Nowa Kaledonia pierwszy raz w historii zagra na mistrzostwach świata U-20. Obecność na mundialu tak egzotycznej kadry brzmi abstrakcyjnie, dlatego tym bardziej rozgrywki nabiorą atrakcyjności. Poza tym sukces osiągnęło też Samoa, które na każdym poziomie zawsze zgarniało potężne baty od najlepszych. Hierarchia jednak zaczyna się powoli zmieniać, a Puchar Narodów Oceanii U-19 był potwierdzeniem istniejącej już tezy.
Trust the process
Stety lub niestety – ponownie po trofeum najlepszej reprezentacji Oceanii U-19 sięgnęła Nowa Zelandia. Jedyną ekipą, która jej realnie zagroziła, było Fidżi. W półfinale „All Whites” pokonali wspomnianych rywali tylko 1:0, a należy zauważyć, że przeciwnicy nie wykorzystali rzutu karnego oraz mieli pecha związanego z anulowaniem strzelonej bramki. Podchodząc do spawy z jeszcze innej strony, można powiedzieć, że to Wyspy Salomona były drugą najsilniejszą kadrą w rozgrywkach. Jednak pechowo poległy w półfinale, w którym do 88. minuty prowadziły 2:1.
Finał Pucharu Narodów Oceanii U-19 odebrała im Nowa Kaledonia, która w delikatnie pokraczny, aczkolwiek skuteczny sposób punktowała popełniających błędy rywali. Została za to nagrodzona miejscem na mistrzostwach świata U-20, które będą dla tej reprezentacji debiutem. Mimo wszystko nie można w pełni powiedzieć, że jest to wypadkowa ogromnego szczęścia i przypadku.
Nowa Kaledonia od 2017 roku dwukrotnie grała na mistrzostwach świata U-17. Najpierw na turnieju w Indiach, następnie w Indonezji. Podczas debiutu udało jej się nawet zdobyć punkt. Dał jej go remis z Japonią w ostatniej kolejce fazy grupowej.
Takefusa Kubo i Keito Nakamura – przyszli gwiazdy reprezentacji 🇯🇵 grali przeciwko tej drużynie 🤯
— Piłka nożna w Japonii (@japonskifutbol) July 5, 2024
Wcześniej i później nie było już tak dobrze. W pozostałych pięciu meczach Nowa Kaledonia wykręciła bilans bramkowy na poziomie 1:36.
Puchar Narodów Oceanii U-19 dowodem nowej hierarchii
W niedawno zakończonym seniorskim Pucharze Narodów Oceanii byliśmy świadkami kolejnego pogrążenia Papui Nowej Gwinei oraz otarcia się o sukces reprezentacji Samoa. W bezpośrednim meczu tych drużyn było bardzo blisko remisu i do samego końca faworyzowani Papuasi musieli drżeć o wynik. Podział punktów w spotkaniu z jedyną reprezentacją, która na Puchar Narodów Oceanii musiała się kwalifikować, byłby upokorzeniem niemal najwyższego poziomu.
Co się odwlecze, to nie uciecze. Już kilka dni później na Pucharze Narodów Oceanii U-19 obie ekipy mierzyły się ponownie. I tym razem obyło się bez szczęścia. Samoa pewnie pokonało 3:1 Papuę Nową Gwineę, pokazując, że młodzież ma zdolną. I importowaną. Aczkolwiek efekt to efekt i on jest najważniejszy.
Papuasi już w pierwszych minutach swojego pierwszego meczu najprawdopodobniej zapewnili sobie nagrodę największego koksu turnieju. pic.twitter.com/gHHevZJRCc
— Adam Zmudziński (@Adam_Zmudzinski) July 6, 2024
To, w jak ekspresowym tempie upada piłka nożna w Papui, jest wręcz zatrważające. A po odłączeniu się Bougainville może być jeszcze gorzej. Papua Nowa Gwinea swobodnie dryfuje na dno lokalnej piłki i dąży ku spadnięciu przynajmniej na 7. miejsce w oceańskich rankingach. Uwzględniając fakt stopniowego rozwoju samoańskiego sportu, nie jest wykluczone, że w dalszej perspektywie czasowej o wspomniane 7. miejsce Papuasi będą musieli się zażarcie bić.