Puchar Melanezji wraca do łask


Puchar Melanezji odbył się dziewiąty raz w historii. Jednak była to dopiero druga edycja w XXI wieku

16 października 2023 Puchar Melanezji wraca do łask
siff.com.sb

Podczas gdy większość fanów piłki nożnej delektuje się kwalifikacjami do wielkiego turnieju w Europie, w Oceanii jeden z turniejów właśnie się rozgrywał. Puchar Melanezji nie sprawia, że setkom tysięcy kibiców szybciej biją serca. Nie jest on nawet najważniejszy na kontynencie. Ale dla mieszkańców Oceanii ma jeden, bardzo znaczący fakt – Nowa Zelandia nie może w nim brać udziału. Oznacza to, że jest on szansą na sukces dowolnej z mniejszych nacji pacyficznych. Takim osiągnięciem w tej edycji może pochwalić się reprezentacja Wysp Salomona, którą do zwycięstwa poprowadził nie kto inny jak Raphael Lea’i.


Udostępnij na Udostępnij na

Rozgrywki jednego piłkarza

Melanezja jest regionem położonym w zachodniej części Oceanii, który obejmuje tereny od Nowej Gwinei do Fidżi. Zatem w Pucharze Melanezji (inaczej: MSG Prime Minister Cup) może uczestniczyć około połowy reprezentacji tego kontynentu, jednak co najważniejsze – bez Nowej Zelandii. Oto one:

  • Wyspy Salomona,
  • Fidżi,
  • Nowa Kaledonia,
  • Papua Nowa Gwinea,
  • Vanuatu.

Do tegorocznej edycji zgłosiły się jednak tylko cztery kadry. Na turniej nie zdecydowało się przyjechać Fidżi, które jako powód podało przygotowywanie się do igrzysk Pacyfiku 2023, które mają się rozpocząć 17 listopada. Decyzja ta była dosyć zaskakująca chociażby ze względu na fakt, że reprezentacja ta najczęściej wygrywała rozgrywki. Zwyciężała w pięciu z aktualnie już dziewięciu turniejów.

Puchar Melanezji został więc rozegrany w sposób raczej rzadko spotykany. Był niczym więcej niż fazą grupową, w której każdy grał z każdym.

Już pierwszy mecz rozgrywek przyniósł sporo emocji, gdyż Papua Nowa Gwinea, czyli obrońca tytułu z zeszłego roku, do 80. minuty prowadziła 1:0 z Wyspami Salomona, a dodatkowo grała w przewadze jednego zawodnika. I jak się skończyło? Koncertem Raphaela Lea’ia. Trzy bramki w kilkanaście minut zapewniły reprezentantom Wysp Salomona pierwsze zwycięstwo w rozgrywkach.

Pierwsze ze wszystkich trzech. Kadra ta wygrała każde swoje spotkanie i pewnie sięgnęła po końcowy triumf, pokonawszy po drodze Vanuatu i Nową Kaledonią po 1:0. Raphael Lea’i zdobył łącznie cztery z pięciu bramek strzelonych przez jego reprezentację. Dzięki nim zgarnął wszystko, co było do zgarnięcia: nagrodę dla najlepszego strzelca turnieju, nagrodę dla najlepszego zawodnika turnieju i swoje pierwsze drużynowe trofeum z seniorską reprezentacją.

Vanuatu B > Vanuatu A

Tegoroczna edycja była drugą rozegraną w tym wieku. Wcześniejsza odbyła się rok temu i była ona imprezą powracającą po 22 latach. Warto się do niej na chwilę cofnąć, ponieważ przydarzyła się na niej – delikatnie mówiąc – dosyć niekonwencjonalna sytuacja.

Do turnieju o Puchar Melanezji zgłosiły się wszystkie uprawnione drużyny. Rozgrywki przy nieparzystej liczbie uczestników są pewnego rodzaju wyzwaniem, więc spróbowano to obejść w najprostszy możliwy sposób. Pozwolono ówczesnemu gospodarzowi – Vanuatu – na wystawienie dwóch drużyn. Kadry A oraz kadry B.

Pierwsze cyrki zaczęły się już przy losowaniu, gdyż nikt nie zablokował obu powyższym drużynom możliwości trafienia na siebie w fazie grupowej. A według Prawa Murphy’ego – jeżeli coś może pójść źle, to pójdzie źle. W rzeczy samej – tak było. Vanuatu B trafiło do grupy z Vanuatu A oraz Papuą Nową Gwineą. Druga grupa składała się z Wysp Salomona, Fidżi oraz Nowej Kaledonii.

W bratobójczym pojedynku oba Vanuatu ze sobą zremisowały 2:2. Oba też przegrały jedną bramką z Papuą Nową Gwineą. Lecz Vanuatu B zrobiło to w stosunku 1:2, natomiast Vanuatu A w stosunku 0:1. Jaki był finał tych zmagań? Taki, że Vanuatu B znalazło się w tabeli przed Vanuatu A i jego kosztem wyszło z grupy.

Jakby tego było mało, skład rezerwowy pokonał w półfinale Wyspy Salomona po rzutach karnych. W finale Vanuatu B ponownie zmierzyło się z Papuą Nową Gwineą i… dwukrotnie było na prowadzeniu. Najpierw 2:0, a potem 3:2. Niestety, finalnie poległo po rzutach karnych. Niemniej Puchar Melanezji 2022 i tak napisał kuriozalną historię.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze