik Puszczy wykorzystuje nieporadność defensywy Wisły i pakuje dwie bramki w doliczonym czasie gry.

Tomasz Tułacz vs. Radosław Sobolewski

Jak się okazało po spotkaniu, był to kluczowy pojedynek w tym starciu. Radosław Sobolewski przedobrzył z wyjściowym składem. Ostatni dobry mecz w wykonaniu „Białej Gwiazdy” w Łęcznej. Ustawienie z czterema obrońcami, które Wisła lubi, patrząc na jej grę w tej konfiguracji. Wtedy pauzował Boris Moltenis i wydawałoby się, że jak wróci, to wskoczy do składu na środek obrony 1:1 za Josepha Colleya.

Jednak Radosław Sobolewski wychodzi trzema obrońcami z wahadłami i inną koncepcją. Gra Wisły razi nieporadnością i Puszcza Niepołomice wciąga ją w swoją grę. W pierwszej połowie trener Tomasz Tułacz zdążył szybko zareagować i jeszcze w 24. minucie zszedł Emilie Thiakane, który pracował na drugą żółtą kartkę, co mogłoby się skończyć katastrofalnie dla gości.

Na początku drugiej połowy Radosław Sobolewski zrobił dwie zmiany. Bartosz Jarach zmienił Dawida Szota oraz James Igbekeme wszedł za Tachiego. Zmiany 1:1, który niewiele wniosły. Dopiero w 60. minucie na boisko wszedł Alex Mula i Wisła grała czterema obrońcami. Strzelił gola, ale to by było na tyle. Znacznej poprawy nie było. Wszystkie atuty, które mogła mieć Puszcza Niepołomice, zostały wyeksponowane, a nie zneutralizowane.

Tomasz Tułacz świetnie przygotował zespół do tej potyczki. Mądrze grał i z minuty na minutę czuł się coraz pewniej. Niepołomiczanie pokazali, że potrafią i lubią grać przy tak dużej publiczności. Chcieli coś udowodnić i to się udało. Radosław Sobolewski nie odrobił lekcji z poprzednich starć i mecz skończył się wynikiem, którego przy Reymonta się nie spodziewano. Tomasz Tułacz popisał się kluczowymi zmianami.

Wpuszcza Kamila Zapolnika i za moment gracz „Żubrów” strzela gola. W końcówce na murawę wchodzi Lucjan Klisiewicz i w doliczonym czasie gry dwa razy wpisuje się na listę strzelców. Wszystko praktycznie się zgadzało pod względem taktycznym, fizycznym i jeśli chodzi o skuteczność.

Może się jeszcze wydarzyć tak, że przy Reymonta będzie ekstraklasa, ale nie będzie w niej grać Wisła Kraków, tylko Puszcza Niepołomice. Ten obiekt został zgłoszony jako stadion „Żubrów” w przypadku awansu na najwyższy poziom rozgrywkowy. Ten w Niepołomicach nie spełnia wymogów licencyjnych do gry w PKO Ekstraklasie.

Bruk-Bet górą w drugim meczu barażowym

W drugim meczu barażowym obyło się bez niespodzianek. Termalica wygrała u siebie ze Stalą Rzeszów. Mimo wszystko beniaminek nie był skazywany na pożarcie. Podopieczni Daniela Myśliwca rozegrali naprawdę dobry sezon. Końcówka sezonu w ich wykonaniu nie była najlepsza, jednak grają ładną i ciekawą piłkę. Potrafią stworzyć sobie sytuacje strzeleckie i tak też było w tym spotkaniu. Jednak nie wykorzystali wszystkich sytuacji.

Wygrała jakość i mocniejsza ławka rezerwowych. Piłkarze z Niecieczy lepiej wyglądali indywidualnie i to w dużej mierze dało im awans. Samo 3. miejsce w tabeli ligowej po rundzie zasadniczej też nie było z przypadku. „Słoniki” w sezonie prezentowały się ponadprzeciętnie i były blisko awansu bezpośredniego. W meczu przeciwko stali dość szybko strzeliły gola. W 19. minucie do bramki trafił Wiktor Biedrzycki po pięknym dośrodkowaniu Kacpra Karaska.

Drugą bramkę strzelił Muris Mesanović, który rozegrał naprawdę bardzo dobre zawody. Bruk-Bet prowadził 2:0 już w 54. minucie i wynik już się nie zmienił. Goście próbowali jeszcze szczęścia, jednakże nic nie udało się trafić. Najbliżej strzelenia gola był Bartłomiej Poczobut w doliczonym czasie gry, ale spudłował z pięciu metrów do bramki rywala.

Mimo nieobecności Andrija Dombrosvkiego, który jest podstawowym graczem gospodarzy, Termalica wyglądała w środku pola dość dobrze. Był to mimo wszystko mecz „box to box”, czyli od bramki do bramki. Wysokie tempo gry i wykorzystanie dogodnych sytuacji. Koniec końców ekipa z Niecieczy zasłużenie w finale.

Bruk-Bet Termalica Nieciecza vs. Puszcza Niepołomice

To będzie naprawdę ciekawy finał baraży o wejście do PKO BP Ekstraklasy. Termalica w rundzie zasadniczej zajęła 3. miejsce w ligowej tabeli i to ona będzie gospodarzem finału. Puszcza Niepołomice skończyła sezon na miejscu 5. i byłaby gospodarzem, gdyby półfinał baraży wygrała Stal Rzeszów. Tak się jednak nie stało i finał odbędzie się w Niecieczy.

W sezonie 2022/2023 obie ekipy mierzyły się ze sobą dwa razy. Termalica w roli gospodarza wygrała 2:1, a w Niepołomicach mecz zakończył się wynikiem 0:0. Bilans na korzyść ekipy z Niecieczy, jednak to będzie finał baraży i wszystko może się zdarzyć. Można się również sugerować miejscem w tabeli po rundzie zasadniczej. W każdym przypadku wszystko przemawia za Bruk-Betem.

Być może szanse rozkładają się 60/40 na korzyść „Słoników”, jednak Puszcza Niepołomice przyjedzie głodna zwycięstwa. Jeszcze nigdy nie miała okazji posmakować ekstraklasowych boisk. Co więcej, taka okazja jak ta nie zdarza się zbyt często. Nie wiadomo, kiedy znów doczekałaby się momentu, kiedy jest tak blisko najwyższej klasy rozgrywkowej w Polsce.

„Żubry” na 90-lecie istnienia klubu awansowały do 1. ligi, a w tym roku świętują 100-lecie klubu. Czyżby to był ten rok? Przekonamy się już w najbliższą niedzielę. Pozostało jedno miejsce, a drużyny są dwie. Kto więc awansuje do PKO BP Ekstraklasy?

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze