Z powodu zamieszania wokół finału tegorocznego Pucharu Polski gdzieś umknęła bardzo ważna wiadomość dla fanów Legii, jaką jest złamana reka Prijovicia i absencja Szwajcara aż do końca rozgrywek. Czy to oznacza szansę dla innych piłkarzy "Wojskowych"?
Kontuzja napastnika warszawskiego zespołu oznacza najprawdopodobniej zmianę systemu gry w najbliższych meczach. Stanisław Czerczeszow ustawi drużynę z jednym nominalnym snajperem, Nemanją Nikoliciem, i to stworzy dodatkowe miejsce w środku pola. Dla kogo?
Fiński dżoker
Od przyjścia z Lecha Kasper Hamalainen pełni w zespole funkcję wchodzącego rezerwowego. W każdym meczu, podczas którego nie był kontuzjowany, rozegrał minimum siedem minut, choć z drugiej strony jeszcze ani razu nie pojawił się w podstawowej jedenastce Legii. Aklimatyzacja byłego zawodnika głównego rywala w stolicy z pewnością nie należała do najłatwiejszych, ale Fin musi zacząć spędzać więcej czasu na boisku i tym samym udowodnić, że nie był tylko transferową demonstracją siły warszawskiego zespołu.
W obliczu urazu Prijovicia możemy spodziewać się choć jednego występu Hamalainena od pierwszych minut w nadchodzących spotkaniach. Będzie to dla niego egzamin przydatności przed możliwą letnią batalią o Ligę Mistrzów. Jeśli nie wykaże się podczas meczów rozgrywanych w ramach ekstraklasy, trudno potem oczekiwać błysków w starciach z takimi tuzami jak przykładowo FC Basel. Zwłaszcza że w obecnej sytuacji Finowi powinna pomóc chwilowa niemoc strzelecka Nikolicia, dzięki niej „Hama” może mieć jeszcze więcej szans na oddanie strzału. A wiadomo, że nic tak nie pomaga w zdobywaniu zaufania środowiska jak właśnie bramki, które przecież Fin umie strzelać.
Duda na stare śmieci?
Inną osobą, która może skorzystać na kontuzji Szwajcara, jest Ondrej Duda. Słowacki rozgrywający, który jeszcze nie tak dawno ocierał się o Inter Mediolan, w tym sezonie prezentuje nierówną formę. Stanisław Czerczeszow zaczął w ostatnim czasie wystawiać go na skrzydle, niekoniecznie wpisując się w charakterystykę zawodnika. Wydaje się, że naturalną pozycją dla Dudy jest mimo wszystko „dziesiątka”, a na skrzydło ściągnięto go, by na chwilę odciążyć od zadania rozgrywania piłki. Jednak udane występy za plecami Nikolicia mogłyby przywrócić wciąż przecież młodemu pomocnikowi pewność siebie. A kto wie, może udane mecze do końca sezonu poskutkowałyby dobrą dyspozycją Słowaka na Euro i drogim transferem na Zachód? Decyzja należy do rosyjskiego szkoleniowca.