Cracovia walczyła, ale zabrakło szczęścia. Remis przy Kałuży


Małopolskie Święto Futbolu zakończyło się podziałem punktów

21 października 2023 Cracovia walczyła, ale zabrakło szczęścia. Remis przy Kałuży
Krzysztof Porębski / PressFocus

Mecz domowy dla obydwu drużyn zakończył się remisem. Cracovia zdołała tylko połowicznie odrobić straty z pierwszej połowy. Puszcza Niepołomice remisuje z Pasami 1:1. Ten wynik tak naprawdę nie satysfakcjonuje żadnej ze stron. Podopieczni Tomasza Tułacza ponownie nie dowieźli wypracowanej przewagi z przed przerwy.


Udostępnij na Udostępnij na

Spotkanie po latach

Tomasz Tułacz i Jacek Zieliński znów mogli przeciąć swoje szlaki. Kiedyś grali razem w Stali Stalowa Wola, robiąc awans do ekstraklasy. Obaj byli środkowymi pomocnikami i rywalizowali na tej pozycji. Jednakże trener Cracovii grał bardziej jako defensywny pomocnik, a opiekun Puszczy jako ten ofensywny.

Potem ponownie spotkali się w Tłokach Gorzyce. W tym czasie Jacek Zieliński był już trenerem drużyny, a Tomasz Tułacz już był szykowany do roli trenera. Teraz mogli stanąć naprzeciwko siebie jako trenerzy ekip ekstraklasowych i przekonać się, kto z tego starcia wyjdzie jako zwycięzca.

Jeszcze nie tak dawno stadion przy Kałuży był twierdzą dla Cracovii i dla Puszczy. Niemniej jednak, ostatnie mecze obu ekip na tym obiekcie nie należały do najlepszych. Pasy ostatni raz wygrały tu z Zagłębiem Lubin 11 sierpnia tego roku, a Puszcza Niepołomice 26 sierpnia z ŁKS-em Łódź.

Cracovia z czwórką z tyłu

Jacek Zieliński zdecydował się po wielu meczach na rozpoczęcie spotkania bez wahadłowych. Przed samym weekendem Paweł Jaroszyńki doznał kontuzji mięśnia i trener Cracovii postawił na nowy nabytek. Andreas Skovgaard zaczął od pierwszych minut jako lewy obrońca. W swoim poprzednim klubie często grywał na tej pozycji, więc ta pozycja nie była mu obca. Na środku obrony zagrał Kamil Glik i Virgil Ghita. Tym samym jako skrzydłowi wystąpili Mateusz Bochnak i Patryk Makuch. Michał Rakoczy operował blisko Benjamina Kallmana.

Puszcza Niepołomice dalej bez Roka Kidricia. Jednakże do kadry meczowej i od razu do podstawowego składu wrócił Piotr Mroziński. Tomasz Tułacz tym razem na ławce posadził Bartłomieja Poczobuta, a od pierwszych minut na środku pomocy zagrali Jakub Serafin, Konrad Stępień i Wojciech Hajda. Artur Siemaszko był w tym meczu ustawiony trochę wyżej i można powiedzieć, że Puszcza zagrała bardziej ustawieniem 4-4-2. Wojciech Hajda pełnił rolę bardziej prawego pomocnika.

Pierwsza połowa dla koneserów

Na początku spotkania Cracovia grała, ale to Puszcza strzelała, aczkolwiek niecelnie. Przewaga podopiecznych Jacka Zielińskiego była widoczna gołym okiem, lecz Cracovia nie stworzyła żadnych klarownych sytuacji. Posiadanie piłki nie przełożyło się na wynik i ilość oddanych strzałów. Puszcza mądrze pilnowała swojej bramki i gościom cieżko było oddać celny strzał.

W 37. minucie świetną sytuację zmarnował Patryk Makuch, który dostał idealne podanie od Michała Rakoczego. To była okazja stuprocentowa i niestety napastnik Cracovii nie popisał się w tej akcji. To się niestety zemściło. Puszcza Niepołomice w 41. minucie strzeliła gola za sprawą Artura Siemaszki. Piękny strzał po rykoszecie i Sebastian Madejski musiał wyciągać piłkę z siatki. Cornel Rapa pomógł napastnikowi Puszczy i gospodarze mogli cieszyć się z objęcia prowadzenia.

Do końca pierwszej połowy wynik już się nie zmienił i Puszcza schodziła do szatni prowadząc 1:0. Cracovia już nie stworzyła sobie żadnej dogodnej sytuacji i musi coś zmienić w drugiej połowie, żeby myśleć choćby o jednym punkcie. Z przodu brakowało podopiecznym Jacka Zielińskiego trochę cierpliwości. Było dużo niecelnych ostatnich podań i bardzo często „Pasy” traciły piłkę na połówce przeciwnika.

Cracovia bezradna

W zespole Tomasza Tułacza, Jakub Bartosz zmienił zaraz po przerwie Marcela Pięczka. W ekipie „Pasów” po przerwie bez zmian. Cracovia ponownie z wiekszym posiadaniem, ale bez dobrej i klarownej sytuacji pod bramką Oliwiera Zycha. W 60. minucie w zespole gości doszło aż do potrójnej zmiany. Wszedł Kacper Śmiglewski, Otar Kakabadze i Jakub Myszor za Cornela Rapę, Mateusza Bochnaka i Benjamina Kallmana.

„Pasy” mają problem w trzeciej tercji, by zakończyć wcześniej zaczętą akcję. Brakuje rozwiązań i pomysłów, żeby przedostać się w pole karne przeciwnika i doprowadzić do dobrej sytuacji. Puszcza Niepołomice dalej gra swoje. Musi się jednak pilnować, żeby nie stracić gola. Drugie połowy są piętą achillesową ekipy z Niepołomic, gdzie często zdarza im się tracić wcześniej wypracowaną przewagę z pierwszej części.

W 65. minucie Muris Mesanović zastępuje Kamila Zapolnika. Tomasz Tułacz wykorzystuje swoją drugą zmianę. Dwie minuty później Sebastian Madejski bardzo ładnie broni strzał z rzutu wolnego oddany przez Jakuba Serafina. Cracovia dalej jest bezradna i Jacek Zieliński decyduje się na kolejne zmiany. Schodzi Kamil Glik oraz Jani Atansov. Na boisku meldują się Arttu Hoskonen oraz Karol Knap.

Już w 81. minucie meczu Cracovia cieszyła się ze zdobytej bramki, natomiast po weryfikacji VAR-u sędzia Krzysztof Jakubik odgwizdał spalonego. Jednakże co się odwlecze, to nie uciecze. Po świetnym dośrodkowaniu Andreasa Skovgaarda z główki strzelił Karol Knap, który idealnie w tempo wbiegł w pole karne. W 89. minucie do bramki trafił Kacper Śmiglewski, aczkolwiek po bardzo długiej weryfikacji sędzia główny odgwizdał spalonego.

***

Cracovia trzy razy w drugiej połowie trafiała do siatki Puszczy, lecz tylko jeden z tych goli został uznany za prawidłowy. „Pasom” zabrakło szczęścia, a Puszcza, można powiedzieć, miała go pod dostatkiem. Druga część może napawać optymizmem, jeśli chodzi o Cracovię. Goście w końcu stwarzali sobie okazje do zdobycia bramki i widać było, że zależy im na zgarnięciu pełnej puli. Spotkanie zakończyło się remisem 1:1. Ten wynik tak naprawdę nie satysfakcjonuje żadnej ze stron.

 

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze