Powołania Michała Probierza – kim może nas zaskoczyć?


Przed nami pierwsza lista powołań nowego selekcjonera reprezetnacji Polski Michała Probierza

26 września 2023 Powołania Michała Probierza – kim może nas zaskoczyć?
Łukasz Sobala / PressFocus

Po zwolnieniu Fernando Santosa z funkcji selekcjonera reprezentacji Polski, ponownie znaleźliśmy się na początku cyklu życia narodowej kadry w piłce nożnej. Prezes Polskiego Związku Piłki Nożnej tym razem szybko wybrał następcę, a zza białego dymu na konferencji prasowej w DoubleTree by Hilton wyłonił się były trener m.in. Jagiellonii czy Cracovii. Czas zrobić następny krok we wspomnianym cyklu. Jakie będą pierwsze powołania Michała Probierza?


Udostępnij na Udostępnij na

W trakcie swojej prezentacji Michał Probierz dał piłkarskiej Polsce do zrozumienia, że nie czeka nas kadrowa rewolucja. Najbliższe miesiące mają być dla reprezentacji Polski czasem na zjednoczenie oraz naprawę relacji i nastrojów panujących wokół kadry. Nie znaczy to jednak, że powołania Michała Probierza będą tożsame do tych, którymi raczył nas portugalski poprzednik polskiego Pepa Guardioli.

Zanim nastąpi ogłoszenie listy powołanych – 5 października – trener wraz ze sztabem wyselekcjonuje 50 zawodników. To właśnie wśród nich znajdą się szczęśliwcy, którzy w październiku zmierzą się z Wyspami Owczymi i Mołdawią. Jak będą wyglądać powołania Michała Probierza na te spotkania? Przyjrzyjmy się zawodnikom, którzy mogą pojawić się na liście, choć wcześniejsi selekcjonerzy nie korzystali za często, bądz w ogóle, z ich usług.

Powołania Michała Probierza vs. praca w kadrze U-21

Przed objęciem funkcji selekcjonera dorosłej reprezentacji Polski, Michał Probierz pełnił tożsamą funkcję w kadrze U-21. Dzięki temu ma najlepsze rozeznanie pośród młodych piłkarskich talentów znad Wisły, które coraz pewniej czują się w dorosłej piłce. To właśnie pośród nich poszukamy pierwszych zaskoczeń, które mogą znaleźć się na październikowym zgrupowaniu.

Najgłośniej mówi się o powołaniu do dorosłej kadry wychowanka Lecha Poznań, Filipa Marchwińskiego. 21-latek pod okiem Johna van den Broma rozkwitł i stał się niekwestionowaną gwiazdą „Kolejorza”. Mimo młodego wieku rozegrał już ponad 140 spotkań w pierwszym zespole Lecha, w których 23 razy pokonał bramkarza rywali. Obecny sezon rozpoczął imponująco – sześć goli i dwie asysty w jedenastu starciach mogą sprawić, że Michał Probierz znajdzie dla Marchwińskiego miejsce na liście powołanych.

Tym bardziej że obaj panowie znają się z pracy w „młodzieżówce”. Wychowanek Lecha wystąpił w ośmiu z dziesięciu meczach kadry U-21 pod wodzą Probierza. Przeszkodą w debiutanckim powołaniu może być jednak uraz „Marchewy”. W weekendowym meczu Lecha ze Stalą Mielec (2:1) poprosił on o wcześniejszą zmianę.

W reprezentacji U-21 wychowanek Lecha Poznań rywalizował o miejsce w składzie z innym zawodnikiem, który obecny sezon ma imponujący. Mowa o Szymonie Włodarczyku, który latem zamienił Górnika Zabrze na Sturm Graz. 20-latek znakomicie odnalazł się w Austrii, zadebiutował w eliminacjach do Ligi Mistrzów oraz fazie grupowej Ligi Europy. Na swoim koncie ma aż osiem bramek w dwunastu spotkaniach. Także w młodzieżowej reprezentacji pod wodzą Michała Probierza imponował skutecznością – zdobył cztery bramki w siedmiu meczach. Jego tata, Piotr, zagrał w reprezentacji Polski czterokrotnie i zdobył dwa gole. Czy syn pójdzie w ślady ojca?

Od Cracovii, przez U-21 aż po reprezentację

Oprócz formacji ofensywnej, odświeżenie może dosięgnąć również lini pomocy. Adam Nawałka odkrył dla reprezentacji Polski Krzysztofa Mączyńskiego czy Tomasza Jodłowca. Czy Michał Probierz zdecyduje się na podobny krok? Jeśli tak, to jego „żołnierzem” może zostać Michał Rakoczy. 21-latek debiutował w kadrze U-21 właśnie za kadencji Michała Probierza, którego zna również ze współpracy w Cracovii.

21-latek rozegrał już ponad sto spotkań na szczeblu centralnym, a ostatnie tygodnie przemawiają za tym, że do pierwszej kadry może mieć bliżej aniżeli dalej. W obecnym sezonie zdobył dwie bramki dla „Pasów” w PKO BP Ekstraklasie, a ponadto zapewnił reprezentacji Polski U-21 wygraną nad Kosowem (3:0), dzięki dwóm trafieniom i asyście przy golu Ariela Mosóra.

Alternatywą do wyżej wspomnianych zawodników może być piłkarz Warty Poznań, Kajetan Szmyt. 21-latek ma najmniejsze doświadczenie na poziomie PKO BP Ekstraklasy z omawianych zawodników, lecz jest jednym z liderów Warty, dla której zdobył w tym sezonie już cztery bramki (co prawda z rzutów karnych). Również on stanowił ważną personę w reprezentacji Michała Probierza, a Fernando Santos zaprosił go na konsultacje pierwszej reprezentacji Polski. Wydaje się jednak, że Szmyt pojawi się jedynie na szerokiej liście powołanych. Rywalizacja w kadrze na jego pozycji jest wbrew pozorom ogromna, a młody zawodnik nie jest jeszcze na takim poziomie, jak chociażby Sebastian Szymański.

Ponadto w kręgu zainteresowań mogą być dawno niewidziany w reprezentacji Kacper Kozłowski oraz Mateusz Łęgowski, któremu w kadrze dał zadebiutować Czesław Michniewicz. Młodzieżowa reprezentacja, którą przejął Adam Majewski, również rozgrywa swoje mecze w październiku. Wątpliwe jest, by selekcjoner Michał Probierz chciał osłabiać zespół, który opuścił, lecz niewykluczone, że sięgnie po dwóch lub trzech zawodników z kadry U-21 i zobaczymy ich w meczu z Wyspami Owczymi lub Mołdawią.

Ekstraklasa nie taka zła

Zostawmy jednak młodzieżową reprezentację Polski. Według Fernando Santosa czy Paulo Sousy w PKO BP Ekstraklasie nie ma za wielu piłkarzy na poziomie reprezentacyjnym. Pomińmy zatem fakt, że ten pierwszy ratował się powołaniami Pawła Wszołka czy Kamila Grosickiego. Nowy selekcjoner zna naszą ligę bardzo dobrze. Jak sam podkreślał – jest trenerem z dwudziestoletnim doświadczeniem i wielu z zawodników obecnej reprezentacji prowadził w piłce klubowej. Czy zatem pierwsze powołania Michała Probierza mogą nas zaskoczyć również obecnością nowej twarzy z rodzimej ligi? Sprawdźmy.

Gdyby selekcjonerem reprezentacji Polski został Marek Papszun, to niemal na pewno na zgrupowaniu zobaczylibyśmy Marcina Cebulę. Jeden z liderów Rakowa Częstochowa swoją grą z pewnością zasłużył na to, by znaleźć się w szerokim gronie obserwowanych zawodników. 27-latek należy do piłkarzy „późno dojrzewających”, jednak dwieście spotkań na poziomie ekstraklasy oraz miano lidera mistrza Polski może pomóc mu w powołaniu.

Minione tygodnie pod względem liczb nie należą dla Cebuli do udanych, lecz szukając powiewu świeżości, trener Probierz może zgłosić się właśnie po urodzonego w Staszowie pomocnika. Były zawodnik Korony Kielce ma za sobą występy w młodzieżowych reprezentacjach Polski.

Głośno mówi się również o obserwowaniu przez sztab reprezentacji Polski innego „ojca” sukcesu Rakowa z ubiegłego sezonu. Patryk Kun, który od nowego sezonu przywdziewa trykot Legii Warszawa, jest ponoć w szerokim kręgu zainteresowań selekcjonera, o czym informował między innymi Paweł Gołaszewski z tygodnika „Piłka Nożna”. Filigranowy boczny pomocnik może być alternatywą dla nie będących ostatnio w wysokiej formie Jakuba Kamińskiego czy Nicoli Zalewskiego. Udanie zaliczył również weryfikację na arenie międzynarodowej. Zagrał dobry mecz przeciwko Aston Villi (3:2) w fazie grupowej Ligi Konferencji.

Patryk Dziczek do linii pomocy

Kadra swoje problemy ma również w głębi boiska. Grzegorz Krychowiak zakończył reprezentacyjną karierę, a niesprawdzający się w reprezentacji Karol Linetty czy zmagający się z problemami zdrowotnymi Krystian Bielik i Jakub Moder sprawiają, że złożenie mocnej linii pomocy nie raz stanowiło wyzwanie. Jedną z alternatyw na tej pozycji może być Patryk Dziczek, który znalazł się w szerokiej kadrze Czesława Michniewicza na mistrzostwa świata w Katarze, lecz na mundial ostatecznie nie pojechał.

25-letni wychowanek Piasta Gliwice to zawodnik po przejściach – w młodym wieku przeniósł się do Lazio Rzym, które wypożyczyło go do innego włoskiego klubu, Salernitany. To tam przeżył dramat i jego kariera stanęła pod znakiem zapytania. Zdiagnozowano u niego problemy z sercem i wydawało się, że to koniec piłkarskiej przygody Dziczka. Na szczęście, po wielu miesiącach problemy udało się zażegnać, a sam piłkarz powrócił do swojego macierzystego klubu.

W Piaście Gliwice gra nad wyraz dobrze i jest jednym z liderów tej kadry. W obecnym sezonie zagrał osiem razy i trzykrotnie wpisał się na listę strzelców. Ma za sobą występy w Młodzieżowych Mistrzostwach Europy w 2019 roku pod wodzą Czesława Michniewicza.

Potrzebne powroty do reprezentacji

Jednak nie mamy tutaj na myśli ponownego włączenia do reprezentacji Kamila Glika czy Grzegorza Krychowiaka. Jednym z największym mankamentów gry reprezentacji w ostatnich miesiącach jest defensywa, lecz dwóm wyżej wymienionym panom raczej już podziękujemy. Są bowiem inni zawodnicy, którzy mają za sobą grę z „orzełkiem” na piersi. W 2020 roku Michał Helik zamienił Kraków na Wyspy Brytyjskie, gdzie w barwach Barnsley, a obecnie Huddersfield, rozwinął się piłkarsko. Jednak najlepiej i najwięcej 28-letni stoper występował pod wodzą… Michała Probierza. 101 spotkań, 11 goli i 6 asyst to wynik godny podziwu biorąc pod uwagę pozycję, na której występuje na co dzień.

W marcu 2021 roku szansę debiutu w dorosłej reprezentacji Polski dał mu Paulo Sousa. Zremisowanego meczu z Węgrami (3:3) z pewnością nie będzie wspominał dobrze, lecz łącznie uzbierał on siedem występów w reprezentacji Polski – wszystkie w 2021 roku. Potem zniknął z radarów Paulo Sousy, Czesława Michniewicza i Fernando Santosa. Nie ma w tym nic dziwnego, bowiem nie prezentował się tak dobrze, jak po transferze do Anglii. W ostatnich tygodniach ponownie stał się liderem obrony Huddersfield, a w ośmiu meczach Championship zdobył dwa gole. W miniony weekend doprowadził do remisu w samej końcówce, czym zasłużył na tytuł zawodnika meczu i nominację do „jedenastki” kolejki.

***

Innym stoperem, który może być lekarstwem na problemy defensywy może być Paweł Bochniewicz. 27-latek piłkarskie szlify zbierał we Włoszech czy Hiszpanii, by następnie związać się z Górnikiem Zabrze. Od 2020 roku jest zawodnikiem holenderskiego SC Heerenveen, gdzie wypracował sobie na tyle mocną pozycję, że od stycznia pełni rolę kapitana.

W obecny sezon wszedł naprawdę dobrze, a w pięciu meczach zdobył dwie bramki, choć jego zespół zdobył zaledwie sześć punktów na osiemnaście możliwych. W kadrze zagrał zaledwie dwa razy – pod wodzą Jerzego Brzęczka w 2020 roku. Przy obecnych problemach nie jest to jednak zawodnik, którego można pomijać przy szerokiej selekcji, a jego nazwisko na liście powołanych z pewnością nie zdziwi.

W orbicie zainteresowań Michała Probierza, a ostatecznie na liście powołanych, mogą znaleźć się dawno niewidziani w pierwszej reprezentacji zawodnicy:

  • Dawid Kownacki (ostatni mecz w kadrze: czerwiec 2021)
  • Tymoteusz Puchacz (ostatni mecz w kadrze: czerwiec 2022)
  • Kacper Kozłowski (ostatni mecz w kadrze: październik 2021)
  • Michał Karbownik (ostatni mecz w kadrze: marzec 2023)

Wybór spośród tych, którzy w ostatnich latach cieszyli się zaufaniem selekcjonerów, jest spory. Sztab reprezentacji Polski będzie miał prawdziwy ból głowy, by wyselekcjonować najlepszą drużynę na październikowe zgrupowanie reprezentacji. Tym bardziej, że do kadry mogą zapukać debiutanci.

Czas na debiut?

Kariera Damiana Michalskiego to przykład dobrze poprowadzonego rozwoju. Wychowanek GKS-u Bełchatów nie miał szans na grę w macierzystym klubie, więc został wypożyczony jesienią 2017 roku do Górnika Polkowice. Szybko jednak skrócono jego wypożyczenie i w 1,5 roku stał się on filarem defensywy „Brunatnych”. Zapracował na transfer do ekstraklasowej Wisły Płock, gdzie spędził 3,5 sezonu i był ważną postacią nafciarskiej obrony.

Od sezonu 2022/2023 reprezentuje barwy SpVgg Greuther Fürth występującego w niemieckiej 2. Bundeslidze. 25-latek już w poprzednim sezonie pokazał, że dobrze odnalazł się za zachodnią granicą. W 23 meczach „Kleeblätter”, czyli „Listków koniczyny” na listę strzelców wpisał się cztery razy, dokładając dwie asysty. Również w nowy sezon rosły stoper wszedł z przytupem. Sześć spotkań, trzy bramki w tym ta z minionego weekendu:

Bełchatowianin to bramkostrzelny obrońca, który może realnie wzmocnić obronę reprezentacji Polski, a przy okazji stanowić w niej powiew świeżości. Drugi poziom rozgrywkowy w Niemczech wbrew pozorom nie należy do słabych lig, a sam Michalski może dobrze wkomponować się w grę reprezentacji Polski.

Wsparcie zza oceanu

I nie chodzi tutaj o Mateusza Klicha. 22-letni dziś Mateusz Bogusz w 2019 roku został wytransferowany z Ruchu Chorzów do angielskiego Leeds United. W Premier League nie udało mu się zadebiutować, a klub postawił na wypożyczenia utalentowanego Polaka. Bogusz dwukrotnie trafił do Hiszpanii. Najlepiej spisywał się w sezonie 2021/2022, kiedy w barwach UD Ibizy zdobył cztery gole i zanotował siedem asyst na drugim poziomie rozgrywkowym.

Ostatecznie w marcu 2023 roku przeniósł się z Anglii do Stanów Zjednoczonych, gdzie podpisał kontrakt z Los Angeles FC. Dzieląc szatnię między innymi z Giorgio Chiellinim, Sergim Palencią czy Carlosem Velą, złapał dobrą dyspozycję. W 24 meczach zaliczył trzy bramki i dwie asysty.

W latach 2019-2021 był ważną postacią młodzieżowej kadry Czesława Michniewicza, dla której rozegrał 15 spotkań i brał udział przy 11 bramkach dla Polski. Według portalu Sofascore.com 22-latek ma średnią ocen 7,08 za ostatnie występy w Major League Soccer. Dla porównania średnia ocena Filipa Marchiwńskiego to 7,40, Kajetana Szmyta 6,93, a Patryka Kuna 6,99. W mocniejszej lidze od PKO BP Ekstraklasy, urodzony w Rudzie Śląskiej Bogusz pokazuje, że jest w stanie nawiązać walkę z najlepszymi. Za oceanem dojrzał piłkarsko i ustabilizował formę, dzięki czemu kariera, która była na zakręcie, ponownie się rozpędza. Czy na tyle, by znaleźć się w kręgu zainteresowań Michała Probierza?

Transfer, Liga Mistrzów i reprezentacja?

W fazie grupowej Ligi Mistrzów w sezonie 2023/2024 Polskę reprezentuje zaledwie dziewięciu zawodników. Jednym z nich jest Łukasz Łakomy, który latem zamienił Zagłębie Lubin na szwajcarskie BSC Young Boys Berno. 22-latek z Puław w PKO BP Ekstraklasie zagrał ponad 60 razy i choć nie wpisywał się na listę strzelców za często, znalazł się na liście skautów szwajcarskiego klubu.

W nowym klubie zdołał zagrać już siedmiokrotnie, a jego trafienie przeciwko Servette FC zapewniło berneńczykom komplet punktów. Young Boys w obecnym sezonie ligi szwajcarskiej jeszcze nie przegrało, podobnie jak w krajowym pucharze. Porażka przytrafiła się im w Lidze Mistrzów przeciwko RB Lipsk, lecz w tym starciu czterokrotny młodzieżowy reprezentant Polski nie zagrał. Łakomy z pewnością nie byłby kluczową postacią w kadrze, lecz jeśli Michał Probierz ma zaskoczyć kibiców powołaniem kogoś niespodziewanego, to 22-latek jest na tej liście dość wysoko.

***

Selekcjoner Michał Probierz zapowiedział, że nie będzie rewolucji w reprezentacji Polski. Nie znaczy to jednak, że nie zobaczymy autorskich pomysłów nowego trenera i jego sztabu. Doświadczenie i znajomość piłkarzy z kadry U-21, a także świetna znajomość polskiej piłki klubowej to niewątpliwa przewaga Probierza nad poprzednikiem z Portugalii. Dlatego też można spodziewać się kilku powołań, które nie muszą przychodzić w pierwszej kolejności do głowy polskiego kibica. A może selekcjoner zaskoczy i w nagrodę za świetne występy w ostatnich tygodniach powoła Dawida Drachala z Rakowa Częstochowa czy Dominika Marczuka z Jagiellonii? Powołania zostaną ogłoszone 5 października.

Komentarze
Ooooaor (gość) - 7 miesięcy temu

to nie wszyscy piłkarze. Był też powołany Ben Lederman, Wiśniewski. O nich nikt nie wspomniał

Odpowiedz
Dodaj komentarz

Zapraszamy do kulturalnej dyskusji.

Najnowsze