Skarb kibica Premier League: Cardiff City


Cardiff będzie jedynym walijskim przystankiem w Premier League

1 sierpnia 2018 Skarb kibica Premier League: Cardiff City

Historia Cardiff City jest książkowo piękna, a kolejne kilka miesięcy pokaże, czy autor będzie mógł ostatni rozdział, zatytułowany „Premier League”, zakończyć happy endem. „The Bluebirds” nie są zbytnio lubianą drużyną na Wyspach i wygląda na to, że zabraknie im argumentów, żeby się bronić.


Udostępnij na Udostępnij na

Jeszcze przed rokiem nikt nie powiedziałby, że Cardiff w ciągu najbliższych kilku lat chociaż zbliży się do Premier League. Jasne, mogli być w pierwszej dziesiątce, ale to było ich miejsce – nie wyżej, nie niżej. W sezonie 2016/2017 walczyli o utrzymanie. Jak rzucisz okiem na tabelkę w Wikipedii, to na pewno pomyślisz: „O czym mowa? Przecież skończyli na 12. miejscu”. Piłka nożna nie zapomina wyników, ale czasami zdarza się przymknąć oko na styl, w jakim się je osiągnęło.

Po objęciu klubu przez Neila Warnocka wygląda to zdecydowanie lepiej, ale czy wystarczająco, żeby utrzymać się na szczycie? Czy kupowanie po promocji z Championship jest sposobem na Premier League? Postaramy się znaleźć na to odpowiedź.

Trzy rzeczy, których spodziewamy się po Cardiff w tym sezonie:

1) Miłość do Wolverhampton

https://twitter.com/SeanWalkerSport/status/982359202785120256

Pozwolę sobie nie tłumaczyć.

2) (Nie)piękna gra

Neil Warnock wyszedł z prostego założenia – lepiej mieć zgraną pakę, niż kombinować i liczyć na cud. Cardiff nie szastało pieniędzmi na prawo i lewo podczas okienka transferowego, a trener zdecydował, że postawi na sprawdzonych zawodników z poprzedniego sezonu. Podsumowując – aby ich gra była bardziej efektywna niż efektowna.

3) Neil Warnock zostanie do końca

69-letni Anglik kupił serca kibiców i właściciela klubu. Ma od nich pełne zaufanie. Wszyscy spodziewają się, że Cardiff większość sezonu spędzi w strefie spadkowej, ale na ostatniej prostej z niej wyskoczy. Jeśli wszyscy są na to gotowi, to skąd miałby pojawić się pomysł o zwolnieniu?

Transfery

Klub, który przez najbliższe kilka miesięcy będzie grał w Premier League, w okienku transferowym poprzedzającym start sezonu nie kupuje żadnego zawodnika z doświadczeniem ligowym. Do klubu trafili Bobby Reid, Greg Cunningham, Josh Murphy i Alex Smithies. Jeśli podsumowalibyśmy ich występy w najwyższej klasie rozgrywkowej w Anglii, to otrzymalibyśmy magiczną liczbę 11. Wszyscy do Cardiff trafili z Championship.

Nie wygląda to obiecująco.

Podstawowa jedenastka

Gwiazda zespołu

Zawodnik, na którego Warnock będzie liczył w zbliżającym się sezonie, nazywa się Aron Gunnarson. Islandczyk ma międzynarodowe doświadczenie, które w takim układzie się przyda. Od momentu jego przyjścia do klubu minęło już siedem lat, a w tym czasie rozegrał 258 spotkań. Środkowy pomocnik – to on ma narzucać tempo.

Trener

Neil Warnock ma ponad 30-letnie doświadczenie. Cardiff jest siedemnastym klubem, który prowadzi. Bywa arogancki, ale wyprowadził „Bluebirds” ze strefy spadkowej i wprowadził do Premier League, tak że zostało mu wybaczone. Zdecydowanie wychodzi z założenia, że w piłkę nożną gra się dla wyniku, a nie widowiska. Drużyna ma wygrywać. W Championship to przechodziło.

Cel zespołu

Każdy inny wynik niż spadek będzie zaskoczeniem. Cardiff City będzie musiało stoczyć naprawdę wymagającą walkę o utrzymanie.

Ciekawostka

Vincent Tan to malezyjski biznesmen i przy okazji właściciel Cardiff. Kilka lat temu zmienił tradycyjne niebieskie barwy koszulek na czerwone. Decyzję cofnął, jak zorientował się, jak bardzo go za to znienawidzono.

Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze