PSG w finale Pucharu Francji


20 kwietnia 2011 PSG w finale Pucharu Francji

Paris Saint-Germain pokonało na wyjeździe drugoligowe Angers SCO i to paryżanie zmierzą się z Lille OSC w finale Coupe de France. Bramki dla PSG zdobyli Bodmer, Nene i Hoarau, dla gospodarzy trafił zaś Renouard.


Udostępnij na Udostępnij na

W ramach półfinału Pucharu Francji na Stade Jean Bouin doszło do rywalizacji pomiędzy miejscowym Angers SCO i Paris Saint-Germain. Gospodarze są przedstawicielami Ligue 2 i podczas 31 kolejek zgromadzili 44 punkty, PSG w pierwszej lidze po tylu samu spotkaniach uzbierało zaś 52 oczka. Oba zespoły zapowiadały twardą walkę, a szkoleniowcy wystawili na ten mecz optymalnie najlepsze ustawienia. Sędzią tego pojedynku był Bruno Coue, który w obecnym sezonie był dwukrotnie arbitrem meczów z udziałem paryżan. Warto dodać, że oba te starcia zakończyły się dla podopiecznych Kombouare zwycięsko (Lens 2:0 i Valenciennes 2:1).

PSG zasłużenie wygrało w Angers...
PSG zasłużenie wygrało w Angers… (fot. psg.fr)

Od pierwszego gwizdka PSG rzuciło się do ataku. Już po 10 sekundach pod bramką gospodarzy było gorąco. Na strzał zza pola karnego zdecydował się Bodmer, ale jego uderzenie było minimalnie niecelne. Szybko odpowiedzieć próbował Charbonnier, a jego strzał nie zmusił Coupeta do jakiegokolwiek wysiłku. Jednak był to jednorazowy wyskok ofensywy gospodarzy, gdyż Paris Saint-Germain całkowicie dominowało na środku boiska. Goście utrzymywali się przy piłce, a Angers starało się nie wpuszczać ich we własne pole karne. Paryżanie bardzo często uderzali z okolic 30. metra, ale golkiper gospodarzy nie miał problemów przy tych próbach. W 21. minucie znakomitą akcję przeprowadził duet Tiene–Hoarau, a efektem tego było wyśmienite uderzenie napastnika reprezentacji Francji, które wylądowało na słupku bramki gospodarzy. Minutę później PSG zdobyło zasłużonego gola. Dobrym dryblingiem popisał się Nene i kiedy znajdował się na piątym metrze, wycofał piłkę do lepiej ustawionego Bodmera, a ten nie dał najmniejszych szans Malickiemu, zdobywając tym samym swojego drugiego gola w Pucharze Francji.

To trafienie sprawiło, że w szeregach paryżan zapanowało spore rozluźnienie, co za wszelką cenę chcieli wykorzystać podopieczni Jean-Louisa Garcii. Cały festiwal stałych fragmentów gry nie przyniósł jednak upragnionej bramki dla Angers. Kilka minut przed końcowym gwizdkiem paryżanie przypomnieli o swojej sile. Na 25. metrze piłkę podrzucił sobie Nene i huknął jak z armaty, jego strzał wylądował na poprzeczce, a przy dobitce Clementa Chantome’a udanie interweniował bramkarz gospodarzy. Do końca pierwszej części gry nic szczególnego się nie wydarzyło i to paryżanie schodzili do szatni w lepszych nastrojach.

Hoarau zdobył siódmą bramkę w tegorocznych rozgrywkach Pucharu Francji
Hoarau zdobył siódmą bramkę w tegorocznych rozgrywkach Pucharu Francji (fot. psg.fr)

Drugie 45 minut fatalnie rozpoczęło się dla Angers. Pierwsza akcja PSG w drugiej połowie przyniosła mu bramkę na 2:0. Z futbolówką w środku popędził Chanotme, dostrzegł dobrze ustawionego Brazylijczyka Nene, który lewą nogą pokonał golkipera gospodarzy. Było to pierwsze trafienie pomocnika PSG od 8 stycznia.

Chwilę później podopieczni Jean-Louisa Garcii zdobyli kontaktowego gola. Strzelcem bramki dla drugoligowca był Renouard, który popisał się nie byle jakim wyszkoleniem technicznym i z okolic 11. metra skierował futbolówkę w samo okienko bramki strzeżonej przez Coupeta.

Nene wreszcie się odblokował...
Nene wreszcie się odblokował… (fot. psg.fr)

Kontaktowa bramka ożywiła nie tylko zgromadzonych na trybunach kibiców, ale również zawodników z Angers, którzy próbowali pójść za ciosem i wyrównać. Doświadczeni piłkarze ze stolicy bezwzględnie wykorzystali ekstazę w szeregach Angers SCO i przeprowadzili zabójczy kontratak dający im bramkę numer trzy. Bodmer uruchomił Nene, a ten wyłożył futbolówkę Hoarau, który wykazał się snajperskim instynktem i pokonał Malickiego.

Od tej pory z zawodników gospodarzy zeszło powietrze i przestali wierzyć w awans do wielkiego finału. PSG miało jeszcze kilka okazji, aby podwyższyć rezultat, ale ani Horaru, ani Bahebeck nie potrafili trafić do siatki.

Spotkanie zakończyło się wynikiem 1:3 i to paryżanie zmierzą się 14 maja na Stade de France z Lille OSC.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze