Jest progres. Nasi rywale na Euro zagrali nieco lepiej


Dwa zwycięstwa i remis to bilans naszych grupowych przeciwników na zbliżającym się Euro

29 marca 2021 Jest progres. Nasi rywale na Euro zagrali nieco lepiej
kosova-sot.info

Na razie nasi przeciwnicy na zbliżających się mistrzostwach Europy, delikatnie mówiąc, nie zachwycają. Widoczny jest jednak pewien postęp w stosunku do pierwszych meczów eliminacji do mundialu w Katarze. Hiszpanie w męczarniach, ale jednak pokonali Gruzję. Szwedzi nie mieli natomiast większych problemów w wyjazdowym spotkaniu z Kosowem. W dużym kryzysie znajduje się za to Słowacja.


Udostępnij na Udostępnij na

Po czwartkowych spotkaniach eliminacyjnych na wszystkich trzech kadrach narodowych nie zostawiono suchej nitki. Media w Hiszpanii, Szwecji i na Słowacji w zasadzie nie znalazły żadnych pozytywów w grze swoich reprezentacji. Trudno się zresztą temu dziwić. Hiszpania na własnym boisku powinna bez problemu ogrywać rywali pokroju Grecji. Trudno bronić gwiazd Szwecji, gdy po ich nonszalanckich zagraniach groźne sytuacje tworzą Gruzini. Słowacja z kolei powinna przynajmniej próbować rozkruszyć mur obronny postawiony przez Cypryjczyków. Dostępny jest kod promocyjny, który możesz wykorzystać do wytypowania prawidłowych wyników spotkań.

Wymęczone zwycięstwo

Hiszpański selekcjoner Luis Enrique nie ma w ostatnich dniach dobrej prasy. Jego reprezentacja męczy się w najlepszym razie z europejskimi przeciętniakami, a w niedzielę w ostatniej chwili zapewniła sobie zwycięstwo nad Gruzją. Gdy wydawało się, że Gruzini będą mogli świętować zdobycie jednego punktu, w doliczonym czasie gry strzałem z dystansu popisał się Dani Olmo. Gruziński bramkarz Giorgi Loria co prawda odbił piłkę, ale i tak trafiła ona do siatki.

Szczególnie kiepska w wykonaniu „La Roja” była pierwsza połowa spotkania. Hiszpanie w jej trakcie nie stworzyli sobie ani jednej groźnej sytuacji do strzelenia bramki! Co więcej, Gruzja nie zamierzała na własnym stadionie jedynie się zabarykadować. Dosyć szybko okazało się, że podopieczni Willy’ego Sagnola nie czują respektu wobec dużo wyżej notowanego rywala. W 44. minucie ich dobra gra zaprocentowała zresztą golem Khvicha Kvaratskhelii.

Po takim meczu hiszpańscy zawodnicy nie mogli po prostu świętować zwycięstwa 2:1 nad Gruzją. Zamiast tego ponownie tłumaczyli się ze słabej gry, wskazując głównie na sporą rotację w kadrze i konieczność zaadaptowania się do niej nowych piłkarzy. Tamtejsza prasa jest jednak dużo mniej wyrozumiała. Chociażby „Marca” alarmuje, że na trzy miesiące przed Euro reprezentacja jest zupełnie nieprzewidywalna i brakuje jej własnej tożsamości.

Zlatan znów asystuje

Podobnie jak w meczu z Gruzją tak i w starciu z Kosowem uwaga szwedzkich kibiców skupiała się na Zlatanie Ibrahimoviciu. Zawodnik Milanu ponownie zresztą nie zawiódł. Co prawda nie zdobył jeszcze premierowego trafienia po powrocie do kadry, ale otwiera za to drogę do bramki swoim kolegom. Tym razem Ibrahimović zanotował dwie asysty, w tym popisał się efektownym zagraniem piętą do Ludwiga Augustinssona.

Kosowo jest niewygodnym rywalem, zwłaszcza jeśli występuje na swoim własnym stadionie. Od pewnego czasu kadra prowadzona przez Bernarda Challandesa prezentuje się jednak słabo. Podopieczni Janne Anderssona wykorzystali więc kryzys swoich rywali, organizując wręcz trening strzelecki. Łącznie „Trzy Korony” oddały osiem celnych strzałów na bramkę przeciwnika, który ani razu nie zmusił do interwencji Kristoffera Nordfeldta.

Niedzielnego zwycięstwa Szwedów nie można sprowadzać jedynie do kiepskiej gry Kosowian. Było widać wyraźnie, że Szwedzi wyciągnęli wnioski z kiepskiego występu przeciwko Gruzji. Ibrahimović po czwartkowym spotkaniu mógł narzekać na apatyczność swoich kolegów z ataku. Teraz natomiast wraz z Emilem Forsbergiem i Alexandrem Isakiem momentami wręcz bawił się z kosowską defensywą.

Słowacja jest w kryzysie

Szwedzi wygrali bez problemu, Hiszpanie, męcząc się, zdobyli przynajmniej trzy punkty, a Słowacy dalej tkwią w marazmie. Nasi południowi sąsiedzi zapowiadali po bezbramkowym remisie z Cyprem, że wymażą ten mecz z pamięci. W spotkaniu z Maltą mieli więc się przełamać. Ostatecznie zremisowali jednak na własnym boisku 2:2, a na dodatek musieli gonić wynik, bo Maltańczycy po 19 minutach prowadzili już dwiema bramkami!

Selekcjoner Stefan Tarković przed spotkaniem z Maltą zdecydował się na spore roszady w składzie, poniekąd zresztą wymuszone sytuacją kadrową. Ostatecznie okazało się, że najlepszym posunięciem było wystawienie młodych piłkarzy. Poza Milanem Skrinarem najlepsze oceny za mecz z Maltańczykami otrzymali więc 19-letni David Strelec i 18-letni Tomas Suslov, którzy dopiero po raz drugi zagrali w pierwszej reprezentacji.

Trudno jednak skupiać się na dobrym występie nastolatków, gdy eliminacje do MŚ w Katarze zostały przegrane już na początku. W futbolu może zdarzyć się wszystko, ale po remisach z Maltą i Cyprem tylko najwięksi optymiści mogą wierzyć w zwycięstwa nad Chorwacją czy Rosją. Słowakom pozostaje liczyć, że na Euro będą mogli już wystąpić w najsilniejszym składzie, a w IFK Goeteborg swoją formę odbuduje Marek Hamsik.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze