W poniedziałek, 3 lipca odbędzie się spotkanie Polska U-19 - Portugalia U-19. Będzie to tym samym otwarcie Mistrzostw Europy do lat 19 i nasz pierwszy mecz na takich zawodach od 2006 roku, kiedy to w skład tej kadry wchodzili tacy zawodnicy, jak: Dawid Janczyk, Przemysław Tytoń czy Jakub Tosik. Szmat czasu temu... Na naszym portalu pojawią się artykuły poświęcone i Włochom, i Malcie, z którymi zmierzymy się w fazie grupowej. Ten tekst będzie poświęcony jednak naszemu inauguracyjnemu rywalowi, Portugalii.
Reprezentacja Portugalii zawsze jest dla Polaków niewygodna. I to w każdym przedziale wiekowym. Niezależnie też od rocznika. Piłkarsko jesteśmy niestety pod nimi w niemal każdym aspekcie, co jest zauważalne w sumie na pierwszy rzut oka. Mimo tego, że wielu pewnie i tak postawi Portugalię w tym drugim futbolowym szeregu za chociażby Anglią, Hiszpanią, Włochami czy Niemcami, dalej są światową topką… Jeżeli oni są według kogoś niżej niż ta topka, Polska jest w czwartym, bądź może nawet piątym szeregu. Różnica klas jest kolosalna.
Ostatnio widać jednak światełko w tunelu. Inna polska młodzieżówka, reprezentacja Polski do lat 17, pokazała, że da się walczyć z najlepszymi jak równy z równym. Doszli w końcu do półfinału mistrzostw Europy. Powtórzyć sukces młodszych kolegów będzie trudno, ale wcale nie jest to niemożliwe. Portugalia U-19 poprzeczkę ma ustawioną znacznie wyżej. Właśnie o nich w dalszej części artykułu.
Daty naszych meczów w fazie grupowej #Euro2023 U19:
🇵🇹 3.07 Polska – Portugalia (godz. 18:00)
🇲🇹 6.07 Malta – Polska (godz. 21:15)
🇮🇹 9.07 Włochy – Polska (godz. 18:00)— Łączy nas piłka (@LaczyNasPilka) April 19, 2023
Portugalia U-19 historycznie nas niszczy
Zaczynamy od jasnego komunikatu – nie idzie nam zbyt dobrze w pojedynkach z reprezentacją Portugalii do lat 19. I to w sumie mało powiedziane. W większości były to mecze towarzyskie, ale sięgając pamięcią aż 2006 roku, do dzisiaj, jeszcze w ośmiu dotychczasowych starciach nie udało nam się wygrać. Jedynym meczem „o coś” było starcie z 2017 w ramach eliminacji do mistrzostw z roku później.
To, że przegraliśmy 3:1 wcale nie było dziwne. Zwłaszcza z dzisiejszej perspektywy, patrząc na nazwiska przeciwników. Z tamtego składu Portugalii ze znanych dziś postaci wyszukać można Rafaela Leao, Diogo Dalota, wychwytywanego przez największe kluby na świecie Diogo Costę czy jednego z gwiazdorów Celtiku, Jotę. Poza nimi kilka innych kojarzonych nazwisk. W ramach ciekawostki dopowiemy, że jeden nawet na polskim rynku – Miguel Luis.
To bogactwo dobitnie obrazuje rozbieżność pomiędzy nami a nimi, ale przede wszystkim jakość w każdym roczniku. Coś sugeruje fakt, że przeciwko nam osiągają tak jednostajnie dobre wyniki w tak długim odstępie czasowym. Nie jesteśmy zresztą wyjątkami. Portugalia U-19 jest w stanie wygrać niemal z każdym.
Portugalia U-19 niepokonana od ponad roku
Jak prezentuje się forma naszych poniedziałkowych rywali? Może w niej możemy szukać swoich szans. Na pewno nie! Ostatnio polegli w marcu w ubiegłorocznych mistrzostwach przeciwko Anglii 2:0. A przecież dużej części tamtego składu już nie ma. Nowy rocznik radzi sobie niemal perfekcyjnie! Wygrali z Francją, z Finlandią, z Maltą, ze Szwecją, z Czechami i Chorwacją, a jedyna ich wpadka zdarzyła się jeszcze w poprzednim roku, 29.11.2022 – i to remisem z reprezentacją Niemiec U-19. Imponujący bilans.
Nic więc dziwnego, że podejście tamtego narodu jest niezmienne. Ciągle są głodni wygrywania i w późniejszym rezultacie zdobywania trofeów. A szlaki w portugalskiej piłce do lat 19 są już w najnowszej historii przetarte przez rocznik 99′, czyli przez ostatnich triumfatorów z euro 2018 U-19. Dlatego tu cel jest taki sam – ponowny triumf!
Aby nie być gołosłownym, postanowiliśmy zapytać o to śledzącego na bieżąco portugalską piłkę, redaktora i założyciela strony zajmującej się tematem piłki nożnej z tamtego państwa, As Quinas, Steve’a Martinsa:
– Od 2013 roku 2 razy docieraliśmy do półfinałów, 3 razy do finału i wygraliśmy mistrzostwa w 2018 roku. To sprawia, że jesteśmy bardzo mocnym zespołem w kategoriach młodzieżowych. Dlatego podobnie jak w poprzednich latach, mamy jasny cel, którym jest zostanie mistrzem.
Generacja jak zwykle potężna
Przez reprezentację Portugalii U19 przewinęło się wielu wspaniałych graczy, którzy w późniejszym czasie robili, bądź też robią obecnie, wielkie kariery. Ricardo Quaresma, Joao Moutinho, Rui Patricio, Anthony Lopes, Mario Rui, Joao Mario, Joao Cancelo, Bernardo Silva, Andre Silva, Ruben Dias, Renato Sanches, Diogo Costa, Diogo Dalot, Raphael Leao, Joao Felix, Vitinha, Goncalo Ramos… i wielu innych. Przedstawione nazwiska to piłkarze, którzy zaczynali z dokładnie w tym samym punkcie, co dzisiejsi kadrowicze. Z tego powodu Portugalczycy mają prawo sądzić, że praca nad kolejnymi wielkimi graczami przyniesie następne w historii owoce. I to takie dorodne.
W Portugalii akurat na młode gwiazdy się nie narzeka. Dzisiejsza kadra U-19 również jest bardzo dobrze oceniana przez lokalnych kibiców. Doceniają jakość tych zawodników:
– Ta generacja jest doskonała. W Portugalii mamy olbrzymie szczęście, że dysponujemy tak imponującą liczbą bardzo dobrych piłkarzy na każdej pozycji. W większości pochodzą oni z Benfiki, Porto lub Sportingu. Portugalski system szkolenia jest świetny – skomentował Steve Martins.
– W tym zespole jest wielu fantastycznych młodych zawodników. Możemy wymienić Goncalo Estevesa, Matima Fernandesa czy Gustavo Sa. Na mnie osobiście robi wrażenie też bramkarz SL Benfiki, Andre Gomes. Natomiast moim zdaniem najlepszy jest Carlos Borges, który gra w U21 Manchesteru City. On jest potworem. Umiejętnie ustawia się przed bramką, jest bardzo dobry technicznie, szybki… Ma wszystko, aby zrobić wielką karierę – dodał Martins.
https://twitter.com/Carlos_mcfc/status/1644334655833767938?s=20
Z kim my w ogóle się mierzymy?
Mierzymy się przede wszystkim z jednym z faworytów do końcowego triumfu na mistrzostwach Europy U-19. Tak, aby każdy kibic miał świadomość. Na pewno ich talenty są mniej znane w samej Portugalii niż nasze w Polsce, ponieważ zwyczajnie u nich jakieś pojedyncze perełki to niemal codzienność.
Portugalia ma zespół, który na pewno będzie nas tłamsił i pewnie przez długi czas nad nami przeważał. Uzdolnienie techniczne zawodników jest na pewno po ich stronie. Wcześniej ustaliliśmy sobie, że historia i bezpośredni bilans również działa na niekorzyść „Biało-czerwonych”. Nie ma co się oszukiwać i niepotrzebnie czarować. Mierzymy się z zespołem o kilka klas lepszym.
W polskich mediach panowała, głównie za sprawą Wojciecha Szczęsnego i jego wypowiedzi po wygranym meczu z Niemcami, debata na temat stylu gry naszych piłkarzy. Polski bramkarz stwierdził wówczas, że „w DNA naszej piłki jest cierpienie na boisku, szukanie kontr, stałych fragmentów”. Stwierdził właściwie, że nie możemy grać inaczej. Kadra U-17 podczas fantastycznych mistrzostw Europy udowodniła co innego. Czy z dobrymi skutkami mogłoby nam się udać narzucić swoje tempo również w przypadku nieco starszych kolegów? Może być trudno, zważywszy na styl naszych rywali:
– Jesteśmy drużyną ofensywną. Mamy świetny kolektyw i jesteśmy w stanie grać piłkę nożną w posiadaniu piłki, ale także w kontrataku. Wszystko to dzięki naszym napastnikom, którzy są bardzo szybcy – powiedział Steve Martins.
Za kilka dni na Malcie rozpoczną się mistrzostwa Europy do lat 19. Podopieczni Marcina Brosza na inaugurację turnieju zmierzą się z Portugalią.
Najważniejsze informacje o naszej kadrze prosto od @_ksynowiec_ 🖋️https://t.co/0DF1Mb9Eaw
— iGol (@igolpl) June 29, 2023
***
Jak podchodzicie do tego meczu jako naród portugalski?
– Jak do każdego spotkania, który rozgrywa Portugalia. Liczy się tylko wygrana – odpowiedział zapytany Steve Martins.
To trochę lekceważące podejście do polskiej reprezentacji U-19 absolutnie nie dziwi i też wiele pokazuje. To, że czują się oni znacznie lepsi od hybrydy ekstraklasowych i pierwszoligowych młodzików z domieszką zagraniczną. Czy są dalecy od prawdy? Jak już wcześniej zdążyliśmy sobie ustalić – nie! Po naszej stronie stoi jedynie fakt, że też mamy niezłe pokolenie zawodników U-19. Będzie to bardzo trudny mecz. Albo zakończy się pięknym triumfem, albo porażką, na którą jesteśmy skazywani. Nie mamy nic do stracenia.