Sponsorzy Premier League: million dollar champion i deklasacja Europy


Anglicy już nie podbijają Europy, ale w dalszym ciągu odstają od niej w kwestii zarabiania pieniędzy

1 sierpnia 2016 Sponsorzy Premier League: million dollar champion i deklasacja Europy
Isnsoccer.com

Zapytany o transfer Pogby Ibrahimović miał stwierdzić, że ten spłaci się z samej sprzedaży koszulek Szweda. Jest to oczywiście stwierdzenie mocno przesadzone, ale jest w nim zawarta teza warta poddania analizie: ile na koszulkach zarabiają kluby angielskiej ekstraklasy? Sponsorzy Premier League nie próżnują, niezależnie od sukcesów zespołów, które wspierają. Tutaj gołym okiem dostrzec można, że wielkość a sukces to dwie różne sprawy.


Udostępnij na Udostępnij na

Trzy główne źródła dochodów klubów to przychody z dnia meczowego, sprzedaż praw telewizyjnych oraz kontrakty sponsorskie. Te ostatnie są najłatwiejsze do rozpoznania, bowiem loga firm najczęściej widnieją na koszulkach (choć nie tylko tam, do czego jeszcze wrócę). Futbol jako taki jest narzędziem promocji o olbrzymiej skali, toteż im dłuższy kontrakt, tym lepsza rozpoznawalność sponsora. W ten sposób wiele firm, jak Pirelli, Sharp czy Teka, buduje markę, bazując w dużej mierze na wielkości klubu, z którym współpracuje. Jednocześnie im dłuższy kontrakt, tym większa kasa.

Do rzeczy – ile kluby dostają od sponsorów? Wszystkie 20 zespołów otrzyma od nich za sezon 2016/2017 226,5 miliona funtów. Biorąc pod uwagę fakt, że liga wydała już prawie miliard na transfery, a jest dopiero 1 sierpnia – ta kwota nie wywołuje wielkiego wrażenia. Jak wszystko, co związane z pieniędzmi – jest to kwestia relatywna, nie obędzie się bez rozpisania na czynniki pierwsze.

Grupa trzymająca władzę

Mistrz Anglii, Leicester City, w nadchodzącym sezonie dostanie od swojego sponsora ze sprzedaży koszulek zaledwie milion funtów. Dla porównania Manchester United zainkasuje kwotę niemal 50 razy wyższą. Jest to pokłosie faktu, iż „Lisy” swój kontrakt z King Power podpisały w sezonie 2013/2014, kiedy to grały w Championship. Umowa miała obowiązywać przez pięć lat, a za łączną kwotę 16 milionów funtów klub sprzedał prawa nie tylko do nadruku na t-shirtach, ale również nazwy stadionu.

Sprawa Leicester jest jednak najgorszą z możliwych do porównywania, bowiem sponsorem jest firma należąca do właściciela klubu. W praktyce oznacza to, że przepływ pieniędzy na linii sponsor – drużyna może być minimalny przy jednoczesnym zasilaniu klubowej kasy przez pryncypała. Tak czy owak, w papierach widnieje „jedynka” i właśnie tę jedynkę opodatkuje fiskus. Niewiele.

Skoro mistrz dostaje milion, skąd bierze się 226? Teraz ta kwota zaczyna interesować. Tutaj bez zaskoczenia – bez względu na sukcesy (a właściwie ich brak), wisienkę wielkości tortu zgarniają drużyny najbardziej rozpoznawalne. Mowa o dwóch zespołach z Manchesteru, a także o Chelsea, Arsenalu i Liverpoolu. Ta piątka dostanie za sezon 2016/2017 162 miliony funtów, co stanowi 71,5 % całości.

Za sezon 2016/2017 pięć największych klubów Premier League zainkasuje ze sprzedaży koszulek 162 miliony funtów. Stanowi to 71,5 % kwoty, która przypadnie w udziale całej lidze.

Coroczny raport Sportingintelligence.com ukazuje przepaść, jaka tworzy się pomiędzy możnymi ligi a zespołami środka tabeli (inna rzecz, że dzisiaj jest to jedno i to samo). Najwięcej zapłaci Chevrolet – Manchester United dostanie od koncernu zza oceanu aż 47 milionów funtów. Druga w kolejce z 40 milionami od Yokohamy jest Chelsea, dalej Arsenal, Liverpool i Manchester City sponsorowane przez dwie linie lotnicze oraz bank. Poniżej pewnego poziomu nie schodzi jeszcze Tottenham, który dostaje od AIA 16 milionów funtów. Natomiast siódmy Southampton z nowym kontraktem z Virgin Media zainkasuje już „tylko” 6 milionów.

Pieniądze rosną z roku na rok – w poprzednim sezonie łączna wartość kontraktów to 222,9 miliona. Aby wyraźnie zobaczyć olbrzymi skok, który wykonała liga pod względem pieniężnym, należy cofnąć się wstecz o kilka lat. Kampania 2010/2011 to klubowe apanaże ledwo przekraczające 100 milionów. Sześć lat i 126% wzrostu – jak widać, poziom sportowy Premier League jest odwrotnie proporcjonalny do umiejętności pertraktacji klubowych menedżerów.

Sponsorzy Premier League
Sportingintelligence.com

Sky is the limit

Za sezon 2016/2017 jeden klub dostanie od sponsorów ze sprzedaży koszulek średnio 11,35 miliona funtów. Sześć lat temu było to 5 milionów. Co prawda tę kwestię o wiele lepiej przedstawiałaby mediana, która wynosi 5,15 miliona, ale nie zmienia to faktu, że w ligowych podsumowaniach będzie widniała cała kwota. Pod tym względem druga w Europie jest Bundesliga, której przychody z tego samego tytułu są ponad dwa razy mniejsze niż Anglików.

Bayern w Premier League plasowałby się na trzecim miejscu do spółki z Arsenalem, Borussia zaś nie miałaby miejsca wśród pierwszej piątki. Hiszpania? Patrząc na całą ligę, w oczy rzuca się przede wszystkim fakt, że wiele zespołów w ogóle nie ma sponsora na koszulkach – nie zobaczycie takowego m.in. na strojach Sevilli czy Valencii. Zwłaszcza w przypadku tej pierwszej ekipy wydaje się, że telefony w gabinetach Estadio Ramon Sanchez Pizjuan dzwonią bez ustanku. Mimo tego sponsorów jak nie było, tak nie ma.

Sześć z dziesięciu klubów z największymi kontraktami sponsorskimi na świecie rozgrywa swoje mecze na boiskach Premier League.

Barcelona, Real czy Paris Saint-Germain dostają od sponsorów nieco ponad 20 milionów funtów. W praktyce oznacza to, że sześć z dziesięciu klubów z największymi kontraktami swoje mecze rozgrywa na boiskach Premier League. Co z poziomem sportowym i faktem, że Hiszpanie od trzech lat zgarniają pełną pulę w europejskich pucharach? Tutaj pojawia się kwestia Sky Sports.

Brytyjski potentat zaszokował świat informacją, że za prawa telewizyjne do meczów Premier League za lata 2016–2019 zapłaci ponad 5 miliardów funtów. W siedzibie stacji nie siedzą ludzie niedoświadczeni – inwestując takie pieniądze, muszą liczyć na zwielokrotnienie zysków. Ta pewność nakręca rynek – liczba kibiców na całym świecie wzrasta w zastraszającym tempie i na pewno się nie zatrzyma. To zaś przekłada się na oglądalność i tym samym cotygodniowe obserwowanie logo Chevroleta na koszulkach United. Zadowoleni są Amerykanie, zadowoleni są Anglicy, zadowolony jest Mino Raiola, który za transfer Pogby ma zgarnąć 20 milionów euro. Jedynie Kowalski i Nowak są oburzeni na tak absurdalne kwoty i nie oszukujmy się – mają rację.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze